Mecz Piasta z Pogonią mógł się podobać. Było dużo walki i zaangażowania, a goście ze Szczecina do samego końca dążyli do zdobycia bramki wyrównującej. Po strzale głową Rafała Murawskiego w 90. minucie gry piłka trafiła w poprzeczkę. Ostatecznie utrzymał się wynik z pierwszej połowy czyli 2:1 dla gliwickiego Piasta.
Pogoń nie dogoniła i musiała udać się w dlugą drogę powrotną nie zabierając ze Śląska nawet punktu. - Z gry nie wyglądało to najgorzej, zabrakło jedynie chłodnej głowy i wykończenia, bo mimo wszystko udawało nam się stwarzać sytuacje, plątaliśmy się pod polem karnym przeciwnika, było dużo wrzutek. Ale cóż, nie mamy nic, byliśmy blisko remisu, a przed spotkaniem zakładaliśmy tego, chcieliśmy grać o pełną pule. Czegoś ewidentnie zabrakło, ale dopiero po analizie będziemy mądrzejsi - ocenił Mateuz Matras, piłkarz Pogoni Szczecin.
Na golu Sasy Zivca z 9 minuty Pogoń zdołała szybko odpowiedzieć trafieniem Vladimira Dwaliszviliego. Zwycięska bramka dla Piasta padła po stałym fragmencie. Bramka, jakich wiele już padło w tym sezonie. Precyzyjne dośrodkowanie Patrika Mraza na gola zamienił Martyn Nespor. - Wiedzieliśmy, byliśmy uczulani przez trenera. Wiedzieliśmy, że Mraz gra takie piły między bramkarza a obrońców. Uderza mocno, punktualnie te piłki, no i tak się stało. Raz się zerwali, Nespor uderzył praktycznie nie do obrony... szkoda - stwierdził niepocieszony pomocnik"Portowców.
Mateusz Matras jest byłym piłkarzem Piasta, nadal dobrze życzy swojemu byłemu klubowi. Kto zostanie mistrzem?
- Piasta stać na sprawienie niespodzianki w Warszawie, mam nadzieję, że im się uda. Myślę, że fajnie by było jakby wydarzyło się coś nowego, a nie tylko Legia mistrzem, tak że życzę Piastowi sukcesu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?