Zespół konny w Chorzowie działa od 11 lat. Rumaki są doświadczone: w tym czasie brały udział w akcjach podczas zabezpieczania stadionów i imprez w Parku Śląskim. Jeździły też na zawody m.in. do czeskiej Ostrawy i na Węgry. Przed dzisiejszą podróżą nie czują się zestresowane. Do Wrocławia pojadą bukmanką (przyczepa) i koniowozem (specjalny samochód), które są na wyposażeniu chorzowskiej jednostki. - Zwierzęta nie odczuwają presji. Są przyzwyczajone do takich wyjazdów - zapewnia Justyna Dziedzic, rzeczniczka chorzowskiej policji. Przez ostatnie kilka dni zespół przyzwyczajał się do nowego sprzętu, który zakupiła Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach.
Komplet ochraniaczy kosztował 20 tysięcy złotych. Ich nowi właściciele prezentują się w nich bardzo dobrze. Kastor, Pikador, Atos, Jahranek, Bunondol, Magron - głównie dzięki wysokiemu stopniowi wyszkolenia - szybko nauczyły się nosić. Zmiana była dość istotna, bo do tej pory konie nosiły lżejsze siodła i nie miały osłony na głowię, która chroni kość nosową i oczy. Nowością są też dodatkowe ochraniacze na przednie kopyta. - Na początku paski na głowie nieco go uciskały, ale teraz czuje się we nich dobrze - mówi sierżant Przemysław Wiza, który w duecie z Pikadorem pracuje od trzech lat. - Taki sprzęt jest jednak konieczny, bo chroni konia np. przed kamieniami. Teraz możemy śmiało powiedzieć, że jesteśmy wyposażeni na europejskim poziomie.
Chorzowskie konie będą zakwaterowane w stajniach letnich przy Torze Wyścigowym Partynice. W tym samym miejscu swoje konie trzyma wrocławska straż miejska. - Warunki mamy tu chyba najlepsze w Polsce. Standard jest europejski. Swoje boksy mają tam również konie prywatnych właścicieli - informuje Sławomir Chełchowski, rzecznik wrocławskiej straży. - Z policjantami z Chorzowa znamy się z różnych szkoleń. Na razie nie mamy planu wspólnego działania.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że funkcjonariusze na koniach mają zabezpieczać teren przy stadionie i w okolicy strefy kibica. - Podstawowym ich działaniem jest służba patrolowo-prewencyjna. Członkowie zespołu mają jednak drugi stopień wyszkolenia i mogą zabezpieczać imprezy masowe i przywracać porządek w ich trakcie - tłumaczy Justyna Dziedzic. I dodaje, że według specjalistów w takich akcjach jeden koń może zastąpić nawet pluton składający się z 20 policjantów. - Konie, które wykorzystujemy mają minimum 170 centymetrów w kłębie. I na wszystkich robią ogromne wrażenie. Jak każda służba tak i ta ma swoje plusy i minusy. Tutaj trzeba przede wszystkim kochać zwierzęta. Męcząca jest na pewno siedzenie w siodle przez kilka godzin dziennie. Ludzie jednak inaczej traktują policjantów jeźdźców. Wyrazy sympatii są większe - podsumowuje Dziedzic.
Sierżant Przemysław Wiza czyści swojego konia, karmi go (codziennie 2 kilo owsa i 7 kilo siana) i szkoli. Ale dzięki temu razem mogą wiele: przedzierają się przez płonące przeszkody, nie boją się huku petard i syren.
- Koń budzi respekt. Waży 750 kilogramów. Pseudokibice bardzo unikają bliższego kontaktu - przyznaje Wiza. I tłumaczy, że zwierzęta oddziałują na psychikę. Sprawdzają się lepiej od armatek wodnych czy broni gładkolufowej.
Euro 2012 w Dzienniku Zachodnim SPORT, ZABAWA i...
SERWISY SPECJALNE DZIENNIKA ZACHODNIEGO
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO
* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?