W redakcji "Scenek" zaświtała myśl, czy to aby nie początek nowej ery w walce politycznej na szczeblu samorządowym. Z wypowiedzi klasyka wiadomo, że demokracja ma wiele wad, ale dotąd nikt nie wymyślił nic lepszego.
Michał Bieda idzie do przodu i przedstawia rozwiązanie alternatywne: zamiast toczyć bez końca jałowe spory i głosowania, wywozimy radnych do lasu i wręczamy im karabinki do paintballa. Raz na zawsze kończymy z terrorem większości, ze żmudnym zabieganiem o głosy i ich liczeniem, koniec z trudnymi koalicjami, koniec ze zgniłymi kompromisami.
Kto paintballowo "pozabija" wszystkich przeciwników, ten ma prawo przyjąć dowolną uchwałę we własnej wersji. Kto wystrzela adwersarzy, ten siada na miejskiej kasie i dzieli budżet po uważaniu. Kto zostaje na placu boju, obsadza miejskie spółki swoimi ludźmi. W annałach nauk politycznych rzecz zostanie zapisana jako "casus Biedy".
*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?