Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadyma w Chorzowie: Policjanci powinni przewrócić kamizelki na drugą stronę

Patryk Drabek, Jacek Sroka
To było niefortunne zdarzenie. Kamizelki powinny być przełożone na drugą stronę – mówi policyjny związkowiec Maciej Dziergas po meczu Ruchu.

Nie milkną echa piątkowych wydarzeń na meczu Ruchu Chorzów, podczas którego policjanci założyli kamizelki z napisem „foto” i zatrzymywali kiboli, którzy wtargnęli na murawę.

– Media były, są i powinny pozostać bezstronnymi obserwatorami wydarzeń. Dotyczy to zwłaszcza demonstracji, starć i działań o charakterze siłowym. Status dziennikarza czy fotoreportera gwarantuje nam, że nie zostaniemy potraktowani jako jedna ze stron konfliktu. Brak pewności, że pod szyldem „media” występuje dziennikarz, może doprowadzić do tragedii. Dlatego oczekujemy od osób odpowiedzialnych za działania policji natychmiastowego zaprzestania takich praktyk – tak brzmi treść protestu, pod którym podpisali się: Kamil Durczok, redaktor naczelny portalu Silesion.pl, Dariusz Kortko, redaktor naczelny katowickich stron „Gazety Wyborczej” oraz Marek Twaróg, redaktor naczelny „Dziennika Zachodniego”.

Incydent jest szeroko komentowany. – U nas nie było takich sytuacji. Jeśli chodzi jednak ogólnie o zwalczanie przestępczości i pracę operacyjną, to policjanci generalnie mogą przebrać się za każdego. Za hydraulika albo za taksówkarza – mówi oficer policji z Krakowa. – Kiedy już jednak przystępujemy do zatrzymania, to ściągamy tę „legendę”, to przebranie. Pokazujemy legitymację. W Chorzowie policjanci nie ściągnęli tych kamizelek, a nie może dochodzić do takiej sytuacji, że obywatel nie wie, czy ma do czynienia z policjantem, czy fotoreporterem – dodaje oficer.

– To było niefortunne zdarzenie. Kamizelki powinny być przełożone na drugą stronę po to, by napis „foto” nie był widoczny. Policjanci nie zdążyli jednak tego zrobić, ponieważ sytuacja była dynamiczna – tak z kolei tłumaczy wydarzenia w Chorzowie Maciej Dziergas, wiceprzewodniczący zarządu wojewódzkiego NSZZ Policjantów. – To nie było celowe działanie. Nikt nie zamierzał narażać życia i zdrowia fotoreporterów. Jednocześnie chcę zwrócić uwagę, że podjęta interwencja była skuteczna – dodał Dziergas.

Z kolei Maciej Czarniak, fotografik, tak skomentował to, co się stało: Podczas meczu Legia – Lechia doświadczyć już można było, jak to być może. Poza niejednym żartem od samych piłkarzy (na Łazienkowskiej na murawie byłem już 2 godziny przed meczem), że zbieram na nich materiał dowodowy, już po samej dekoracji też nieraz słyszałem „patrz, gliniarze chodzą”.
Generalnie fotoreporterzy zwracają uwagę na to, że kibole mogli wyładować swoją agresję właśnie na nich.

Zadyma w Chorzowie po meczu Ruch - Górnik Łęczna

Zadyma w Chorzowie: Policjanci przebrani za fotoreporterów ł...

Co o piątkowych wydarzeniach mówią w chorzowskim klubie? – Był taki zwyczaj, nie tylko na Ruchu, że policjanci z grupy monitorującej zachowania kibiców byli wyposażani w takie kamizelki. Problem powstał w momencie, gdy funkcjonariusze z grupy monitorującej wzięli udział w pacyfikowaniu kibiców, którzy wbiegli na murawę. Na pewno wyciągniemy z tej sytuacji wnioski i więcej policji takich kamizelek nie udostępnimy – twierdzi Witold Jajszczok, rzecznik chorzowskiego klubu.

Zapytaliśmy też w Gdańsku, czy u nich policjanci przebierają się za dziennikarzy. – Nie chcę komentować sytuacji w Chorzowie, bo tam nie byłem, ale mogę powiedzieć, że na stadionie w Gdańsku na meczach Lechii kamizelki z napisem media i foto są wydawane tylko dziennikarzom, fotoreporterom i operatorom kamer. Nie zdarzyło się, żebyśmy udostępnili je przedstawicielom jakichś służb czy policji – powiedział Kuba Staszkiewicz, rzecznik Lechii Gdańsk.

Twaróg: Na gorąco o głupim fortelu policji na stadionie Ruchu

– Ze względu na dynamicznie rozwijające się zagrożenie i konieczność szybkiej reakcji to właśnie policjanci z zespołu monitorującego (w kamizelkach z napisem „foto”, znajdujący się w strefie przeznaczonej dla osób filmujących i robiących zdjęcia – dop. red.) zapobiegli bezpośrednim atakom na piłkarzy. Uniemożliwili oni przedostanie się na murawę większej grupie chuliganów, zatrzymując także tych, którzy już weszli na płytę – czytamy m.in. w komunikacji Komendy Głównej Policji.
Do wczoraj – w związku z zadymą – zatrzymano 10 kiboli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zadyma w Chorzowie: Policjanci powinni przewrócić kamizelki na drugą stronę - Dziennik Zachodni