Trudno było sobie wyobrazić, aby Juventus roztrwonił zaliczkę dwóch bramek z pierwszego meczu na Stade Louis w Monaco. Drzwi do finału Ligi Mistrzów w Księstwie Starej Damie wtedy uchylił dwukrotnie Gonzalo Higuain, a na oścież otworzyli je w rewanżu Mario Mandzukić i Dani Alves.
Lider francuskiej ekstraklasy miał piekielnie trudne zadanie, Juve ostatni raz w Lidze Mistrzów stracił gola 22 listopada z Sevillą (3:1). Monaco, by awansować musiałoby pokonać Gianluigi Buffona aż trzy razy. Zadanie na pograniczu mission impossible.
Monaco rozpoczęło rewanżowe spotkanie odważnie i mogło prowadzić, ale Kylian Mbappe Lottin trafił w słupek. Bramka i tak nie zostałaby jednak uznana, bo francuski snajper był na pozycji spalonej. Jak strzelać gole pokazał mu Mandzukic. Chorwat na raty pokonał swojego rodaka w bramce Monaco Danijela Subasicia. Potem do siatki, wcześniej zaliczając w tych półfinałach trzy asysty, trafił jeszcze Dani Alves i było po zabawie.
W drugiej połowie emocje wygasły. Francuzi, którzy chcieli się godnie pożegnać z LM i strzelić choćby jedną bramkę, dopięli swego w 69 min. Potem jeszcze zaiskrzyło, kiedy Kamil Glik staranował Higuaina i mógł mówić o szczęściu, że nie został wyrzucony z boiska.
Juventus jest już pewny gry w finale 3 czerwca na Millennium Stadium w Cardiff. Rywala pozna dziś po rewanżowym meczu Atletico z Realem. 1:0 Mario Mandzukić (33), 2:0 Dani Alves (44), 2:1 Kylian Mbappe Lottin (69). Pierwszy mecz 2:0.
Atletico Madryt - Real Madryt. Pierwszy mecz: 0:3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?