W przypadku GKS-u sportową klęskę powinna ilustrować odwrócona piramida. Największą część winy ponoszą sami piłkarze, potem w kolejce stoi sztab szkoleniowy, szefostwo sekcji i dopiero na końcu prezesi klubu.
Wojciech Cygan i Marcin Janicki zbudowali zawodnikom i szkoleniowcom idealną podstawę do osiągnięcia celu: organizacyjnie i finansowo klub wyprzedza swój poziom sportowy, a przyciągnięcie poważnych sponsorów było sukcesem, jakiego nie udało się osiągnąć w innych śląskich klubach. Dlatego uważam, że obaj powinni na Bukowej pozostać.
Z resztą przy okazji rozliczeń warto zadać fundamentalne w całej sprawie pytanie: czy Katowice tak naprawdę potrzebują piłkarskiej Ekstraklasy? Już sama frekwencja na meczach w pełni uprawomocnia postawienie w tym miejscu znaku zapytania.
Jeśli do tego dodamy świadomość, że dzięki wielu innym sportowym wydarzeniom przez ostatnią dekadę jej braku nikt właściwie nie odczuł, mamy zaczynek do bardzo poważnej dyskusji, w której może się okazać, że prawdziwą wartością klubu z Bukowej nie są piłkarze, a jego wielosekcyjność. Ta, z którą obecni szefowie GieKSy radzą sobie znakomicie.
CZYTAJ KONIECZNIE:
Prezes i wiceprezes GKS Katowice złożyli dymisje! GieKSa się sypie
[b]CZYTAJ TAKŻE:
GKS Katowice targany wstrząsami trenuje pod okiem Jojki[/b]
ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM TOP SPORTOWY24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?