Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Tychy – Sandecja 2:1. Tyszanie nad kreską! ZDJĘCIA

Tomasz Kuczyński
W zaległym meczu Nice I ligi GKS Tychy wygrał z Sandecją Nowy Sącz 2:1 (1:1). Dzięki tej wygranej drużyna Jurija Szatałowa wydostała się ze strefy spadkowej. Oto relacja i zdjęcia z meczu.

Wiosną tyszanie wygrali oba mecze, które mieli na swoim stadionie, a Sandecja wróciła bez punktów z dwóch rozegranych spotkań wyjazdowych. GKS w przypadku zwycięstwa miał szansę wydostać się ze strefy spadkowej, w której tkwi od 15. kolejki, czyli od końca października. Ekipa z Nowego Sącza ciągle jest w grze o awans do Lotto Ekstraklasy.

Dobrą wiadomością dla miejscowych fanów była obecność w składzie Łukasza Grzeszczyka. Kapitan tyskiej drużyny zmagał się z urazem pachwiny, którego nabawił się w czasie rozgrzewki przed piątkowym meczem w Suwałkach z Wigrami. Grzeszczyk trafił do Tychów wiosną 2015 roku właśnie Sandecji.

Pierwszy kwadrans przebiegł w przyjaznej atmosferze – piłkarze chyba mieli na uwadze to, że kibice obu klubów żyją w zgodzie.

Akurat w momencie, kiedy gospodarze zaczęli grać bardziej zdecydowanie, zapachniało bramką dla Sandecji – w 24. minucie Bartłomiej Dudzic główkował z kilku metrów i trafił w poprzeczkę.

W 32. minucie z ostrego kąta strzelił Mateusz Wdowiak, piłka otarła się o się o słupek bramki strzeżonej przez Pawła Florka.

Te okazje nakręciły ekipę gości – aktywny był Maciej Korzym, widoczny na lewym skrzydle Maciej Małkowski. A tyszanie? Bezskutecznie starali się stworzyć sytuacje przed bramką Sandecji.

Tuż przed końcem I połowy, po stracie piłki przez tyszan, w pole karne wpadł Wdowiak. Wślizgiem interweniował Seweryn Gancarczyk. Wydawało się, że obrońca GKS-u czysto wygarnął piłkę. Nic nie dały protesty, sędzia był innego zdania, wskazał na 11 metr, a Gancarczyk zobaczył żółtą kartkę. Małkowski zamienił karnego na gola.

To nie był jednak koniec emocji przed przerwą, bo również w doliczonym czasie tyszanie wyrównali, dzięki trafieniu Grzeszczyka zza pola karnego (pierwszy celny strzał GKS-u). Po tym golu arbiter zaprosił piłkarzy do szatni.

W 59. minucie podopieczni trenera Jurija Szatałowa objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego uderzył Grzeszczyk i trafił w poprzeczkę. Piłka odbiła się potem przed linią bramkową, gdzie z dobitką głową zdążył Maciej Mańka.

Sandecja odpowiedziała strzałem z bliska Dudzica, ale Florek był na posterunku.

Im bliżej końca, tym z coraz większą determinacją goście dążyli do wyrównania. Tyszanie bronili się praktycznie całą drużyną. Tak było też w doliczonych czterech minutach, które dla miejscowych fanów wlokły się niemiłosiernie. Kiedy rozbrzmiał ostatni gwizdek słychać było na trybunach wielki oddech ulgi.

W niedzielę tyski GKS ponownie zagra na swoim boisku, tym razem z Chrobrym Głogów (godz. 17).

GKS Tychy – Sandecja Nowy Sącz 2:1 (1:1)

0:1 Maciej Małkowski (45+1-karny), 1:1 Łukasz Grzeszczyk (45+2), 2:1 Maciej Mańka (59-głową)

GKS Tychy: Florek – Grzybek, Boczek, Gancarczyk (55. Tanżyna), Mańka – Kowalski (66. Szumilas), Pruchnik, Mączyński, Grzeszczyk, Radzewicz – Świerczok (75. Tornros)

Sandecja: Radliński – Kuban, Szufryn, Piter-Bucko, Słaby – Wdowiak, Baran, Kasprzak (72. Trochim), Małkowski – Dudzic (72. Zając), Korzym

Żółte kartki: Gancarczyk, Pruchnik, Mączyński, Świerczok, Florek - Korzym, Baran

Sędziował: Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska)

Widzów: 3226

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!