Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec 3-2 GKS Tychy. Bolesna porażka w debiucie Szatałowa. Zadecydowało 13 minut

Przemysław Drewniak
GKS Tychy prowadził w Mielcu już dwoma bramkami, ale ostatecznie przegrał 2-3
GKS Tychy prowadził w Mielcu już dwoma bramkami, ale ostatecznie przegrał 2-3 Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
GKS Tychy prowadził na boisku Stali Mielec już dwoma bramkami i w pierwszym meczu pod wodzą trenera Jurija Szatałowa był bardzo bliski odniesienia pierwszego wyjazdowego zwycięstwa w tym sezonie. W ostatnich trzynastu minutach gospodarze strzelili jednak trzy bramki i zafundowali GKS-owi piątą porażkę z rzędu.

W pierwszych dniach pracy w Tychach trener Jurij Szatałow skupił się przede wszystkim na tym, by poprawić mentalność swojego zespołu. – Rewolucji w składzie nie będzie, bo nie ma na to czasu. Ale zaangażowanie piłkarzy musi wzrosnąć o 100 procent – podkreślał szkoleniowiec przed swoim debiutem w Mielcu.

Na boisku Stali dało się zauważyć pierwsze efekty jego starań. Tyszanie nie oddali rywalom inicjatywy tak łatwo, jak tydzień wcześniej w spotkaniu z Miedzią Legnica - przetrwali pierwsze minuty, w których lekką przewagę osiągnęła Stal, a po półgodzinie gry objęli prowadzenie. Piłka dwukrotnie wracała w pole karne mielczan, aż w końcu skierował ją do bramki Daniel Tanżyna. Niewiele brakowało, a GKS schodziłby na przerwę z wynikiem 2:0. Obrońca tyszan mógł ustrzelić dublet, ale minimalnie chybił głową po dobrym dośrodkowaniu Łukasza Grzeszczyka, który debiutował jako kapitan GKS-u.

Nowa rola najwyraźniej mu posłużyła. To Grzeszczyk w drugiej połowie podwyższył prowadzenie, wykorzystując złe ustawienie bramkarza Marka Kozioła. Wcześniej tyszanie pokazali kilka przebłysków niezłej gry i wydawało się, że Szatałow rozpocznie pracę w GKS-ie od pierwszego wyjazdowego zwycięstwa w sezonie.

Trzynaście minut przed końcem byliśmy jednak świadkami całkowitego zwrotu akcji. Kilkadziesiąt sekund po golu Grzeszczyka Stal odpowiedziała trafieniem Krystiana Getingera z dystansu. Goście przestraszyli się i cofnęli we własne pole karne, a podopieczni Zbigniewa Smółki zwietrzyli szansę – najpierw wyrównał strzałem z bliska Mateusz Cholewiak, a w doliczonym czasie gry bohaterem gospodarzy okazał się rezerwowy Sebastian Szczepański, który głową skierował piłkę do siatki. Wystarczyło 13 minut, by GKS zaprzepaścił cały swój wysiłek i stracił dwubramkowe prowadzenie.

GKS Tychy przegrał piąty mecz z rzędu i pozostanie na przedostatnim miejscu w ligowej tabeli. Do beniaminka z Mielca traci już sześć punktów.

Stal Mielec 3-2 GKS Tychy
Krystian Getinger 77', Mateusz Cholewiak 86', Sebastian Szczepański 90' - Daniel Tanżyna 31', Łukasz Grzeszczyk 76'

Stal: Marek Kozioł - Robert Sulewski, Sebastian Zalepa, Krzysztof Kiercz, Adrian Liberacki - Szymon Sobczak (80' Piotr Głowacki), Piotr Marciniec (58' Dorian Buczek), Jakub Żubrowski, Kamil Radulj (73' Sebastian Szczepański), Krystian Getinger - Mateusz Cholewiak

GKS Tychy: Paweł Florek - Mateusz Grzybek, Tomasz Boczek, Daniel Tanżyna, Maciej Mańka - Mateusz Mączyński, Mateusz Bukowiec, Seweryn Gancarczyk, Łukasz Grzeszczyk, Marcin Radzewicz - Jakub Świerczok (79' Adam Varadi)

żółte kartki: Buczek - Świerczok, Florek, Mańka

sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn)

widzów: 2797

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Stal Mielec 3-2 GKS Tychy. Bolesna porażka w debiucie Szatałowa. Zadecydowało 13 minut - Dziennik Zachodni