W firmie, przypomnijmy, trwa spór zbiorowy o podwyżki dla pracowników. Jeśli do poniedziałku, 23 kwietnia, zarząd firmy nie zawrze kompromisu ze związkami w sprawie podniesienie płac dla górników, w środę w kopalniach odbędzie się dwugodzinny strajk ostrzegawczy.
GÓRNIKOM SKOŃCZYŁA SIĘ CIERPLIWOŚĆ. GROŻĄ STRAJKIEM W PGG
- Zarząd Polskiej Grupy Górniczej zaproponował 6-procentowy wzrost wynagrodzeń. To jest ponad 50-procent tego, czego żąda strona społeczna. To kwota ponad 200 mln złotych w tym roku i ponad 300 - w kolejnym. Wydaje nam się, że wykazaliśmy dobrą wolę w celu zawarcia tego porozumienia i w celu zwiększenia środków przekazanych pracownikom - komentuje doniesienia o planowanym strajku ostrzegawczym Tomasz Rogala, prezes zarządu PGG. Dodał także, że jest przekonany o możliwości podpisania porozumienia.
- Mamy nadzieję, że związkowcom dobrej woli wystarczy na to. Realizowaliśmy już dużo większe projekty i potrafiliśmy znaleźć porozumienie. Stąd wnioskuję, że tym razem będzie nie inaczej - podkreślił prezes. Zaznaczył także, że z punktu widzenia zarządu firmy strajk to fizyczne straty i ma nadzieję, że uda się go uniknąć.
Spór zbiorowy w PGG. Mediacje bez kompromisu. Związki winią o to zarząd
Związkowcy, przypomnijmy, nie są zadowoleni z przebiegu piątkowej, drugiej już tury mediacji. Postulują, aby podwyżki dla górników w wyrobiskach wyniosły 585 zł miesięcznie. Dla pozostałych pracujących pod ziemią domagają się 439 zł, dla pracowników przeróbki - 366 zł, a dla pozostałych - 292 zł. Zarząd PGG wyliczył, że kosztowałoby to firmę 429 mln zł rocznie. Związki twierdzą, że to ok. 380 mln zł, a zysk PGG powinien być wyższy niż spółka zakłada. Skąd takie różnice?
Jak wyjaśnił prezes Rogala, negocjacje mają charakter bardzo aktywny i żywiołowy. - Pierwsze żądania składane przez stronę społeczną po przeliczeniu na sumę końcową dały takie właśnie wielkości (ok. 430 mln zł - przyp. red.), ale w międzyczasie prezentowane i rozliczane były różne inne warianty i z tych wariantów wynikają te różnice - tłumaczy szef PGG.
Zarząd proponuje, przypomnijmy, podwyżki na poziomie 200 mln zł, to jak twierdzi Rogala - cały prognozowany zysk firmy na ten rok. W praktyce to średnio 440 zł więcej dla górników w wyrobiskach, 330 zł - dla reszty pracowników dołowych i zatrudnionych w zakładzie mechanicznej przeróbki węgla oraz 220 zł - dla pozostałej załogi.
Związkowcy grożą strajkiem
Związkowcy: poszliśmy na ustępstwa, ale zarząd nie chce słyszeć o innych propozycjach poza swoją
Zarząd nie chce rozmawiać o żadnej propozycji poza swoją. Być może nie dostał do tego odpowiednich pełnomocnictw. Nie przedstawiono nam również wyników PGG za I kwartał, o które wnioskowaliśmy podczas poprzedniej tury rozmów. Liczymy jednak, że 23 kwietnia dojdzie do konstruktywnych rozmów i podpisania porozumienia - mówił Bogusław Hutek, przewodniczący Solidarności w PGG, po poniedziałkowym spotkaniu central związkowych działających w spółce.. Jak wyjaśnia związkowiec, podczas ostatniego spotkania mediacyjnego strona społeczna zaproponowała daleko idące ustępstwa. Nieoficjalnie mówi się nawet o gotowości zrezygnowania z 10-procentowych podwyżek na rzecz 8-procentowych.
- Jeżeli mediacje ostatniej szansy, 23 kwietnia, również zakończą się fiaskiem, dzień później przeprowadzimy masówki informacyjne dla załóg, a 25 kwietnia zorganizowany zostanie dwugodzinny strajk ostrzegawczy - zapowiada Hutek.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?