GieKSa chciała się odkuć po dwóch wyjazdowych porażkach i w dobrym humorze zakończyć ligowy rok. Podopieczni trenera Jerzego Brzęczka od początku ruszyli z animuszem na bramkę Chrobrego – szybko mieli dwa rzuty rożne, potem strzały aktywnego Tomasza Foszmańczyka były blokowane przez obrońców. W 14. minucie główkował Michał Lebedyński, a piłka poszybowała obok słupka.
Goście przetrwali pierwszy kwadrans i próbowali się odgryzać, ale bez większego efektu.
Natomiast katowicki wicelider nie zwalniał tempa i przed bramką Karola Szymańskiego raz po raz bito na alarm.
W 30. minucie Chrobry wyprowadził kontrę, po której mógł objąć prowadzenie. Bartosz Machaj dośrodkował ze skrzydła do niepilnowanego Pawła Wojciechowskiego. Uderzenie głową w kapitalnym stylu obronił Mateusz Abramowicz. Na stadionie słychać było oddech ulgi.
Ta akcja rozochociła drużynę Chrobrego, która zaczęła atakować większą liczbą zawodników. Nagrodą za odwagę były rzuty rożne. Po jednym z nich bliski wpakowania piłki do własnej bramki był Bartłomiej Kalinkowski – główka koło „okienka”.
W 43. minucie bramkarz GieKSy wykazał się kunsztem i refleksem w jednej akcji. Najpierw świetnie zareagował odbijając piłkę po rykoszecie od Olivera Praznovsky'ego (strzelał Łukasz Szczepaniak), potem odbił dobitkę z bliska głową Wojciechowskiego!
Na początku drugiej połowy głogowianie stracili kontuzjowanego Bartosz Kwietnia.
Pierwszą okazję na gola miał GKS – Lebedyński przeprowadził rajd, wpadł w pole karne, strzelił technicznie, ale w ręce Karola Szymańskiego. W odpowiedzi Wojciechowski mając przed sobą tylko Abramowicza strzelił po ziemi obok „długiego” słupka.
Od 62. minuty GieKSa prowadziła 1:0. Z autu w pole karne piłkę wrzucił Dawid Abramowicz, a w zamieszaniu najprzytomniej zachował się Damian Garbacik głową pokonując Szymańskiego. Bramkarz gości najpierw nie sięgnął piłki zaliczając „pusty przelot”, strzalał głową Lebedyński, Michał Michalec wybijał z linii bramkowej i trafił w Garbacika.
- Piłka odbiła się od mojej głowy, ale najważniejsze, że wpadła - śmiał się strzelec.
- Nie miałem już miejsca, żeby wybić inaczej - kręcił głową Michalec.
Gospodarzy napędziło prowadzenie, parli do przodu, mieli kolejne okazje, jednak bramkę strzelił Chrobry. Obrońcy GieKSy nie umieli wybić piłki w zamieszaniu, a Michał Ilków-Gołąb wpakował ją pod poprzeczkę – 75. minuta.
Katowiczanie strzelili gola (79. minuta Garbacik), ale ich radość przerwał sędzia, nie uznając bramki.
Arbiter podyktował za to rzut karny za rękę w polu karnym Seweryna Michalskiego. Tomasz Foszmańczyk pewnie strzelił z „wapna” - 2:1.
GieKSa dzięki tej wygranej spędzi zimę na pozycji wicelidera.
Zdaniem trenerów
Ireneusz Mamrot (Chrobry)
Zależało nam, aby dobrze zakończyć rundę i pokazać, że zrobiliśmy progres od meczu z GKS-em przegranym 0:2. Unikam indywidualnych cenzurek na konferencji. Wiedzieliśmy jak GKS rozgrywa rzut z autu. Powinniśmy otworzyć wynik, sytuację miał Wojciechowski. Nie będę interpretował karnego, zawodnik był tyłem, dostał w rękę. Wyrównaliśmy, była szansa na prowadzenie. Liczy się jednak, to co w bramce, GKS był lepszy. Dla mnie kandydatami do awansu są GKS Katowice i Zagłębie Sosnowiec, może namieszać Miedź Legnica.
Jerzy Brzęczek (GKS Katowice)
Gratuluję chłopakom zwycięstwa po dwóch porażkach. Wtedy zabrakło nam tego, co nas cechowało w meczach, które umieliśmy wyszarpać. Pasja, zaangażowanie, determinacja, spowodowały, że wygraliśmy. Chrobry to bardzo niewygodny przeciwnik, będzie wiosną piął się w górę tabeli. Kończymy trudny rok. Wiosnę kończyliśmy na czwartym miejscu. Teraz mimo wielu zmian, drużyna się odnalazła. Na ten wynik zasłużył cały klub, dlatego dziękuję wszystkim pracownikom klubu.
GKS Katowice – Chrobry Głogów 2:1 (0:0)
1:0 Damian Garbacik (62-głową), 1:1 Michał Ilków-Gołąb (75), 2:1 Tomasz Foszmańczyk (84-karny)
GKS: M. Abramowicz – Czerwiński, Praznovsky, Garbacik, D. Abramowicz – Foszmańczyk, Zejdler (80. Prokić), Kalinkowski, Szołtys (72. Pielorz) - Lebedyński (89. Wołkowicz), Goncerz
Chrobry: Szymański – Ilków-Gołąb, Michalski, Michalec, Szubertowski (87. Kona) – Danielak, Szczepaniak, M. Machaj, Kwiecień (49. Bonecki), B. Machaj (64. Kaczmarek) - Wojciechowski
Żółte karki: Praznovsky- Szubertowski, Michalski
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa)
Widzów: 3000
*Sprawdź, czy nadajesz się na policjanta TEST PSYCHOLOGICZNY
*Znajdź tanie ubezpieczenie OC za samochód TABELE Z PRZYKŁADAMI
*Samolot runął na ziemię w Rudnikach. 2 osoby nie żyją ZDJĘCIA
*Ponad 2 tys. Świadków Jehowy na zgromadzeniu w Sosnowcu ZDJĘCIA
*Lech Wałęsa Król MEMÓW ...i wtedy ja mu mówię
*Kontrowersyjne ZDJĘCIA dziewczyn na kalendarzu 2017 ZDJĘCIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?