Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ME w piłce ręcznej: Polska - Holandia 21:30. Biało-czerwone nie sprostały wicemistrzyniom świata

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Polki bardzo chciały zrewanżować się w Kristianstad Holenderkom za dwie porażki w ostatnich mistrzostwach świata. Niestety w mistrzostwach Europy siódemka Pomarańczowych znów okazała się lepsza od Biało-czerwonych. Po dwóch wysokich porażkach sytuacja podopiecznych trenera Leszka Krowickiego jest bardzo trudna, a o tym czy nasze panie wyjdą z grupy zadecyduje czwartkowy pojedynek z Niemkami.

Polki zagrały nieco lepiej niż w pierwszym meczu z Francuzkami i w pierwszej połowie jeszcze dotrzymywały kroku wicemistrzyniom świata. Holenderki szybko objęły wprawdzie dwubramkowe prowadzenie, ale Biało-czerwone zdołały doprowadzić do remisu 2:2. Rywalki po raz kolejny odskoczyły (3:6), gdy przez blisko 6 minut nie potrafiliśmy rzucić bramki.

Niemoc przełamała Alina Wojtas, gdy Holenderki grały w przewadze. Nasz zespół poszedł za ciosem i niewiele brakowało, by doprowadził do wyrównania. Tess Wester obroniła jednak rzut Moniki Kobylińskiej w sytuacji sam na sam. Bramkarka Holenderek broniła z 46 procentową skutecznością i została wybrana najlepszą zawodniczką spotkania.

Widać było, że zdobywanie bramek przychodzi nam z dużym trudem, bo rywalki dobrze grały w obronie, a gdy rosyjskie sędziny sygnalizowały grę pasywną naszym paniom jeszcze bardziej zaczynały trząść się ręce i nie potrafiły skończyć żadnej akcji. Wojtas rzuciła tylko 5 z 17 rzutów notując zaledwie 29 procentową skuteczność.

Holenderki prowadziły już 14:9. W ostatniej minucie przed przerwą trenerka Helle Thomsen wycofała bramkarkę i po karze dla Polki rywalki siódemką atakowały piątkę naszych dziewczyn. Popełniły jednak błąd i Kinga Achruk rzutem przez całe boisko do pustej bramki przywróciła nam odrobinę nadziei na korzystny wynik.

Niestety po przerwie szybko ona zgasła, bo rywalki wrzuciły piąty bieg i zaczęły “odjeżdżać” Polkom. Biało-czerwonym po zmianie stron przytrafił się jeszcze dłuższy przestój. Nie potrafiły trafić do siatki przez ponad 11 minut, a Holenderki w tym czasie zdobyły siedem bramek rzucając nawet wówczas, gdy grały w osłabieniu i powiększyły przewagę do jedenastu goli (27:16). Niemoc przerwała dopiero Joanna Drabik zdobywając dwie bramki z rzędu.

Odmłodzony polski zespół płaci w mistrzostwach Europy w Szwecji frycowe. Naszym zawodniczkom sporo brakuje do bardziej utytułowanych rywalek mających w dorobku medale mistrzostw świata czy igrzysk olimpijskich. Trenera Leszka Krowickiego czeka jeszcze bardzo wiele pracy z tymi dziewczynami, ale pamiętajmy, że jego celem nie są tegoroczne ME, ale igrzyska w Tokio w 2020 roku.

Polska – Holandia 21:30 (11:14)

Polska Gawlik, Płaczek – Wojtas 5, Grzyb 4, Achruk 3, Andrzejewska 3, Drabik 2, Janiszewska 2, Kowalska 1, Kozłowska 1, Kobylińska, Gęga, Galińska, Królikowska.

Holandia Wester, Janković – Abbingh 5, Goos 5, Groot 4, Bont 4, Snelder 2, Polman 3, Broch 2, Visser 2, van Olphen 1, Dulfer 1, van der Heijden 1, Kramer, Knipperborg, Malestein

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!