Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smolorz przedstawia: Scenki metropolitalno-gminne

Michał Smolorz
Michał Smolorz
Michał Smolorz
Michał Smolorz w swoim cotygodniowych komentarzach przybliża najciekawsze, jego zdaniem, wydarzenia tygodnia. Dzisiaj m.in. Zbigniew Messner i dr Janusz Okrzesik.

Na łamach "DZ" przypomniał o sobie prof. Zbigniew Messner, niegdysiejszy rektor Wyższej Szkoły Ekonomicznej, w stanie wojennym I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR, wreszcie premier przedostatniego PRL-owskiego rządu. Profesor, który wciąż zajmuje się rachunkowością, tym razem wypowiedział się o historii autobusów Ikarus w naszej komunikacji. Wedle niego autobusy te "zostały sprowadzone do Polski w latach 70. za czasów premiera Piotra Jaroszewicza, w ramach podtrzymania dobrej współpracy z Węgrami". Pamięć bywa zawodna, również profesorska. Otóż na Śląsku i w Zagłębiu Ikarusy pojawiły się już u progu lat 60. za sprawą Jerzego Ziętka, który był pionierem importu tych pojazdów do Polski.

"Stary Jorg" sobie tylko wiadomym sposobem kupił je poza centralnym rozdzielnikiem w ramach "bezdewizowej wymiany towarowej". W czasach, kiedy reszta Polski tłukła się słynnymi "ogórkami" (czyli Jelczami produkowanymi na licencji czechosłowackiej Karosy), myśmy podróżowali węgierskimi pojazdami, na owe czasy nowoczesnymi i "nie do zdarcia". W latach siedemdziesiątych - o czym zapewne myślał prof. Messner - pojawiły się one w Warszawie.

W niektórych miejscowościach województwa śląskiego pojawiły się postulaty powrotu do idei czynów społecznych, ponieważ "nie wszystko w PRL-u było złe". Rzeczywiście za starego porządku czyny społeczne były mile widzianym zajęciem, zwłaszcza że odbywały się w godzinach pracy. Tak zwane "niedziele czynu partyjnego" były od tej reguły wyjątkiem, ale i one miały wiele zalet. Pod hasłem "partyjni grabią Polskę" spotykał się aktyw PZPR i jego akolici, aby w obecności kamer i fotoaparatów wykonać kilka pociągnięć grabiami po trawie, ewentualnie kilkakroć wbić w ziemię szpadel.

Do historii przeszła niedziela z roku 1978, kiedy to ekipa telewizyjna uwieczniała I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR tow. Zdzisława Grudnia. Niestety, za każdym razem, gdy "cysorz" pochylał się z łopatą, w obrazie było widać łysinkę na czubku jego głowy. Wydano więc polecenie, aby wykonać głęboki dół, ukryć w nim operatora z kamerą i filmować "z żabiej perspektywy". Udało się, z tej pozycji łysinka była niewidoczna. Redakcja "Scenek" zachodzi w głowę, jakie dyspozycje zostałyby wydane współcześnie dla pokazania czynów społecznych ekipy aktualnie rządzącej w regionie. Każą wyłączyć dźwięk?

Wiele udręki zadali najważniejszemu bielskiemu celebrycie - dr. Januszowi Okrzesikowi - miejscowi działacze Ruchu Autonomii Śląska. Na złość zasłużonemu obywatelowi wystąpili do prezydenta miasta o przywrócenie klubowi sportowemu "Podbeskidzie" dawnej nazwy "Bielsko-Bialskie Towarzystwo Sportowe". Jak doniosły media, główny ideolog ruchu antyślązakowskiego, współtwórca uczonych rozpraw o ostatecznym wymarciu w Bielsku-Białej gatunku homo silesius i ostatecznym zniknięciu z miasta wszelkich przejawów śląskiej tożsamości "długo nie mógł wydobyć z siebie słowa". Okrzesik był do niedawna prezesem TS "Podbeskidzie", do czego uprawniała go wieloletnia praca naukowa, polityczna oraz ideowo-wychowawcza.

Dzięki niej nawet dziecko wie, że Śląska nigdy nie było u podnóża Szyndzielni, a jedynie prastary historyczny region o nazwie Podbeskidzie. Ziemia ta w XX wieku została opanowana przez najazdy agresywnych plemion ślązakowskich, które okupowały ją aż do 1980 roku i wciąż usiłują przeszkodzić krzewieniu właściwej, podbeskidzkiej tożsamości. A postulat powrotu do symboliki BBTS jest widomym dowodem najeźdźczej mentalności RAŚ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!