Przemysław Drewniak
Aktualizacja:
Podbeskidzie Bielsko-Biała zmierzy się z GKS-em Katowice w hicie 13. kolejki Nice 1. Ligi ©Łukasz Klimaniec
W piątek wieczorem klub poinformował, że sprzedał już 10 tysięcy biletów, a biorąc pod uwagę, że wejściówki będzie można kupić w kasach przed rozpoczęciem spotkania, liczba ta na pewno zostanie przekroczona. Skąd taki skok frekwencji (poprzedni mecz z Puszczą Niepołomice oglądało 4913 osób)? Swoje robi przeciwnik - regionalne pojedynki z drużynami z Górnego Śląska zawsze cieszyły się w Beskidach dużym zainteresowaniem. Główną przyczyną jest jednak wspomniana zwyżka formy piłkarzy Podbeskidzia.
PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA - GKS KATOWICE TRANSMISJA NA ŻYWO ONLINE
Tekstowa relacja LIVE z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Katowice na dziennikzachodni.pl. Transmisja TV LIVE na kanale Polsat Sport. Początek spotkania o godz. 17:45.
Wygrywając z GKS-em, bielszczanie mogą pobić rekord, bo na szczeblu centralnym jeszcze nigdy nie wygrali w sezonie pięć meczów ligowych z rzędu. Jesienią 2010 roku pod wodzą Roberta Kasperczyka zaliczyli taką serię, ale wliczając spotkanie Pucharu Polski. W 2008 roku zespół Marcina Brosza wygrał z kolei osiem kolejnych meczów, ale na przełomie dwóch sezonów.
W szatni Podbeskidzie panuje stan mobilizacji. - Wiemy jak ten najbliższy mecz jest ważny dla nas i naszych kibiców. Na początku sezonu nie rozpieszczaliśmy swoich fanów, jednak teraz wydaje mi się, że poprzez swoją lepszą dyspozycję w ostatnich meczach możemy liczyć na jeszcze silniejszy doping z trybun w Bielsku. Teraz przyszła do nas świadomość, że każdy musi dawać na boisku z siebie sto procent i wszyscy musimy sobie wzajemnie pomagać. W zespole z pewnością widać bojowe nastawienie - podkreśla pomocnik Górali, Łukasz Sierpina.
Seria czterech zwycięstw sprawiła, że Podbeskidzie ma już niewielką stratę do ścisłej czołówki. Na przeciwnym biegunie jest GKS Katowice - choć obie drużyny przystępowały do rozgrywek z podobnymi celami, to drużyna Piotra Mandrysza póki co zajmuje miejsce w strefie spadkowej. - Według mnie GKS zajmuje miejsce nieadekwatne do potencjału i jakości zespołu. Nie możemy na to patrzyć pod tym kątem, jest to bardzo wymagający rywal, więc musimy się dobrze przygotować - twierdzi trener Adam Nocoń.
GKS, podobnie jak Podbeskidzie, miał na przygotowania aż dwa tygodnie ze względu na przełożone mecze w poprzedniej kolejce. W ostatniej ligowej potyczce katowiczanie przerwali serię pięciu spotkań bez wygranej i pokonali na wyjeździe Bytovię Bytów 2-1. To dobry prognostyk przed "derbowym" tygodniem - GieKSę czekają teraz starcia z Podbeskidziem, Ruchem Chorzów i GKS-em Tychy. - Oprócz ważnego mecz u siebie ze Stomilem, do rozegrania czekają nas trzy takie derbowe potyczki i nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie oddali pełni zdrowia na boisku - mówi asystent trenera Mandrysza, Bartłomiej Bobla.
Do składu katowiczan wraca po kontuzji Tomasz Foszmańczyk, który ma szansę na występ w Bielsku-Białej. Pod znakiem zapytania stoi stan zdrowia Bartłomieja Kalinkowskiego. Kłopot ma trener Podbeskidzia - musi zmienić zestawienie defensywy, która w ostatnich czterech ligowych meczach puściła tylko jedną bramkę. Bartosz Jaroch musi pauzować za żółte kartki, a w jego miejsce do składu wskoczą Marcin Sierczyński lub Paweł Oleksy.
Wyjątkowy mecz w Bielsku-Białej będzie miał też nietypową obsadę sędziowską - arbitrem głównym będzie pochodzący z Tokio Japończyk Yūsuke Araki.
Oglądaj Sportowy Magazyn DZ Kibic i naszą sportową zapowiedź weekendu
Czytaj treści premium w Dzienniku Zachodnim Plus
Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.