Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna - Piast Gliwice 1:0. Alarm przy Okrzei!

Tomasz Kuczyński
Trener radoslav Latal ma o czym myśleć...
Trener radoslav Latal ma o czym myśleć... Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Piast Gliwice przegrał 0:1 (0:0) z Górnikiem Łęczna w Lublinie w meczu 23. kolejki Lotto Ekstraklasy. Bramkę strzelił Piotr Grzelczak w czwartej minucie doliczonego czasu.

Przed meczem udało się postawić na nogi kontuzjowanego Michala Papadopulosa, dzięki czemu wzrosła siła rażenia gliwiczan. Podopieczni trenera Radoslava Latala od początku przejęli inicjatywę i momentami zamykali Górnika na jego połowie. Strzałów z dystansu próbował Stojan Vranjes, jednak albo były niecelne albo na posterunku był Sergiusz Prusak.

W 19. minucie łęcznianie stracili Vojo Ubiparipa, który nie mógł dale grać przez uraz łydki. Serba zmienił Grzegorz Piesio.

W 33. minucie powinno być 1:0 dla Piasta – Vranjes wyłożył piłkę na 11 metr Łukaszowi Sekulskiemu, ale napastnik gości nieczysto strzelił, dając szansę na skutecznę obronę Prusakowi. Trzy minuty później bramkarz Górnika świetnie obronił mocne uderzenie Radosław Murawskiego.

Przewaga gliwiczan nie przynosiła efektu, a jeszcze Piast mógł stracić bramkę. Grzegorz Bonin wpadł w pole karne i podawał do Bartosza Śpięczki. Uros Korun w ostatniej chwili przeciął podanie.

W doliczonym czasie pierwszej połowy Sekulski świetnie obsłużył podaniem Vranjesa, a ten zawahał się ze strzałem i okazję diabli wzięli.

Od początku drugiej części nadal przeważał Piast, a Górnik pierwszy celny strzał oddał dopiero w 57. minucie – Jakub Szmatuła bez trudu złapał piłkę, gdy uderzył po ziemi Piesio.

Po godzinie gry z powodu urazu barku boisko musiał opuścić Sekulski. Napastnik gliwiczan jeszcze w I połowie źle upadł po
starciu z Aleksandrem Komorem, a po przerwie zderzył się z Prusakiem. Ze Sukulskiego wszedł debiutant Lukas Cmelik.

W dalszych minutach stało się coś, czego z pewnością nie spodziewali się kibice wicemistrza Polski. Piast opadł z sił i oddał inicjatywę. Na domiar złego w 82. minucie Aleksandar Sedlar zobaczył czerwoną kartkę i gliwiczanie bronili wyniku w dziesięciu. Cmelik został zmieniony przez Heberta.

Kiedy Szmatuła dwukrotnie kapitalnie obronił „główki” Śpiączki, wydawało się, że mecz skończy się remisem. Nic z tego. W czwartej minucie doliczonego czasu gospodarze zdobyli gola. Dariusz Jarecki dośrodkował, Hebert przegrał główkowy pojedynek ze Śpiączką. Korun zdołał jeszcze zablokować Javiego Hernandeza, ale nadbiegającego Piotra Grzelczaka nikt już nie powstrzymał...

Górnik Łęczna wygrał pierwszy mecz wiosną. Natomiast Piast ma serię pięciu porażek z rzędu (trzy wiosenne). Przy Okrzei pora już bić na alarm!

- Przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy przegrać. W pierwszej połowie było dobrze, mieliśmy swoje sytuacje i mogliśmy strzelić bramkę... - powiedział trener Latal, cytowany przez stronę Piasta. - Gralismy dobrze do około 70. minuty. Później stało się to, co się stało... Podobnie, jak w Szczecinie dostaliśmy czerwoną kartkę, a później straciliśmy gola. Piłkarze muszą być odpowiedzialni za swoją drużynę, a czasami to tak nie wygląda.

Górnik Łęczna - Piast Gliwice 1:0 (0:0)

1:0 Piotr Grzelczak (90+4)

Górnik: Prusak - Matei, Komor, Gerson, Jarecki - Bonin, Tymiński, Javi, Śpiączka, Dzalamidze (74. Grzelczak) - Ubiparip (19. Piesio).

Piast: Szmatuła - Korun, Pietrowski, Sedlar - Mokwa, Vranjes (70. Badia), Murawski, Bukata, Mraz - Papadopulos, Sekulski (60. Cmelík, 84. Hebert).

Żółte kartki: Gerson, Komor - Sedlar, Mokwa.
Czerwona kartka: Sedlar (82', Piast, za drugą żółtą).

Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 1401.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!