Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszmarny i kosztowny błąd obrońcy Piasta. Gliwiczanie remisują w Kielcach z Koroną 1:1 [relacja]

Leszek Jaźwiecki
Leszek Jaźwiecki
W pierwszym meczu 21. kolejki Lotto Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała z Piastem Gliwice 1:1 (0:0). O końcowym wyniku zadecydował koszmarny błąd Heberta, po którym kielczanie zdobyli wyrównująca bramkę. - To nie Korona strzeliła bramkę, tylko my jej zafundowaliśmy gola - przyznał po meczu trener Waldemar Fornalik.

Gliwiczanie byli bliscy drugiego w tym sezonie wyjazdowego zwycięstwa, na które czekają od 26 sierpnia, kiedy pokonali w Białymstoku Jagiellonię 1:0. Nie udało się, stracili bramkę po błędzie, kosztownym błędzie.

Gliwiczanie pojechali do Kielc bez Jakuba Szmatuły, który w meczu z Legią ukarany został czerwona kartką i został od tego spotkania odsunięty. Jego miejsce zajął Dobrivoj Rusov, dla którego był to ostatni mecz w barwach Piasta. Słowakowi z końcem grudnia wygasa umowa i klub nie chce jej przedłużyć. W składzie zabrakło także Sasy Żivca, któremu odnowiła się kontuzja kolana oraz chorego Valencii.

Gospodarze po ostatnich dwóch wysokich porażkach zapowiadali, że wykrzeszą wszystkie siły, by ostatni mecz w tym roku zakończyć zwycięstwem. W pierwszej połowie jednak nie było tego widać, znacznie bliżsi zdobycia bramki byli podopieczni trenera Fornalika. Wynik meczu mógł otworzyć już w 8 min Maciej Jankowski, ale uderzył zbyt słabo by zaskoczyć Macieja Gostomskiego. Napastnik Piasta po raz drugi mógł wpisać się na listę strzelców w 38 min, nie potrafił jednak z bliska wepchnąć piłki do siatki po zagraniu Aleksandra Jagiełły.

Znacznie więcej i ciekawiej działo się w drugiej połowie. Obie drużyny doskonale zdawały sobie sprawę, że o wygranej może zadecydować jeden strzał, jedna bramka. Okazji nie brakowało. Najlepszą Korona miała w 54 min, ale na wysokości zadania stanął Rusov broniąc strzały najpierw Niki Kaczarawy a potem dobitkę Jacka Kiełba.

Dopiero kwadrans przed końcem spotkania na boisku pojawił się Konstanin Vassiljev, zmieniając Mateusza Maka. Okazało, że trener Fornalik miał nosa wprowadzając do gry Estończyka. W 83 min Vassiljev dostał dobra piłkę z głębi pola, uporał się Bartoszem Rymaniakiem i sprzed pola karnego uderzył obok bramkarza Korony. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.

Gol podciął skrzydła piłkarzom Korony i Piast powinien utrzymać prowadzenie. Gospodarze mieli w tym meczu szczęście, a rękę wyciągnął do nich Hebert. Sytuację próbował jeszcze ratować Rusov, ale piłka ku jego rozpaczy wpadła do siatki.
W doliczonym czasie swoją okazję miał jeszcze Karol Angielski, jego strzał w ostatniej chwili zdołał zablokować Radek Dejmek.

Korona Kielce - Piast Gliwice 1:1 (0:0)

0:1 Konstanin Vassiljev (85)

1:1 Nika Kaczarawa (89)

Sędziował Mariusz Złotek.
Widzów: 5277

Korona: Gostomski – Rymaniak, Dejmek, Kovacević, Kallaste (46. Kosakiewicz) – Cebula (77. Soriano), Żubrowski, Cvijanovič, Jukić (63. Aankour) – Kaczarawa, Kiełb.

Piast: Rusov – Konczkowski, Sedlar, Hebert, Pietrowski – Jagiełło, Bukata, Dziczek, Mateusz Mak (77. Vassiljev) – Papadopulos (58. Angielski), Jankowski.
Żółte kartki: Rymaniak - Mak, Sedlar

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!