Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląskość redukowana do mitu familoka

Teresa Semik
dr Maria Lipok-Bierwiaczonek
dr Maria Lipok-Bierwiaczonek arc.
Familok staje się w wykreowanym przez media Śląsku matecznikiem regionalizmu, jego wylęgarnią, inkubatorem, dojrzewalnią i opoką. Nie pałace, nie plebanie, nie kamienice, lecz familoki - pisze Michał Smolorz.

Ślązacy nie są wyjątkowi, choć za takich się uważają

Samo pojęcie familoka, zdaniem autora, zostało zafałszowane w stosunku do pierwotnego znaczenia. Familok (po niemiecku Familienhaus) oznaczał przyzakładowe domy robotnicze o najniższym standardzie socjalnym, przeznaczane dla przyjezdnych robotników niewykwalifikowanych, najczęściej na okres przejściowy. Było to tanie budownictwo typu koszarowego (niem. Kasernengebäude), pozbawione kanalizacji i innych wygód, w którym mieszkanie oznaczało w śląskiej mentalności socjalny upadek. Mieszkanie w familoku to był po prostu wstyd i trudno tam mówić o jakimś siedlisku kultury.

Nie każdy dom z czerwonej cegły jest familokiem, choć wiele z nich za familok uchodzi.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Prof. Simonides odpowiada na tezę Smolorza w sprawie powstania zespołu Śląsk
KONIECZNIE ZAPOZNAJ SIĘ Z TEZAMI MICHAŁA SMOLORZA:
SMOLORZ KONTRA SEMIK: ŚLĄZACY DALI SIĘ NABRAĆ MITOM


Rozmowa z dr Marią Lipok-Bierwiaczonek, etnografem, dyrektorką Muzeum Miejskiego w Tychach

Co to jest familok?
Budynek wielorodzinny, który występuje w kulturze robotniczej, nie tylko śląskiej. Są takie obiekty np. w Łodzi - nazywane tam familakami. Wznosił je patron, czyli właściciel kopalni lub huty, dla swoich pracowników. Dochodzi do tego cała sfera obyczajowa. Jak mówimy familok, to myślimy też o relacjach społecznych w tym miejscu, o wspólnocie mieszkańców, którzy należeli z reguły do tego samego kręgu kulturowego.

Familoki w Czerwionce odzyskują blask

Familoki sprzed 100 lat wypiękniały. Udało się! [ZDJĘCIA]

Mieszkanie w familoku oznaczało socjalny upadek?
Domy zwane familokami były różne. 90 lat temu, jak ktoś przychodził ze wsi do pracy w kopalni i dostał mieszkanie w familoku, niekoniecznie odczuwał, że to jest dla niego degradacja. Dla niektórych mógł to być postęp cywilizacyjny.

Śląskości pozafamilokowej nie potrafimy sobie wyobrazić?
Nie czuję się adresatem tych słów. Jeśli mówię o Śląsku, to myślę także o kamienicach w miastach, o wspaniałym budownictwie wiejskim, np. w Jemielnicy czy Miedźnej. Zwracam przy tym uwagę, że to były świetnie zagospodarowane osiedla. Poza tym Śląsk to jest przecież także pałac Hochbergów w Pszczynie.

Śląskość została zredukowana do mitu familoka?
Myślę, że Michał Smolorz, którego bardzo cenię, a który tak twierdzi, trochę przejaskrawił. Nie widzę tego aż tak mocno.
Rozmawiała Teresa Semik

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*ZOBACZ LISTĘ ZAWODÓW DO DEREGULACJI
*Hans Kloss powrócił FILM, ZDJĘCIA, RECENZJE, czyli HISTORIA PRAWDZIWA

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!