Puchar Polski: ROW Rybnik - Górnik Zabrze 0:2. Sensacji nie było ZDJĘCIA

Dla rybniczan mecz z Górnikiem był nagrodą za pokonanie w rundzie wstępnej Pucharu Polski Polonii Środy Wielkopolska. Mimo, że ROW gra w II lidze, a goście w Ekstraklasie na początku spotkania nie było widać tej różnicy.

Co więcej, już w 3. minucie gospodarze mieli okazję do zdobycia gola, gdy Przemysław Brychlik doszedł do piłki i oddał strzał na bramkę Wojciecha Pawłowskiego, który jednak nie miał żadnych problemów z obroną. Gorzej wyglądała jego interwencja kilkanaście minut później. W 16. minucie golkiper zabrzan popełnił fatalny błąd, kiedy to wypuścił piłkę po mocnym strzale, ale rybniczanom zabrakło wtedy nieco szczęścia i wciąż było 0:0.

CZYTAJCIE TEŻ:
ROW Rybnik - Górnik Zabrze TRANSMISJA NA ŻYWO WYNIK Rekord frekwencji
Mecz ROW 1964 Rybnik - Górnik Zabrze. ZDJĘCIA KIBICÓW+WIDEO

Taki przebieg meczu był między innymi wynikiem rotacji, jakiej dokonał w składzie Marcin Brosz. Zdecydowana większość zawodników, na jakich postawił szkoleniowiec, liczy się jednak w rywalizacji o miejsce na boisku w lidze, więc zabrzanie przede wszystkim po prostu słabo weszli w spotkanie, ale nie zostali za to skarceni.

Pierwsza dogodna sytuacja gości miała miejsce dopiero w 23. minucie. Konrad Nowak krótko zagrywał do Davida Ledecky’ego, jednak Czech minimalnie się pomylił. Górnik poszedł błyskawicznie za ciosem i w 30 minucie osiągnął cel. Po szybkiej akcji lewą stroną i dośrodkowaniu w pole karne wracający do gry po wyleczeniu kontuzji kapitan zespołu Szymon Matuszek pokonał Kacpra Rosę strzałem z linii pola bramkowego.

Od tego momentu przewaga gości widoczna była już nie tylko na tablicy wyników, a Rosa miał coraz więcej pracy. Szczególnie dobrą interwencję bramkarz gospodarzy zaliczył tuż po straconym golu, gdy z bliskiej odległości obronił strzał Ledecky’ego. W tej części spotkania więcej bramek już jednak nie padło.

Przed drugą połową doszło do jednej istotnej zmiany, ale wśród... kibiców, którzy połączyli swoje młyny i zgodnie dopingowali swoje drużyny prezentując między innymi stosowną oprawę oraz racowisko. Na trybunach było więc ciekawie, za to na murawie... nudno. Goście bez większego trudu paraliżowali akcje rywali, ale sami do ataków specjalnie się nie kwapili. Kiepskie tempo gry przypominało raczej sparing niż spotkanie o stawkę.

Pewne ożywienie miało miejsce w 58. minucie, kiedy to rybniczanie byli bliscy wyrównania. Świetnym strzałem sprzed pola karnego popisał się Marek Krotofil, ale równie udaną interwencją odpowiedział mu Pawłowski.

To podrażniło zabrzan, którzy znów przejęli kontrolę nad meczem i potwierdzili ją podwyższeniem wyniku w 87. minucie, co definitywnie zamykało kwestię awansu. Fenomenalnym strzałem z około 25 m popisał się Marcin Urynowicz i Kacper Rosa był bez szans. Dwie minuty później zabrzanie znowu trafili w bramkę gospodarzy, ale sędzia liniowy dopatrzył się spalonego. Ostatecznie Górnik pewnie wygrał w Rybniku i zasłużenie awansował do kolejnej rundy. ROW może więc już skupić się na występach w II lidze, ale tegorocznej pucharowej przygody dzięki spotkaniu z zabrzanami długo pewnie nie zapomni.

Przed meczem Górnik poinformował o podpisaniu nowych umów z Ołeksandrem Szeweluchinem i Mateuszem Kuchtą. Ukraiński obrońca związał się z klubem roczną umową, a 21-letni bramkarz trzyletnią. Ten drugi został jednak od razu wypożyczony do Odry Opole.

ROW Rybnik - Górnik Zabrze 0:2 (0:1)
0:1 Szymon Matuszek (30), 0:2 Marcin Urynowicz (87)
ROW Rosa - Krotofil, BoberI, Jary, Gojny - Koleczko (76. Tkocz), Muszalik, Spratek (63. Musiolik), SiwekI, Jaroszewski (68. Gorzawski) - Brychlik. Trener: Piotr Piekarczyk
Górnik W. Pawłowski - D. Pawłowski, Suarez, Szeweluchin, Karwot - Nowak, Matuszek, Grendel, Arcon (57. Kądzior) - Ledecky (90. Wieteska), R. Wolsztyński (65. Urynowicz). Trener: Marcin Brosz
Sędziował Marcin Szrek (Kielce)
Widzów 5.516.