Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Warzycha: Z Górnikiem rozmawia mój prawnik [WYWIAD]

Rafał Musioł
Robert Warzycha trenował Górnika od marca 2014 do sierpnia 2015
Robert Warzycha trenował Górnika od marca 2014 do sierpnia 2015 Marzena Bugała-Azarko/Dziennik Zachodni
Robert Warzycha, były trener Górnika Zabrze, opowiada nam o swoich wrażeniach na temat klubu i prawdomówności byłego prezesa.

Od pana zwolnienia z Górnika mija właśnie jedenaście miesięcy. Tęskni pan za Zabrzem?
Raczej za kontaktem z działaczami Górnika, którzy mnie unikają jak mogą.

Unikają pana ponieważ...?
Ponieważ nie wywiązali się z zobowiązań finansowych. Pomimo tego co mówią w mediach, sytuacja nie została wyjaśniona. Nieprawdą były też słowa byłego już prezesa Marka Pałusa, że byliśmy w stałym kontakcie i osiągnęliśmy porozumienie.

Ile Górnik jest panu winny?
Sporo. Chodzi nie tylko o cały okres wypowiedzenia, ale również o podatek. Musiałem go już odprowadzić, chociaż nie dostałem pieniędzy, jakie mi się należały.

Próbował pan rozmawiać z szefami klubu?
Próbowałem, ale bez powodzenia. Unikają kontaktu, nie oddzwaniają i nie odpisują. Postanowiłem więc oddać tę sprawę w ręce prawnika, teraz on mnie reprezentuje przed Górnikiem. Na razie też nie osiągnął sukcesu, ale on się nie podda.

Bierze pan pod uwagę działania komornicze wobec Górnika?
Tak jak powiedziałem: sprawę prowadzi mój prawnik. Ja mam nadzieję, że znajdzie się w klubie ktoś, kto nie dopuści do takiej ostateczności. Nie chcę Górnikowi zaszkodzić, ale uważam, że umowy należy respektować. Co ciekawe: w Zabrzu usłyszałem na początku swojej pracy, że nieważne jak cię witają, bo liczy się tylko to, jak cię żegnają. Jak widać sami nie wzięli sobie tych słów do serca.

Klub ma wobec pana dług, ale licencję dostał.
Nie znam tych mechanizmów. Może chodziło o to, że w dokumentach występowałem jako dyrektor sportowy, a nie trener?

Jak pan ocenia swoją pracę?
Myślę, że w pierwszym sezonie było w porządku. Ale przed rozgrywkami 2015/16 mówiłem, że konieczne są wzmocnienia na określonych pozycjach. Niestety, okazało się, że miałem rację i to w najboleśniejszy dla klubu sposób. A pamiętam jeszcze zdziwioną minę prezesa Rady Nadzorczej Tomasza Młynarczyka, gdy mu mówiłem wprost, że bez konkretnych transferów Górnik będzie miał duże kłopoty.

Może gdyby pana posłuchano Górnik dziś grałby w Ekstraklasie?
Nie chcę tak stawiać sprawy. Zresztą od początku sezonu czułem, że coś się szykuje. Atmosfera była niejasna, do dziś dokładnie nie wiem o co chodziło. Oczywiście wyniki pierwszych kolejek mnie nie broniły...
Pana następcą został Leszek Ojrzyński.
Spotkaliśmy się, przekazałem mu kilka uwag, które mogły mu się przydać. Potem było jak było, on też stracił pracę, zespół przejął Jan Żurek i jego też już nie ma...

Nie za szybka ta „karuzela”?
Na pewno daje to do myślenia. Jeśli ktoś tak często zmienia nie tylko szkoleniowców, ale i ludzi zarządzających klubem, to nie wystawia najlepszego świadectwa swoim kompetencjom.

Wie pan, że Zbigniew Waśkiewicz, który pana zatrudniał, właściwie nie był prezesem?
To też dowód na nieudacznictwo niektórych ludzi wokół klubu. Waśkiewicz miał wizję i pomysł, ale złożył rezygnację, bo nie dano mu szans na realizację. I wtedy wszystko zaczęło się sypać. Nowego prezesa nie wyznaczono. Maj i wiceprezes Grabowski owszem, starali się, ale bez jednego szefa naprawdę źle się funkcjonuje. Potem przyszedł przysłany przez miasto prokurent Andrzej Pawłowski, który przeprowadził radykalne cięcia finansowe. Wreszcie po emisji akcji nastąpił okres pewnej stabilizacji, wypłacono należności, atmosfera się poprawiła... Jak widać na krótko.

Co pan teraz porabia?
Szkolę dzieci i młodzież w Columbus. Chciałbym jednak wrócić do MLS.

Do polskiej ligi już się pan zraził?
Nie, dlaczego? Jest sporo ciekawych klubów i w Ekstraklasie, i w I lidze. A za Górnika i Marcina Brosza trzymam kciuki, by szybko wywalczyli awans. To jednak nie będzie proste, bo w tym sezonie klubów mających taki cel będzie kilkanaście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Robert Warzycha: Z Górnikiem rozmawia mój prawnik [WYWIAD] - Dziennik Zachodni