Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edward Socha: Smuda to maniak piłki, ale ma trudne zadanie

Leszek Jaźwiecki
Arkadiusz Gola/Polskapresse
Edward Socha, ekspert DZ, mówi o sytuacji w śląskich klubach Ruchu i Piaście oraz opowiada o swej znajomości z trenerem Franciszkiem Smudą.

Za nami dwie kolejki rundy wiosennej Ekstraklasy, a już kilka niespodzianek było.
Zwycięstwo Ruchu w Warszawie z Legią zaskoczył chyba wszystkich którzy śledzą polską ligę. Piłkarze z Warszawy byli zdecydowanym faworytem tego spotkania, tym bardziej, że Ruch jechał do stolicy po słabym meczu z Cracovią. To jest jednak urok piłki nożnej, nie można rozdawać punktów przed pierwszym gwizdkiem. Ruch pokazał, że w piłce nożnej nie ma zdecydowanych faworytów, nie ma też outsiderów i każdy może wygrać z każdym.

Zwycięstwem w Warszawie trener Waldemar Fornalik uratował swoją głowę?
Myślę, że pozycja trenera Ruchu nie była zagrożona. Znam na tyle Waldka Fornalika – pracowaliśmy razem, że mógłby odejść tylko wtedy, gdyby sam tego chciał. Nie wierzę, że ktokolwiek chciałby takiego trenera zwalniać.

W Ruchu doszło do kolejnych zmian własnościowych. Czy będą one miały wpływ na walczących o utrzymanie się w elicie piłkarzy Niebieskich?
Tak się u nas porobiło, że im biedniej w 
klubie tym lepiej. Zmiany dowodzą, że w Chorzowie nie chcą się pogodzić z obecną sytuacją. Podjęli walkę, nie stoją w miejscu, robią wszystko, żeby było lepiej. Mam nadzieje, że Ruch nie tylko stanie na nogi sportowo, ale także organizacyjnie. Mamy niewiele śląskich klubów w Ekstraklasie więc musimy o nie dbać, chuchać na nie.

Nie tylko Ruch jest zagrożony degradacją. W podobnej sytuacji jest także wicemistrz Polski Piast.
Gliwiczanie przegrali dwa mecze i rzeczywiście ich sytuacja w tabeli jest nieciekawa. Nie mają złego składu, brakowało im napastników, teraz mają, ale wyników dalej nie ma. W Gliwicach jak najprędzej muszą sobie to poukładać, by jak najszybciej wrócić na dobre tory. Nie można cały czas żyć tym, że jesteśmy wicemistrzami Polski. To już przeszłość.

W najbliższej kolejce Piast gra mecz o wszystko z Górnikiem Łęczna, którego trenerem został dobrze znany panu Franciszek Smuda.
To bardzo trudny mecz dla obu zespołów. Górnik gra u siebie, mają jeszcze jeden mecz zaległy. Znając trenera Smudę zrobi wszystko, żeby jego zespół wygrał. Tylko wtedy Górnik będzie się jeszcze liczył w walce o utrzymanie.

Czyli Franek Smuda czyni cuda...
Znam trenera Smudę już kilkanaście lat. Pracowaliśmy w kilku klubach. Kiedy wrócił z Turcji pierwsze kroki skierował do mnie. Pracowaliśmy razem w Stali Mielec, zrobił tam kawał dobrej roboty, uratował zespół przed spadkiem. To samo w Odrze Wodzis-ław. Nie przyszedł tam dla pieniędzy, chciał nam pomóc. Powiedział: Ile masz, tyle mi dasz. To maniak, on żyje piłką, to jest jego wielka pasja.

Co takiego ma w sobie trener Smuda, że potrafi odmienić zespół?
Przede wszystkim wielką charyzmę. Potrafi nie tylko krzyczeć i wymagać, poza boiskiem jest normalnym facetem, z którym można pogadać na różne tematy.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera