Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł o I lidze: Cudotwórcy i bankruci

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Spadek Ruchu Chorzów i awans Zagłębia Sosnowiec. Czy jest coś co łączy albo może połączyć te historie? - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Zagłębie Sosnowiec do rundy wiosennej startowało z ósmego miejsca z siedmiopunktowym dystansem od lokat premiowanych awansem. W pierwszych czterech meczach 2018 zdobyło siedem punktów, a porażka z GKS-em Katowice powszechnie została uznana właściwie za zakończenie sezonu. Tymczasem ekipa znad Brynicy poszła w ślady Górnika Zabrze i udowodniła, że liczy się tylko i wyłącznie koniec, który wieńczy dzieło. Dziś prezes Marcin Jaroszewski może wyciągać z sejfu premie dla zawodników, podczas gdy jego odpowiednik w Katowicach – jak co roku o tej porze – leczy kaca.

Sosnowiczanie kończą w ten sposób drogę pokutną. Dziesięć lat temu klub został napiętnowany korupcyjnym stygmatem i poleciał z hukiem do II ligi, gdzie spędził siedem chudych lat. Marzenie o Ekstraklasie wciąż jednak się tliło. W I lidze wiara ta została wystawiona na kolejną trudną próbę – dwa trzecie miejsca, najlepsze z najgorszych, hartowały charaktery. Za trzecim razem cud się już ziścił.

Rafał Musioł: Kto jest winny upadku Ruchu Chorzów?

Warto jednak przypomnieć, że wydarzenia sprzed dekady nie były pierwszym koszmarem w historii świeżo upieczonego beniaminka Ekstraklasy. 15 lipca 1993 roku zadłużony po uszy klub przestał istnieć – sąd ogłosił jego upadłość i likwidację.Tę właśnie historię powinien dokładnie przeanalizować chorzowski Ruch. Niebiescy, których do przepaści spychały oparte na pożyczkach, kredytach i ekonomicznych sztuczkach wieloletnie rządy Dariusza Smagorowicza, właśnie zbankrutowali sportowo – po raz pierwszy w blisko stuletniej historii spadli na trzeci szczebel rozgrywek.

Ten koniec chorzowskiej legendy też może być początkiem nowej historii, podobnie jak miało to miejsce kiedyś w Sosnowcu. Problemem są jednak długi odziedziczone po wspomnianym właścicielu. Szansę na zrzucenie tego balastu zmarnowano, odrzucając propozycje ogłoszenia upadłości i zmartwychwstania na poziomie piłkarskiego dna, z którego skutecznie odbijało się w polskiej piłce już wiele klubów. Teraz dno znów jest na wyciągnięcie ręki, ale odbicie może być znacznie trudniejsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!