Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anita Włodarczyk po występie na Stadionie Śląskim: 20 tysięcy widzów to świetny wynik. Moje rzuty jeszcze są jak w tempie żółwia

Tomasz Kuczyński
Anita Włodarczyk na Stadionie Śląskim podczas 64. Orlen Memoriału Janusza Kusocińskiego.
Anita Włodarczyk na Stadionie Śląskim podczas 64. Orlen Memoriału Janusza Kusocińskiego. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Rekordzistka świata w rzucie młotem Anita Włodarczyk mówi o występie w 64. Orlen Memoriale Janusza Kusocińskiego na Stadionie Śląskim i przygotowaniach do mistrzostw Europy. Rzutem na 75,52 m zajęła w Chorzowie drugie miejsce. Jej rekord świata to 82,98.

Mimo przegranej z Amerykanką Gwen Berry jest pani zadowolona?
Z progresji tak. Jeśli we wtorek w Ostrawie poprawię się o 10 metrów, to będzie super (śmiech). Jest OK. Co prawda to drugie miejsce, przegrany konkurs, ale wróciłam na tory, jest stabilizacja na 75 metrach, spokojnie.

Nie wstyd było przegrać z zawodniczką, która ma najlepszy wynik na świecie w tym sezonie i pobiła rekord Ameryki. Jest pani zaskoczoną jej formą?
Tak, szczególnie pierwszym rzutem. Gdy na zaliczenie miała 77,78, to pomyślałam, że jak się rozkręci, to jeszcze dołoży. Później było już widać, że się technicznie pogubiła. Po raz pierwszy poczułam taki moment rywalizacji, jak to było kiedyś, bo do końca byłam zmobilizowana. Trochę się od tego odzwyczaiłam, ponieważ od kilku lat byłam tylko ja. Trzeba wrócić do wspomnień sprzed laty i znów się przyzwyczaić do rywalizacji.

Pewnie czuje się już pani w kole?
Tak. Co prawda jeszcze wygląda to jak w tempie żółwia, jakbym rzucała młotem pięciokilogramowym, ale spokojnie, idę małymi krokami do przodu.

Czym to jest spowodowane, że nie jest jeszcze pani sobą w czasie rzutów?
Przetrenowaliśmy cały okres przygotowawczy bez odpuszczania, więc od listopada wykonaliśmy kawał ciężkiej pracy. Takie było założenie trenera. Jeśli były jakieś przerwy spowodowane przez drobne kontuzje, to organizm się regenerował. Świeżynką nie jestem, wiem, że to sobie odbiję, do mistrzostw Europy jeszcze dwa miesiące. Mam zdecydowanie inne rozpoczęcie sezonu niż w latach wcześniejszych, ale trzeba się do tego przyzwyczaić. Spokojnie, ja nadal wierzę, że wrócę na swój poziom i patrzę z optymizmem w przyszłość.

Na Stadionie Śląskim było ponad 20 tysięcy widzów. Jakie to zrobiło na pani wrażenie? Mówi się, że ten obiekt ma szansę na organizację mistrzostw Europy w 2024 roku.
Chyba już nie ze mną (śmiech). W 2024 roku będę miała 39 lat, raczej to jest niemożliwe, ale… nigdy nic nie wiadomo (śmiech). Jeśli chodzi o nowy Stadion Śląski, to już na konferencji prasowej w październiku mówiłam, że przypomina mi ten w Berlinie. Doczekaliśmy się wreszcie superobiektu. Teraz mityngi w Polsce będą mogły rywalizować pod względem organizacyjnym z mityngami na świecie. Pozostaje przyzwyczaić kibiców, żeby jeszcze bardziej pokochali lekkoatletykę. 20 tysięcy widzów jak na debiut lekkoatletyczny na Stadionie Śląskim, to świetny wynik. Wrócę tutaj w sierpniu na Memoriał Kamili Skolimowskiej.

Na mityngu w Ostrawie zawsze rzucała pani daleko. Po występie na Stadionie Śląskim można w Czechach coś dołożyć do tego wyniku?
Myślę, że tak. Bardzo lubię startować w Ostrawie, z tego co pamiętam będzie to już mój dziesiąty start. Strasznie ten czas ucieka!

Myśli już pani o sierpniowych mistrzostwach Europy w Berlinie?
Oczywiście. Zostały dwa miesiące, wszystko jest poukładane tak, żeby forma przy-szła na sierpień. Lubię wracać na stadion, na którym przypominają mi się piękne chwile. Mam tylko nadzieję, że nie będę skakać z radości jak na mistrzostwach świata w 2009 roku (śmiech).

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

KIBIC: program sportowy Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!