Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice – Cracovia 1:0. Przełamanie Jankesa RELACJA, OPINIE

Tomasz Kuczyński
Mecz Piast - Cracovia.
Mecz Piast - Cracovia. Tomasz Kuczyński/Dziennik Zachodni
W meczu 16. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast Gliwice wygrał z Cracovią 1:0. Po 169 dniach przerwy bramkę zdobył Maciej Jankowski.

W bramce Piasta po pauzie czterech spotkań z czerwoną kartkę w derbach z Górnikiem stanął Jakub Szmatuła. Pierwszy raz od meczu w Zabrzu w 11. kolejce zagrał Konstantin Vassiljev. Zabrakło natomiast kartkowicza Michala Papadopulosa i kontuzjowanego Marcina Pietrowskiego.

Vassiljev wreszcie uporał się z kontuzją, dlatego gdy zaraz na początku leżał na boisku po starciu Adamem Deją, można było mieć obawy, czy znów coś się nie stało. Obaj piłkarze wrócili jednak do gry.

Na trybunach od pierwszych minut też nie było miękkiej gry, bo z fani Cracovii wywiesili m.in. flagę zaprzyjaźnionego GKS-u Tychy, co nie spodobało się kibicom Piasta. Obie grupy szalikowców wyzywały się nawzajem, a spiker prosił „o zmianę repertuaru” i apelował: „Jeśli chcemy, aby na stadiony przychodziły dzieci, nie możemy używać wulgaryzmów, albo przynajmniej je bardzo ograniczyć”...

W takiej otoczce piłkarze próbowali zwrócić na siebie uwagę, ale potrzebowali trochę czasu na rozkręcenie się. W Cracovii główkowali Krzysztof Piątek (nad poprzeczką) i Mateusz Szczepaniak (za lekko). Po stronie Piasta strzały Martina Bukaty i Vassiljeva zablokowali obrońcy. Pod koniec I połowy niektórzy kibice gospodarzy już widzieli piłkę w siatce, ale okazało się, że pozostawiony bez opieki Bukata uderzył nieczysto i Grzegorz Sandomierski bez trudu złapał piłkę.

Kiedy zawodnicy ogrzali się w szatni postawili ogrzać też zziębniętych widzów na stadionie przy Okrzei. Najpierw Maciej Jankowski znalazł się w dobrej sytuacji, jednak nie zdołał głową pokonać bramkarza gości. Po drugiej stronie w pole karne wpadł Mateusz Szczepaniak, który tak przymierzał, że… nie trafił w bramkę. Ta sztuka udała się Szczepaniakowi w drugiej próbie w tej samej minucie, a Szmatuła w efektowny sposób obronił silny strzał.

Piast mógł objąć prowadzenie w 55. minucie. Vassiljev posłał piłkę z rzutu wolnego wprost na głowę Aleksandra Sedlara, który uderzył wprost w Sandomierskiego. Bramkarz „Pasów” poradził sobie też, na raty, ze strzałem Jankowskiego.

„Jankes” dopiął swego w 63. minucie. Martin Konczkowski dośrodkował, Jankowski wyskoczył najwyżej, uderzył głową, a piłka po rękach Sandomierskiego wpadła do bramki. Napastnik Piasta zdobył pierwszą bramkę w tym sezonie, a po swym trafieniu położył palec na usta. Czekał na gola 169 dni. Ostatnio strzelił 2 czerwca, również Cracovii w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu.

Goście postraszyli gliwiczan w 82. minucie, gdy piłka po rzucie wolnym Javiera Hernadeza trafiła w słupek. Krakowianie do końca walczyli o remis, ale gliwiczanie nie dali sobie strzelić bramki.

Piast przerwał serię Cracovii pięciu meczów bez porażki i przeskoczył „Pasy” w tabeli.

OPINIE

Maciej Jankowski (strzelec bramki dla Piasta)

Dla mnie równie ważne jest to, że strzeliłem bramkę i że drużyna wygrała. Czy to zwycięstwo było przełomowe w walce o utrzymanie, to się dopiero okaże, bo przed nami kolejne trudne mecze. Zagraliśmy jako cały zespół solidnie w defensywie, choć Cracovia dochodziła do sytuacji, ale wyszliśmy z tego obronną ręką i z tego trzeba się cieszyć. Jeśli chodzi o mój palec na ustach po strzelonej bramce, to myślę, że wszyscy wiedzą, o co to oznaczało. Dużo słów krytyki pada pod moim adresem. Ciężko to znosiłem w ostatnim okresie i cieszę z tego, że udało mi się pokazać, że potrafię grać i strzelać. Podanie Martina było bardzo dobre. W I połowie wchodziłem na krótki słupek, tam tych podań nie było, były bardziej zagrania w drugie tempo. W tej sytuacji znalazłem się w odpowiednim miejscu. Bardzo długo czekałem na ten gol, od meczu z Cracovią.

Michał Probierz (trener Cracovii)

Spodziewałem się trudnego meczu, brakowało mi chorego Covilo i Michalika. Od początku Piast był ustawiony pod kontrataki. W I połowie gospodarze mieli kilak groźnych dośrodkowań. W II połowie mieliśmy swoje sytuacje, wydawało się, że kontrowaliśmy sytuację, mieliśmy okazje na bramki. Nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Straciliśmy gola. Owszem, dobre dośrodkowanie, ale wcześniej był rykoszet. Do końca walczyliśmy o bramkę, mieliśmy potem słupek, w końcówce dobrze rozegrany rzut rożny. W II połowie zagraliśmy jedno z lepszych spotkań odkąd tu jestem. Jednak w liczy się wynik, nikogo to nie będzie interesowało.

Waldemar Fornalik (trener Piasta)

Po meczu w Niecieczy, gdzie zostawiliśmy trzy punkty, które były do zgarnięcia, dlatego zależało nam zdobyczy punktowej. W I połowie była dobra gra, mieliśmy wiele ciekawych akcji, sam Bukata mógł dwie bramki zdobyć. Druga połowa już nie wyglądała tak dobrze, bo wracają zawodnicy po kontuzjach, muszą się zgrać, potrzeba na to czasu. Styl Cracovii bazujący na stałych fragmentach gry, przed którymi nie jest łatwo się wybronić. W tym tygodniu ćwiczyliśmy właśnie obronę przed tym elementem i udało się nie stracić gola, przy odrobinie szczęścia po rywale mieli słupek. Co do Jankowskiego, to widziałem jak się prezentuje na treningach. Ta bramka należała mu się, bo miał lepsze sytuacje w poprzednich meczach, a nie udało się trafić.

Piast Gliwice – Cracovia 1:0 (0:0)
1:0 Maciej Jankowski (63-głową)

Piast: Szmatuła – Konczkowski, Korun, Hebert, Rugasević – Mak, Bukata, Vassiljev (85. Dziczek). Sedlar, Valencia (70. Żivec) – Jankowski.

Cracovia: Sandomierski – Fink, Malarczyk (88. Steblecki), Helik, Pestka – Wójcicki (76. Zenjow), Drewniak, Szczepaniak (86. Dytiatiew), Deja, Hernandez – Piątek.

Żółte kartki: Bukata

Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Widzów: 4296

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!