Hubert Kostka wierzy w tytuł mistrzowski dla Górnika, ale w Zabrzu musi zostać Angulo

Czy były bramkarz i trener Górnika jest zaskoczony tak dobrą postawą zabrzan w tym sezonie Lotto Ekstraklasy?

Wszyscy są zaskoczeni dobrą grą Górnika. Pierwszy raz spotkałem się z trenerem Broszem wiosną tego roku, gdy zabrzanie mieli osiem punktów straty do miejsca premiowanego awansem i plasowali się w połowie tabeli I ligi bez szans na powrót do Ekstraklasy. W tym momencie Brosz miał jednak odwagę zrobić coś, czym zasłużył na to, żeby zdjąć przed nim czapkę z głów. Zrezygnował z trzech najlepszych, a raczej pseudonajlepszych piłkarzy Górnika, wprowadził na ich miejsce młodych zawodników i z tym zespołem wszedł do ligi. Latem sprowadził trzech nowych graczy - Kądziora, Koja oraz Wieteskę i wszyscy trzej od razu zaskoczyli wskakując do podstawowej jedenastki co się bardzo rzadko zdarza. Zabrzanie stali się drużyną, która w tej chwili wcale nie jest gorsza od Legii i innych czołowych drużyn, a taki Żurkowski, który jest talentem na miarę Matysika, już teraz powinien grać w kadrze.

Zabrzanie mogą w tym sezonie zostać mistrzem Polski?

Jak słyszę publicznie wyrażane opinie, że to jeszcze nie jest czas Górnika, że w Zabrzu jest za młoda drużyna to się trochę dziwię. Skoro przez tyle czasu byli liderem, to dlaczego nie mogą być na czele tabeli również po ostatniej kolejce? Wierzę, że ten Górnik może sięgnąć po 15. tytuł mistrzowski.

Krótka ławka nie będzie w tym przeszkodą?

Ona nie jest taka krótka. Jest przecież w Zabrzu kilku kolejnych młodych piłkarzy, którzy czekają na swoją szansę. Sam nie jestem zwolennikiem modnej ostatnio rotacji składem i dlatego uważam, że to dobrze, że Brosz gra często tą samą jedenastką. Rotować można jak się gra w europejskich pucharach, ale w lidze i w PP powinni grać najlepsi.

A co będzie jeśli zimą odejdzie kilku graczy?

Każdego w Górniku można będzie zastąpić - wyjątek stanowi Angulo. Piłkarz, który zdobywa 20 goli w sezonie to skarb. Tego nie można się nauczyć. To się albo ma, albo nie. Tak bramkostrzelni piłkarze jak za moich czasów Ernest Pohl czy Włodek Lubański, a obecnie Angulo trafiają się raz na jakiś czas.

Najważniejszym piłkarskim wydarzeniem 2018 roku będzie mundial w Rosji. Jak pan ocenia szanse naszej reprezentacji w MŚ?
Po losowaniu grup finałów MŚ miałem mieszane uczucia. Z jednej strony byliśmy tam losowani z pierwszego koszyka jako szósta drużyna rankingu FIFA, więc trafiając na Senegal, Kolumbię i Japonię nie powinniśmy mieć żadnych problemów z wyjściem z grupy. Z drugiej jednak strony doskonale wiem, że przyjdzie nam w Rosji grać bardzo ciężkie mecze. Będziemy rywalizować z przeciwnikami, których nie znamy, bo z piłką afrykańską czy azjatycką mamy bardzo mały kontakt. Szczególnie trudno zapowiada się mecz z Senegalem. Jak zobaczyłem w jakich klubach grają Senegalczycy to wiem, że to będzie ciężki orzech do zgryzienia.

Cieszy się pan, że kadra wraca na Stadion Śląski?

Nie bardzo jeszcze w to wierzę, ale jak reprezentacja zagra w marcu w Chorzowie to na pewno pojawię się na trybunach.

Oglądaj Sportowy Magazyn DZ Kibic i naszą sportową zapowiedź weekendu