Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice po I rundzie w strefie spadkowej. Co zapamiętaliśmy z tych 15. kolejek?

Tomasz Kuczyński
Marzena Bugała-Azarko
Spadkowe miejsce po 15. kolejkach mówi samo za siebie, co do postawy Piasta Gliwice. Nieudaną rundę najlepiej puścić w niepamięć, ale warto odnotować ważne fakty i momenty.

1. Koszmar rzutów karnych

Wejście Piasta w nowy sezon rzutuje na to, w jakim miejscu gliwiczanie są obecnie. Gdyby Konstantin Vassiljev nie zmarnował rzutów karnych w meczu inauguracyjnym z Cracovią (1:1) i w 4. kolejce ze Śląskiem Wrocław (1:1), punktów na początek byłoby o 4 więcej. Koszmar zmarnowanych „11” wrócił w niedzielę, gdy Michal Papadopulos nie strzelił karnego w Niecieczy (1:2).

2. Ciosy na koniec meczu

Piast dostawał ciosy pozbawiające go punktów w końcówkach spotkań. Tak było z Pogonią Szczecin (1:2), z Lechią Gdańsk (1:2), Wisłą Kraków (0:2), Górnikiem Zabrze (0:1) i Bruk-Bet Termaliką Nieciecza (1:2). Dwa razy udało się rzutem na taśmę wyrwać punkt - z Sandecją Nowy Sącz i Zagłębiem Lubin (2:2).

3. Brak Gerarda Badii

Na słabą postawę Piasta miał wpływ brak Hiszpana Gerarda Badii. Kapitan drużyny uległ kontuzji kolana już w pierwszym meczu z Cracovią w Krakowie i do tej pory nie wrócił do gry (konieczna była operacja, którą przeszedł w klinice w Barcelonie). „Badi” w gazie i w pełni formy dodaje jakości drużynie. Może będzie mógł już grać po przerwie na reprezentację?

4. Vassiljev bez formy

Powrót Konstantina Vassiljeva miał być największym wzmocnieniem Piasta w tym sezonie. Na razie „Kostia” jest... największym rozczarowaniem. Zaczęło się od opisanych powyżej zmarnowanych karnych. Reprezentant Estonii daleki jest od formy, w jakiej był w Jagiellonii. Na domiar złego ciągle ma problemy zdrowotne. W sumie w pierwszej rundzie zagrał 9 razy (5 razy od pierwszej do ostatniej minuty). Ostatni raz pojawił się na boisku jako zmiennik w derbach z Górnikiem w 11. kolejce.

5. Apel trenera Wdowczyka

- Proszę o pół napastnika. Nie całego, ale pół - powiedział po porażce z Wisłą w Krakowie trener Piasta Dariusz Wdowczyk, czym wywołał niemałą burzę. Prezes klubu Paweł Żelem zapewniał, że spełnił prośby Wdowczyka dotyczące uzupełnień kadry i nie było w nich kwestii napastnika. Sam Wdowczyk tłumaczył potem, że chodziło mu o wstrząśnięcie napastnikami, których ma w drużynie. Trener nie poprowadził już Piasta w meczu z Arką Gdynia, bo stracił pracę i został zastąpiony przez Waldemara Fornalika.

6. Karuzela przy Okrzei

Wdowczyk był trenerem Piasta od 3 marca do 19 września. Fornalik zaczął od porażki 0:1 z Arką Gdynia, po której kibice przeprowadzili z piłkarzami „rozmowy wychowawcze”. Przy Okrzei personalna karuzela nie dotyczy tylko szkoleniowca. Zmienił się prezes - Marka Kwiatka zastąpił w lipcu Paweł Żelem oraz dyrektor sportowy - podziękowano Łukaszowi Piworowi-czowi. Od 23 października tę funkcję pełni Jacek Bednarz.

7. Kibice z Gliwic w Zabrzu

Prestiżowy mecz z Górnikiem w Zabrzu zapadł w pamięć z przede wszystkim z powodu zachowania kibiców obu drużyn - fani Górnika palili flagi klubu z Gliwic, a kibice gości m.in. rzucali racami w sektor rodzinny. W efekcie kibice Piasta z dostali zakaz wyjazdów na trzy mecze oraz na dwa następne w Zabrzu.

8. Kara dla Jakuba Szmatuły

Jedyny gol w derbach z Górnikiem padł po niesłusznie podyktowanym rzucie karnym, a bramkarz Piasta Jakub Szmatuła tak mocno protestował, że „naruszył nietykalność cielesną” sędziego. Dostał czerwoną kartkę i był zawieszony na 4 mecze. Dobrivoj Rusov został pokonany przez Igora Angulo, ale w doliczonym czasie słowacki bramkarz obronił drugi strzał z „wapna” Hiszpana.

9. Odkrycie Patryka Dziczka

Po odejściu do Palermo Radosława Murawskiego, trener Dariusz Wdowczyk postawił na 19-letniego Patryka Dziczka, który wiosną w Ekstraklasie zaliczył dwa występy. W I rundzie obecnych rozgrywek stał się podstawowym zawodnikiem Piasta - 14 razy był w wyjściowym składzie. Raz pauzował, za kartki.

10. Piast jak Joel Valencia

Piast pod wodzą Fornalika robi coraz lepsze wrażenie i szkoda niezasłużonej porażki w Niecie-czy. Coraz lepiej prezentuje się też Ekwadorczyk Joel Valencia, mający zadatki na gwiazdę zespołu z Gliwic. Swą dobrą postawę podkreślił pierwszą bramką w polskiej lidze, w doliczonym czasie dając remis 2:2 w Lubinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!