Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tyski GKS po roku wrócił do I ligi ZDJĘCIA + WIDEO + OPINIE

Tomasz Kuczyński
Po ostatnim gwizdku sędziego zaczęła się feta z okazji awansu, który przypadł w roku 45-lecia powstania tyskiego GKS-u.
Po ostatnim gwizdku sędziego zaczęła się feta z okazji awansu, który przypadł w roku 45-lecia powstania tyskiego GKS-u. Arkadiusz Gola/Dziennik Zachodni
Ponad 10 tysięcy widzów oglądało ostatni mecz sezonu, w którym gospodarze pokonali Stal Mielec 1:0. GKS Tychy powrócił do 1. ligi. Sukces na stadionie świętowało ponad 10 tys. ludzi ZDJĘCIA + WIDEO

W roku 45-lecia powstania klubu i 40 lat po zdobyciu tytułu wicemistrza Polski GKS Tychy fetował w sobotę powrót na zaplecze Ekstraklasy. Bramkę na wagę awansu strzelił rezerwowy Stepan Hirskyj, który huknął z 30 metrów, wywołując euforię na trybunach. Po ostatnim gwizdku sędziego rozpoczęło się wielkie fetowanie sukcesu.

Trener Kamil Kiereś był podrzucany na rękach przez piłkarzy. Gdy już „zszedł na ziemię”, udzielał wywiadów.

- Wejście Stepana zaplanowałem po przerwie. To było prawdziwe „Wejście Smoka”. Co dalej ze mną? Mój kontrakt został skonstruowany na zasadzie rok plus dwa. Jeżeli jest awans, kontrakt się automatycznie przedłuża - mówił Kiereś. - To był niesamowity i trudny sezon. Sezon wielu bardzo fajnych chwil i wielu bardzo trudnych chwil. Sporo było huśtawki. W tym wszystkim obronił się czynnik pracy i konsekwencja w tym, co sobie założyłem. W tym kierunku podążaliśmy i mamy sukces. Nie jest to awans z pierwszego miejsca, ale wydaje mi się, że GKS Tychy grał w troszkę inne lidze niż pozostałe zespoły. Mierzyliśmy się ze zdecydowanie większą presją. Nawet w meczu ze Stalą kibice byli niecierpliwi, ale taką grę sobie założyliśmy. Wiedzieliśmy, że rywal będzie grał z kontry, a ma z przodu szybkich zawodników. Dlatego musieliśmy tak grać, aby nie nadziać się na kontrę, nie stracić głupio bramki. Może dlatego też w były w naszym wykonaniu momenty zachowawcze. Taki był plan, aby nie stracić bramki i w pewnym momencie zadać ten decydujący cios - tłumaczył.

Szczęśliwy był Ukrainiec Stepan Hirskyj, który po wejściu na boisku próbował zaskoczyć bramkarza gości strzałami z dystansu. Druga próba dała efekt!

GKS Tychy w 1. lidze. Awans został przypieczętowany zwycięstwem nad Stalą 1:0.

GKS Tychy – Stal Mielec 1:0. Tychy wróciły do I ligi! [RELAC...

- Trenerzy i Marek Igaz mówili, żebym strzelał. Sam też się na to gotowałem, jak wejdę na boisko, bo ciągle czegoś mi brakowało. No i się udało! Przy pierwszej próbie nawet nie widziałem bramki. Przy drugiej, podniosłem głowę i widziałem, że można spróbować. Ale powiem szczerze, że miałem szczęście. W tym meczu myśleliśmy inaczej niż w innych. Najważniejsze było, aby nie stracić bramki, nie dostać jakiejś kontry. W mojej przygodzie z piłką było dużo fajnych momentów, ale na tę chwilę, to ten gol jest najfajniejszy. Co ze mną? Zostaję w GKS Tychy, bo mam ważny kontrakt - mówił Hirskyj.
Doświadczony Marcin Radzewicz przyznał, że... nie ma siły się cieszyć.

Kibice GKS Tychy dopingują swoich piłkarzy. Stadion jest prawie pełny!

Kibice GKS Tychy świętują awans do 1. ligi ZDJĘCIA

- Nie wiedzieliśmy jakie są inne wyniki, chcieliśmy wygrać mecz i tyle. Nie patrzyliśmy na innych, najważniejsze było wygrać i mieć spokój. Faktycznie jestem jednych z tych, którzy przeżyli rok temu gorycz spadku, a teraz mam awans, tyle, że nie mam siły się cieszyć. Jestem tak wypompowany fizycznie, że nie mam siły na radość. Ta druga liga jest bardzo ciężka, jeśli chodzi o fizyczne granie, a ja praktycznie grałem wszystkie mecze po 90 minut. Dałem z siebie wszystko i najważniejsze, że jesteśmy w pierwszej lidze. Tak naprawdę będę się cieszył za dwa-trzy dni, kiedy odpocznę. Jestem tak wypompowany, że nawet do końca nie wiem co się dzieje. Jestem tak zmęczony, że wypiję dwa piwa i nie ma mnie - przyznał z uśmiechem „Radza”.

GKS TYCHY - STAL MIELEC 1:0 (0:0) 1:0 Stepan Hirskyj (76)
GKS Florek - Górkiewicz, Boczek, Tanżyna, Mańka (72. Mączyński) - Rutkowski (79. Błanik), Bukowiec, ZganiaczI (67. Hirskyj), Grzeszczyk, Radzewicz - Pląskowski (61. Wodecki).
Stal Kozioł - Sulewski, Zalepa, Bierzało, Liberacki (74. Płatek) - Oziębło (46. Cholewiak), MarciniecI, Nowak, Prejs (72. Prokić) - Sobczak, Żegleń (81. Czyżycki).
Sędziował Marcin Szrek (Kielce)
Widzów 10.382

Po ostatnim gwizdku sędziego zaczęła się feta z okazji awansu, który przypadł w roku 45-lecia powstania tyskiego GKS-u.

Mateusz Bukowiec (kapitan GKS):
Daliśmy radę. Udowodniliśmy tym, którzy mówili, że nie mamy drużyny, atmosfery, niczego, co mogłoby stworzyć pozytywną energię w tym zespole, a zrobiliśmy awans. Stało się tak, choć po pierwszej rundzie nie wszystko się układało tak, jak byśmy chcieli. Prosiliśmy od początku, aby dać nam czas. Trener stanął po naszej stronie, w zimę dobrze się przygotowaliśmy i obroniliśmy się na wiosnę tym, że mamy awans. Wszyscy w klubie byli za nami, czuliśmy to. Największe pokłony dla kibiców, z którymi od tej rundy współpracowaliśmy naprawdę rewelacyjnie. Teraz już mogę powiedzieć, że spotkaliśmy się i wytłumaczyliśmy czego od siebie oczekujemy, jak bardzo wzajemnie się potrzebujemy. Te pół roku, to było apogeum tej tyskiej mocy, która poniosła nas do awansu. Awans dedykujemy kibicom, którzy wierzyli w nas do końca. Przetrwaliśmy bardzo dużo ciężkich momentów. Nie wiem czy nawet drużyny w Ekstraklasie grają pod taką presją. Wszyscy myśleli, że będą przyjeżdżać zespoły na ten stadion i kłaść się przed #nami. A ten stadion wyzwalał tyle pozytywnych emocji u przeciwników, że w każdym meczu było bardzo ciężko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!