Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy – Górnik Łęczna 2:0. Zwycięstwo w prezencie na 47. urodziny. Dwa gole Kamila Zapolnika RELACJA + ZDJĘCIA + OPINIE

Tomasz Kuczyński
GKS Tychy – Górnik Łęczna 2:0. Mecz odbył się w dniu 47. urodzin GKS-u Tychy
GKS Tychy – Górnik Łęczna 2:0. Mecz odbył się w dniu 47. urodzin GKS-u Tychy Marzena Bugała-Azarko
W meczu 27. kolejki Nice 1. Ligi GKS Tychy wygrał z Górnikiem Łęczna 2:0. Obie bramki zdobył Kamil Zapolnik. Tyszanie sprawili sobie prezent z okazji 47. urodzin klubu. Mecz oglądało 5327 widzów.

Gości z Łęcznej w tym nie mógł prowadzić Bogusław Baniak, ponieważ został odesłany na trybuny w meczu z Ruchem Chorzów i dostał karę dyskwalifikacji na jedno spotkanie. Trener Baniak ustawił się przy barierkach pod trybuną prasową. Czujna pani steward poprosiła szkoleniowca o przejście w inne miejsce, bo zasłaniał widok kibicom. Baniak posłuchał i przesunął się w mniej eksponowane miejsce. Górnika prowadził drugi trener Sławomir Nazaruk.

Mecz odbywał się w dniu 47. urodzin GKS-u Tychy i na trybunach panowała piknikowa atmosfera, wynikająca też z zamkniętych sektorów „młyna” (kara po derbach z Ruchem Chorzów). Ciekawie zrobiło się dopiero pod koniec pierwszej połowy. Najpierw minimalnie niecelnie strzelał z kilku metrów Nikolas Wróblewski. W odpowiedzi z ostrego kąta spróbował zaskoczyć Konrada Jałochę Tomasz Makowski, a piłka przeleciała tuż koło spojenia słupka z poprzeczką. W 45. minucie bliski szczęścia był Kamil Zapolnik, ale piłka znów nie znalazła drogi do siatki. Zapolnik w ostatniej akcji przed przerwą padł w polu karnym. Choć kibice widzieli faul, sędzia był innego zdania.

GKS powinien objął prowadzenie już na początku drugiej części, ale Maciej Mańka udowodnił, że można uderzyć głową z 4 metrów obok bramki. Po drugiej stronie boiska formę Jałochy sprawdził Mikołaj Lebedyński. Mecz się wyraźnie ożywił.

Od 63. minuty było 1:0 dla tyszan. W polu karnym po starciu z Tomaszem Makowskim padł Marcin Biernat i sędzia wskazał na 11 metr. Na nic zdały się protesty piłkarzy gości. Kamil Zapolnik zmylił Sergiusza Prusaka, który rzucił się w przeciwległy róg. GKS poszedł za ciosem i podwyższył prowadzenie już po dwóch minutach. Łukasz Grzeszczyk posłał piłkę z rzutu wolnego, a Zapolnik tym razem pokonał bramkarz Łęcznej uderzeniem głową.

Goście po chwili zamroczenia próbowali się odgryźć i Jałocha kilka razy miał pełne ręce roboty. Wynik już nie uległ zmianie. GKS Tychy wiosną pozostaje niepokonany – ma już 5 zwycięstw i 2 remisy.

Kibice na koniec meczu zaśpiewali drużynie „Sto lat!”.

OPINIE

Kamil Zapolnik (GKS Tychy)

Cieszę się z tych bramek. To, że trafiam do siatki wiosną wynika też z naszej lepszej gry niż w rundzie jesiennej. Jesteśmy lepiej zorganizowani, nie zapeszając, osiągamy dobre wyniki. Czy patrzymy z w górę tabeli? Nie. To mogłoby być dla nas zgubne. Skupiamy się na każdym następnym meczu.

Sławomir Nazaruk (II trener Górnika Łęczna)

Wiedzieliśmy, jak mocną stroną GKS-u są stałe fragmenty gry i po nich straciliśmy bramki. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, dlatego w naszym przypadku podyktowanie rzutu karnego nie powinno budzić wątpliwości. Niestety mamy problem ze zdobywaniem bramek i to się potwierdziło.

Ryszard Tarasiewicz (trener GKS Tychy)

Gratulacje za wygrany mecz, za zrealizowanie tego co mówiliśmy na odprawie. Często patrzymy na miejsce przeciwnika i można było się spodziewać, że publiczność będzie nas pchała do przodu. W pierwszej części rywal nie stworzył ani jednej sytuacji. Paradoksalnie, gdy w drugiej połowie zagraliśmy lepiej, Łęczna miała dwie groźniejsze sytuacje. To nie był łatwy mecz, dlatego cieszę się z wygranej. Przed rundą wiosenną nie spodziewałem, że będziemy mieć tyle punktów, ale wiedziałem, że będziemy dobrze przygotowani motorycznie. Dzięki temu nie popełniamy prostych błędów.

GKS Tychy – Górnik Łęczna 2:0 (0:0)

1:0 Kamil Zapolnik (63-karny), 2:0 Kamil Zapolnik (65-głową)

GKS Tychy: Jałocha – Grzybek, Biernat, Tanżyna, Abramowicz – Mańka (81. Vojtus), Bogusławski, Grzeszczyk, Daniel, Wróblewski (90. Kaczmarczyk) – Zapolnik.

Górnik Łęczna: Prusak – Sasin, Kasperkiewicz, Wiech, Flis – Szewczyk (86. Jarecki), Łuszkiewicz, Makowski, Szysz – Pitry (69. Mosnikov), Lebedyński (73. Wereszczak).

Żółte kartki: Kasperkiewicz, Flis, Wiech

Sędziował: Piotr Urban (Warszawa)

Widzów: 5327

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Ślonski fusbal: program Grzegorza Buchalika

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!