Radosław Murawski: Chcę pokazać, że zasługuję na szansę w reprezentacji

Od początku zawodowej kariery był pan związany tylko z jednym klubem - Piastem Gliwice. W ostatnich sezonach pełnił pan w gliwickiej drużynie rolę kapitana. Czy transfer do Palermo był trudną decyzją? Nie bał się pan, że może podzielić los młodych polskich zawodników, którzy zbyt szybko wyjechali za granicę?

Po otrzymaniu oferty z Palermo w zasadzie w ogóle się nie wahałem. To szansa, która pojawia się raz w życiu i chciałem ją wykorzystać. Teraz wiem, że dobrze zrobiłem. Jesteśmy na pierwszym miejscu w Serie B, mamy szansę awansować i ciężko na to pracujemy. Gra w tak dobrym zespole sprawia, że ciągle się rozwijasz. To, że byłem kapitanem w Piaście wiele mi dało, przede wszystkim zyskałem pewność siebie. Dlatego też nie bałem się zaryzykować. Chciałem ruszyć do przodu.

I to się udało, bo po przyjeździe do Włoch niemal natychmiast wywalczyłeś sobie miejsce w składzie. Jesteś przykładem na to, że jak ktoś potrafi grać w piłkę, to nie potrzebuje dużo czasu na aklimatyzację w nowym kraju, nowej lidze. Od początku było widać, że czujesz się we Włoszech dobrze.

To prawda, już od pierwszych zajęć trener dawał mi sygnały, że widzi we mnie potencjał do gry w pierwszym składzie, co tylko mnie napędzało. Każdy zawodnik chce grać jak najwięcej. Przenosząc się do Włoch byłem nastawiony na walkę o miejsce w zespole, ale nie spodziewałem się, że tak szybko mi się to uda. Wydaje mi się, że zadecydowało to, że na treningach naprawdę ciężko pracowałem. Kiedy dajesz z siebie wszystko, ludzie to doceniają i wiedzą, że mogą na ciebie liczyć w każdym momencie. Zaufanie mi pomaga, sprawia, że bardzo dobrze się tu czuję.

Zadomowił się pan już na Sycylii? Nie przeszkadza w tym bariera językowa?

Sycylia jest wspaniała. Szczególnie podoba mi się to, że pogoda pozwala nam grać nawet w grudniu i styczniu. Osobiście, zdecydowanie wolę grać niż trenować, więc tak duże natężenie spotkań jakie tu mamy bardzo mi odpowiada. Jeśli chodzi o sprawy pozapiłkarskie, to muszę przyznać, że jest tu świetne jedzenie i piękne plaże (śmiech). Przyjechałem do Palermo jednak po to, aby pracować i póki wszystko idzie dobrze, nie mogę narzekać. Jeśli chodzi o język, to próbuje trochę mówić po włosku, ale używam tylko krótkich zdań, bo te dłuższe po prostu mnie przerastają. Muszę jednak próbować, bo inaczej nigdy się nie nauczę. Nie zrażam się nawet tym, że te moje próby często kończą się salwą śmiechu kolegów z zespołu (śmiech).

Wracając do futbolu. Pana dobra postawa sprawia, że eksperci coraz częściej widzą Murawskiego jako mocnego kandydata do gry w reprezentacji Polski, szczególnie, że zagrał pan wiele spotkań w reprezentacjach młodzieżowych i ma już pewne doświadczenie. Powołanie od Adama Nawałki jest blisko?

Oczywiście gra w naszej reprezentacji byłaby dla mnie wielkim wyróżnieniem, zaszczytem i spełnieniem marzeń. Szczerze powiem, że po cichu na to liczę odkąd trener Nawałka pokazał, że lubi dawać szansę zawodnikom, którzy regularnie grają w swoich klubach. Oczywiście, patrzę na to też ze zdrowym rozsądkiem. To, że będę grał we wszystkich meczach Palermo wcale nie musi oznaczać, że dostanę powołanie do reprezentacji. Zamierzam po prostu dalej wykonywać swoją robotę, ciężko pracować, rozwijać się i krok po kroku podnosić swoje umiejętności. To mój sposób na pokazanie, że zasługuję na szansę gry w dorosłej kadrze. Myślę, że pewnego dnia to marzenie się spełni.

Radosław Murawski rozegrał w tym sezonie w Serie B w barwach Palermo 16 spotkań. 12 razy wychodził w podstawowym składzie swojej drużyny. Cztery razy pojawiał się na boisku z ławki rezerwowych. Zdobył jedną bramkę.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

12 tradycyjnych potraw wigilijnych PRZEPISY NA UDANĄ WIGILJĘ

MAYDAY Katowice Spodek 2017 ZDJĘCIA + WIDEO

Czy dostałbyś się do policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT

Znasz język śląski? Przetłumacz te zdania QUIZ JĘZYKOWY II

TU BYŁAM odc. 47 - Kasia Kapusta tym razem organizuje koncert zespołu LemON