Słynne skoczowskie pergaminy idą do konserwacji

- To skomplikowana operacja, która potrwa ponad pół roku - mówi konserwator Anna Fedrizzi-Szostok. Zapowiada, że odnowione dokumenty ponownie będzie można oglądać w styczniu przyszłego roku.

Średniowieczne, pergamino-we dokumenty przechowuje skoczowskie Muzeum im. Gustawa Morcinka. Archiwalia są własnością miasta, które od dawna szukało sposobu na sfinansowanie niezbędnych zabiegów konserwatorskich.

- W końcu udało nam się zdobyć niezbędne fundusze, gdyż uzyskaliśmy dofinansowanie z Unii Europejskiej. Sporządziliśmy już stosowną umowę i jesteśmy przygotowani na przekazanie dokumentów specjalistom. Myślę, że nastąpi to już w przyszłym tygodniu - mówi Iwona Marczyk-Klepczyńska z Wydziału Funduszy Europejskich, Promocji i Informacji Urzędu Miejskiego w Skoczowie.

Z konserwacji cieszy się Wiesław Kuś, dyrektor skoczow-skiego muzeum.

- Te dokumenty, choć mają po kilkaset lat, nigdy nie były poddawane podobnym zabiegom - stwierdza. Tłumaczy, że najstarszy i najważniejszy z zabytków pochodzi z 1470 roku. - To dokument księcia cieszyńskiego Przemysława II, który potwierdza dawne prawa i przywileje Skoczowa. Został wydany miastu po wielkim pożarze w 1469 roku, w trakcie którego spłonęły dokumenty zawierające wcześniejsze nadania książąt cieszyńskich dla Skoczowa - mówi Kuś. Zaznacza jednak, że zbiór zawiera także dokumenty wystawione m.in. przez księżną Elżbietę Lukrecję. - Znajduje się w nim równie cenna, choć młodsza, tak zwana Księga Gorgosza. Są też przywileje cesarza Leopolda Habsburga - wylicza.

Na co dzień najstarsze dokumenty z historii miasta przechowywane były XIX-wiecznej skrzyni. Długotrwałe złożenie doprowadziło do ich zesztywnienia w miejscach zagięć. Niektóre zaatakowały drobnoustroje, inne mają urazy mechaniczne, wytarte teksty czy uszkodzone woskowe pieczęcie. Dlatego ich renowacja będzie żmudna.

- Na początek pobrane zostaną ich próbki mikrobiologiczne. Następnie dokumenty będą poddawane dezynfekcji, czyszczeniu i uelastycznieniu. Skoczowskie archiwalia są bowiem bardzo suche i przez to kruche, dlatego trzeba je odpowiednio nawilżyć - tłumaczy Fedrizzi-Szostok. Dodaje przy tym, że bardzo trudne będzie wzmocnienie osypującego się tekstu.

- Litery na tych dokumentach są w takim stanie, że każde dotknięcie, nawet specjalistycznym pędzlem, może powodować ich osypywanie się, dlatego przed zabiegami konserwatorskimi tekst trzeba zabezpieczyć specjalną substancją. Równie trudna będzie również konserwacja pieczęci, jakimi sygnowane są te archiwalia. Zauważyłam bowiem, że są one niepokojąco rozwarstwione i dlatego trzeba je wzmocnić strukturalnie - mówi specjalistka od ratowania takich zabytków.

Podczas prac konserwatorskich archiwalia zostaną również zdigitalizowane, czyli skopiowane przy pomocy specjalistycznego skanera. Pozwoli to na późniejszą prezentację ich kopii. Oryginały trafią natomiast do specjalnych kartonowych pudeł, w których będą przechowywane. Zanim to jednak nastąpi, w styczniu przyszłego roku odrestaurowane skarby będzie można oglądać na specjalnej, okolicznościowej wystawie.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.

*GWIAZDA PROGRAMU X-FACTOR nagrywała swój klip w Świerklańcu. ZOBACZ FOTKI
* FOTOMATURA 2012. Zobacz tegoroczne maturzystki i maturzystów z całego województwa! ZAGŁOSUJ!