Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miedź 0-2 Podbeskidzie. Górale na fali. Trzecie zwycięstwo z rzędu! [RELACJA]

Przemysław Drewniak
Podbeskidzie Bielsko-Biała wygrało trzeci mecz z rzędu
Podbeskidzie Bielsko-Biała wygrało trzeci mecz z rzędu Łukasz Klimaniec
W sobotnim meczu 10. kolejki Nice 1. Ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało na wyjeździe Miedź Legnica 2-0. Bramki dla Górali zdobyli Szymon Sobczak i Łukasz Sierpina. Drużyna z Bielska-Białej wygrała trzeci raz z rzędu i po raz pierwszy w tym sezonie zdobyła komplet punktów na wyjeździe.

W dwóch ostatnich ligowych meczach Podbeskidzie gładko pokonało Olimpię Grudziądz i Pogoń Siedlce, a w Pucharze Polski dopiero po dogrywce uległo obrońcy trofeum, Arce Gdynia. Prawdziwym testem dla formy piłkarzy Adama Noconia miał być jednak pojedynek z liderem w Legnicy. Górale zdali go celująco i potwierdzili, że włączają się do grona zespołów rywalizujących o najwyższe pozycje w lidze.

Przed meczem z Miedzią najwięcej wątpliwości budziła dyspozycja fizyczna zawodników Podbeskidzia - było to ich czwarte spotkanie rozegrane w ostatnich 11 dniach. Być może z tego powodu bielszczanie przyjęli defensywną taktykę i oddali inicjatywę rywalom. - Wiedzieliśmy, że gramy z bardzo dobrym zespołem i będziemy musieli się trochę cofnąć, przyjąć rywala na własnej połowie. Skupiliśmy się raczej na kontrach - przyznał Łukasz Sierpina.

Taktyka przyniosła zamierzony skutek, bo na grząskim, nasiąkniętym wodą boisku (z powodu silnych opadów mecz rozpoczął się z półgodzinnym opóźnieniem) Podbeskidzie już w 12. minucie objęło prowadzenie, zamieniając na gola szybki kontratak. Mariusz Malec posłał piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Szymona Sobczaka, a ten w sytuacji sam na sam z Pawłem Kapsą zachował zimną krew. - Szybko strzelona bramka ułożyła nam to spotkanie. Potem musieliśmy zagrać mądrze i dobrze w obronie, aby utrzymać ten rezultat. I to się udało - cieszył się po spotkaniu trener Adam Nocoń.

Zachowanie czystego konta w trzecim kolejnym meczu nie przyszło jednak łatwo, bo jeszcze w pierwszej połowie gospodarze mieli okazje na wyrównanie. Wojciech Fabisiak zaliczył jednak efektowną paradę po strzale pod poprzeczkę Rafała Augustyniaka, a świetną szansę zmarnował Łukasz Garguła. Obraz gry nie uległ zmianie także po zmianie stron - gospodarze wciąż napierali na bramkę Podbeskidzia, ale albo trafiali na dobrze dysponowanego Fabisiaka, albo fatalnie pudłowali - jak Przemysław Mystkowski na początku drugiej połowy, który nie trafił w bramkę z dziesięciu metrów. - Poprawiliśmy grę w defensywie, zaczynamy w tym elemencie grać dobrze, choć nie można powiedzieć, że ustrzegliśmy się błędów. Miedź miała swoje sytuacje - podkreślił Sierpina.

Podbeskidzie wytrzymało jednak ataki legniczan, a pomocnik Górali był tym, który pogrążył ich nadzieje na korzystny wynik. Po podaniu Fabisiaka Sierpina wyszedł sam na sam z bramkarzem Miedzi i przepięknym lobem zmieścił piłkę w bramce. - Czy strzeliłem kiedyś ładniejszą bramkę? Nie, ta była najpiękniejsza - cieszył się po spotkaniu skrzydłowy gości.

Bielszczanie nie roztrwonili dwubramkowej przewagi, choć w końcówce mieli furę szczęścia, gdy po strzałach Tomislava Bożicia i Grzegorza Bartczaka piłka trafiała w poprzeczkę. - Wygrał antyfutbol. Podbeskidzie grało prostą piłkę, cofnęło się i zamurowało własną bramkę. Drugi gol to strzał życia zawodnika zespołu gości i było praktycznie po meczu. My natomiast mieliśmy wiele prób, dwie poprzeczki, ale nic nie chciało wpaść do siatki - narzekał trener Miedzi Dominik Nowak. Jego zespół stracił pierwsze miejsce w tabeli na rzecz beniaminka z Opola, a Podbeskidzie, które jeszcze półtora tygodnia temu było w strefie spadkowej, traci już tylko pięć punktów do miejsca premiowanego awansem.

Miedź Legnica 0-2 Podbeskidzie Bielsko-Biała
Szymon Sobczak 12', Łukasz Sierpina 78'

Miedź: Paweł Kapsa - Grzegorz Bartczak, Kornel Osyra, Tomislav Božić, Frank Adu Kwame - Michał Bartkowiak (46' Przemysław Mystkowski), Łukasz Garguła, Rafał Augustyniak (73' Marquitos), Omar Santana (60' Mladen Bartulović), Wojciech Łobodziński - Jakub Vojtuš.

Podbeskidzie:
Wojciech Fabisiak - Bartosz Jaroch, Kamil Wiktorski, Mariusz Malec, Paweł Moskwik - Szymon Sobczak (89' Tomasz Podgórski), Łukasz Hanzel, Adrian Rakowski, Dimitar Iliev (87' Valerijs Šabala), Łukasz Sierpina - Paweł Tomczyk (85' Kacper Kostorz).

żółte kartki: Bartkowiak - Jaroch, Ilijew, Sierpina.

sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!