Piast Gliwice - Sandecja Nowy Sącz. Do trzech razy sztuka Fornalika [GDZIE OGLĄDAĆ, LIVE]

Spotkanie relacjonował Mateusz Hawrot, dziękuję za uwagę.

Koniec! Piast rzutem na taśmę jednak zdołał zdobyć jeden punkt. To spotkanie to prawdziwa sinusoida - 1:0, 1:1, 1:2, 2:2. Podobnie było z tempem meczu, momentami nie dało się na to patrzeć, momentami piłkarze pokazywali się z niezłej strony.

A jednak! Piast trafia po raz drugi! Po wrzutce z rożnego najpierw Valencia huknął w słupek, a po chwili mocno przyłożył Mak, którego strzał okazał się skuteczny! Był tam jeszcze rykoszet, co na pewno utrudniło interwencję Gliwie. 2:2!

CO TU SIĘ STAŁO?! 2:2! MAK!

Gojko wywalczył rzut rożny.

Piast nie jest jakoś specjalnie zmobilizowany, by wyszarpać tutaj dziś choćby punkt. Do końca trzy minuty.

Valencia dużo chce, ale mało mu wychodzi.

Gojko zrobił wiatrak z kilku rywali, wymienił podanie z Valencią i finalnie huknął na bramkę, lecz przesadził z siłą. Tymczasem arbiter doliczył sześć minut.

Chaos w polu karnym gospodarzy po wrzutce Brzyskiego, ale nikt nie zdołał oddać strzału.

Hebert nie dał się wyprzedzić Piszczkowi. Piłkę mają gliwiczanie.

Rekonwalescent Mak za Dziczka.

Gojko za długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany.

Przerwa w grze z powodu urazu Dziczka.

Nic z tego nie wynikło. Znowu.

Korner dla gospodarzy po akcji Valencii.

Gojko za Jagiełłę.

Sandecja na prowadzeniu! Brzyski kapitalnie wrzucił piłkę wprost na głowę Piszczka, który niepilnowany przelobował strzałem głową Rusova.

WEJŚCIE SMOKA! FILIP PISZCZEK!

I Korzym za Trochima.

Dudzic out, Piszczek in.

GLIWA! Ależ znakomita interwencja golkipera Sandecji, co za forma doświadczonego bramkarza w tym sezonie. Teraz sparował piłkę po bardzo dobrym i groźnym strzale Papadopulosa.

Brzyski postanowił zagrozić Pietrowskiemu w konkursie na podwyższenie dnia. Mocna konkurencja dla obrońcy Piasta.

Najlepsi w szeregach Piasta w drugiej połowie zdecydowanie są gliwiccy kibice.

Mraz dośrodkował do nikogo.

Piłkarze skutecznie walczą, by zanudzić kibiców i widzów sprzed ekranów.

Angielski za Jankowskiego, który w tym meczu zasłynął zepsuciem fenomenalnej okazji na zdobycie gola w pierwszej połowie.

Pietrowski na wiwat, na odwal, bez celu, bez sensu. Na oko jakieś sześć metrów na bramką, można powiedzieć, że podwyższenie.

Krachunov pod presją wykopał piłkę w aut, po chwili wyniknął z tego rzut rożny.

I mamy zmianę w szeregach gości. Brzyski na boisku, zszedł z niego Adrian Danek.

Basta prostopadle w stronę Kolewa. Niecelnie.

Jagiełło spróbował zaskoczyć Gliwę z daleka, ale golkiper odbił piłkę na rzut rożny.

Trochim kropnął z dystansu, zabrakło mu niedużo.

Początek drugiej połowy może nie jest aż tak słaby, jak pierwszej, ale generalnie gra nie porywa.

Teraz centra z drugiej strony - na miejscu był pewnie interweniujący Rusov.

Niezłe zagranie w kierunku Valencii, ten jednak był na ofsajdzie.

Dobra wrzutka Jankowskiego, do piłki ruszył Valencia, uderzył głową, lecz było to zbyt lekkie uderzenie.

Grzegorz Baran wraca na boisko! Zmienił spodenki, głowę ma opatrzoną, kapitan Sandecji nie poddaje się. Brawa dla doświadczonego pomocnika.

Już gramy, gra Papadopulos, zaś Baran jest pod opieką medyczną za linią boczną. Goście chwilowo w dziesięciu.

Głowami zderzyli się Baran i Papadopulos, ten pierwszy jest dość mocno zakrwawiony, zaraz najpewniej opuści boisko. Lepiej wygląda Czech, będzie prawdopodobnie kontynuował grę.

Druga połowa już trwa.

Przerwa! Po katastrofalnym początku, druga część połowy była dużo lepsza. Piast 1, Sandecja 1. Wracamy za około kwadrans.

Gol uznany! Cetnarski, 1:1!

Cetnarski oddał strzał, piłka odbiła się od słupka i zatańczyła na linii bramkowej! Gra wstrzymana, najprawdopodobniej do akcji wkroczy VAR. Z powtórek wynika, że bramka na 90% była.

Krachunov dobrze naprawił swój błąd i zażegnał niebezpieczeństwo.

Szarża Valencii na lewym skrzydle zakończona najpierw zablokowanym podaniem, a później groźnym strzałem. W tej drugiej sytuacji pewnie interweniował Gliwa.

Niezła wrzutka Jagiełło z rzutu wolnego, ale Papadopulos nie sięgnął futbolówki.

Kolewowi zabrakło kilkunastu centymetrów, by sięgnąć piłki po podaniu wzdłuż bramki.

I akcja z drugiej strony! Strzał jednego z gości dobrze odbił jednak Rusov.

Dramatycznie zachował się Jankowski. Napastnik Piasta biegł samemu od połowy boiska, mógł zrobić wszystko, by zdobyć gola, a zamiast tego leciutko kopnął w Gliwę. Fatalnie zrobił to zawodnik gospodarzy.

Krachunov powstrzymał walczącego w ataku Papadopulosa.

Może gol dla Piasta sprawi, że tempo meczu wzrośnie. Oby!

Piast na razie stwarzał zagrożenie tylko po wrzutach z autu. Wreszcie to zaprocentowało! Dziczek wrzucił, Sedlar został kompletnie odpuszczony przez rywali, miał dużo miejsca i czasu, z czego bezlitośnie skorzystał. Gliwa bez szans, 1:0!

GOOOOL! Sedlar!

Jagiełło ładnie poszedł lewym skrzydłem, ale swoją akcję zakończył katastrofalnym dośrodkowaniem.

No, wreszcie coś! Świetnie w powietrze wyszedł Krachunov po wrzutce z rzutu rożnego, dobrze uderzył, lecz piłka minimalnie minęła słupek bramki Rusova!

Ofiarnie Konczkowski we własnym polu karnym. Dobra interwencja byłego piłkarza Ruchu.

Dziczek wrzucił z rzutu rożnego, do futbolówki dopadł Korun, lecz nie zdołał oddać strzału.

O ile można coś pozytywnego powiedzieć o kimkolwiek, to całkiem nieźle w środku pola radzi sobie Sedlar, dotychczas kojarzony raczej z grą w bloku defensywnym.

Wrzutka Mraza i strzał głową Pitera-Bucko kilka metrów nad bramką.

Korun sfaulował Kolewa i dostał za to żółtą kartkę.

W włoskiej Serie B czerwoną kartkę dostał obrońca Cremonese - Francesco Renzetti. To informacja tak wartościowa, jak gra obu zespołów przez te dwadzieścia minut. Panowie, budzimy się!

Rozpaczliwa dość wrzutka Danka, skrzydłowy gości nie miał wiele miejsca, przez co nikt nie dopadł do lecącej piłki.

Ruszył Dudzic, lecz ładnie do linii odprowadził go Hebert. Od bramki Rusov.

O poziomie meczu niech świadczy dyskusja komentatorów o lewych obrońcach na świecie, w tym o "bardzo słabym w obronie Marcelo". No, i może jeszcze strzał Sedlara gdzieś na wysokości szesnastego rzędu krzesełek za bramką Gliwy.

Znów gospodarze starali się stworzyć zagrożenie po rzucie z autu, ale czujność zachował Michał Gliwa.

Delikatnie mówiąc, mało na razie klarownych okazji. W sumie to zero.

Sedlar ostro potraktował Trochima, pomocnik gości cierpi z bólu, a sędzia Złotek nawet nie wyciągnął kartki. Osobliwa decyzja arbitra.

Papadopulos zbyt lekko w stronę Jankowskiego, piłkę przechwycił Gliwa.

Aktywny Valencia na skrzydle, lecz nie dał mu poszaleć Mraz.

Było groźnie po wrzucie z autu w pole karne gości, na strzał czaił się Sedlar, padł w szesnastce, lecz gwizdek sędziego Przybyła milczał. Cóż, mamy na stadionie VAR, a arbiter nie skorzystał z tej możliwości, choć wydawało się, że faul mógł być.

Wrzutka w stronę Papadopulosa, lecz nawet dla rosłego snajpera było to zbyt wysokie dośrodkowanie.

Próbował stworzyć zagrożenie Valencia, ale jego strzał pozostawił wiele do życzenia.

Zaczynamy!

Na papierze spotkanie nie zapowiada się emocjonująco, ale Ekstraklasa lubi płatać figle, dlatego miejmy nadzieję, że ujrzymy ciekawy mecz. Piłkarze lada moment wejdą na plac gry.

Dla Piasta kolejna dziś okazja, by wydostać się ze strefy spadkowej. Sandecja z kolei może - w razie zgarnięcia trzech punktów - zakotwiczyć pewnie w górnej części tabeli. Przed przerwą na kadrę gliwiczanie przegrali 0:1 w Zabrzu, a Sandecja podzieliła się punktami ze Śląskiem.

Ławka Piasta: Kurek, Rugasević, Vranjes, Gojko, Mak, Angielski, Barisić

Ławka Sandecji: Radliński, Kuban, Gałecki, Brzyski, Kasprzak, Piszczek, Korzym

Znane są już składy obu drużyn, widoczne po prawej stronie. Bez większych niespodzianek, choć warto zwrócić na obecność w składzie gości Cetnarskiego. Wciąż nieobecny jest za to Dawid Szufryn.

Sobota, zbliża się 15:30, a to oznacza, że czas na Ekstraklasę. Zapraszamy na relację ze spotkania Piast Gliwice - Sandecja Nowy Sącz!