Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Ćwielong w Ruchu Chorzów: Cieszę się, że wróciłem do domu

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Piotr Ćwielong znów będzie zakładał koszulkę Ruchu
Piotr Ćwielong znów będzie zakładał koszulkę Ruchu Fot. Jacek Sroka
Piotr Ćwielong, nowy piłkarz Ruchu który po ośmiu latach przerwy wraca do Chorzowa, uważa że fizycznie jest przygotowany do rozgrywek, ale brakuje mu ogrania i treningów z drużyną. Pepe ostatnie trzy sezony spędził w VfL Bochum, a z Niebieskimi podpisał dwuletni kontrakt.

Jak to się stało, że zdecydował się pan na wyjazd z Niemiec i powrót do Chorzowa?
Pierwsze rozmowy na temat mojego przejścia do Ruchu odbyły się już w grudniu,. Namawiał mnie do tego Mariusz Klimek, ale zdecydowałem się jeszcze przez pół roku zostać w Bochum ze względu na syna, bo chciałem, żeby skończył tam trzecią klasę. Na to, że teraz wróciłem na Cichą wpływ miały trzy osoby: Mariusz Klimek, Aleksander Kurczyk i trener Waldemar Fornalik. Wiem, że trenując pod jego okiem na pewno dobrze się przygotuję do gry i nie będę w Ruchu kulą u nogi, ale będę chciał pomóc drużynie.

Gdy zdecydował się pan opuścić VfL Bochum w grę wchodził tylko Ruch czy były też inne propozycje?
Były telefony i zapytania z innych klubów, ale teraz nie ma sensu o tym mówić, bo jestem w Ruchu i bardzo się z tego cieszę. Kontrakt z Bochum miałem ważny jeszcze przez rok, lecz udało się tak tę sprawę załatwić, że zadowolony jestem zarówno ja jak i klub. Sprawę trzeba było załatwić szybko, bo przecież za niecałe dwa tygodnie startuje polska Ekstraklasa.

W pierwszym sezonie w Bochum był pan podstawowym zawodnikiem i rozegrał 30 meczów, ale dwa kolejne były już dużo mniej udane. Dlaczego?
W tym pierwszym sezonie walczyliśmy o utrzymanie, ale w klubie był trener, który mnie do niego ściągnął. Potem wszystko się zmieniło, lecz nie chcę już do tego wracać. Miło wspominam czas spędzony w Bochum, ale ten temat jest już zamknięty. Dużo się tam nauczyłem i każdemu piłkarzowi życzę, żeby wyjechał do Niemiec i nauczył się panującego tam profesjonalizmu.

Wraca pan do Polski tylko żeby się odbudować po niezbyt udanym ostatnim okresie w Niemczech, czy też już na stałe, a Ruch będzie pana ostatnim klubem w karierze?
Wyjeżdżając do Bochum myślałem długofalowo, nawet kontrakt podpisałem na cztery lata, bo tyle trwa w Niemczech pierwsza szkoła i chciałem, żeby syn ją tam skończył. Wyszło jak wyszło, więc teraz nie wybiegam myślami tak daleko. Chcę grać w piłkę i być w dobrej formie. Teraz wszystko jest w moich nogach. Chciałbym być zadowolony z moich występów na Cichej i mam nadzieję, że klub też będzie zadowolony z mojej gry.

Kibice bardzo ciepło pana przyjęli w Chorzowie, bo zawsze „Pepe” cieszył się ich wielką sympatią...
Bardzo mnie cieszy takie sympatyczne przyjęcie na rozmaitych forach. Mam nadzieję, że równie ciepło fani Ruchu przyjmą mnie na pierwszym meczu u siebie. Jestem stąd, z Chorzowa. Od małego kibicowałem Ruchowi i zawsze się z nim utożsamiałem. Teraz wracam do domu i mam nadzieję, że wszyscy będą z tego zadowoleni.

Jest pan przygotowany do gry?
Mieliśmy w Niemczech miesiąc urlopu po zakończeniu rozgrywek 2. Bundesligi, ale przez ostatni tydzień ćwiczyłem już indywidualnie. Myślę, że fizycznie wszystko jest OK, brakuje mi natomiast kontaktu z drużyną, treningów na boisku. Muszę jednak zdążyć na inaugurację sezonu.

Pana konkurenci do gry na boku pomocy są młodzi i imponują szybkością. Patrzył pan na to z kim przyjdzie panu rywalizować o miejsce w składzie?
Jak przychodziłem do Ruchu jako 18-latek to też byłem najszybszy w drużynie. Teraz mogę od nich pod tym względem trochę odstawać, ale taka jest kolej rzeczy. Cieszę się, że są w klubie młodzi zdolni zawodnicy. Zobaczymy jaką pozycję widzi dla mnie w swojej drużynie trener Fornalik.

Nie było pana w Polsce trzy lata. Myśli pan, że Ekstraklasa się przez ten czas zmieniła?
W Niemczech byłem na bieżąco z naszą ligą, bo miałem w domu dekoder Canal+. Myślę, że wiele się nie zmieniło. Ruch się na pewno nie zmienił. Znów będę grał na Cichej. Jak przyjeżdżałem tutaj ze Śląskiem lub Wisłą, to nie bardzo mogłem się odnaleźć. Nawet jak strzeliłem na tym stadionie bramkę dla wrocławian, to nie cieszyłem się z tego. Szkoda tylko, że w tym sezonie nie będzie Wielkich Derbów Śląska z Górnikiem, bo nigdy jeszcze nie przegrałem z zabrzanami i pewnie dalej bym nie przegrał.

Jest pan wychowankiem szkółki Stadionu Śląskiego, a Ruch planuje grać na tym obiekcie po zakończeniu jego budowy. Jak pan ocenia ten pomysł?
Jeśli zapełnimy trybuny tego stadionu chociaż w połowie, to na pewno będzie fajnie, a atmosfera będzie gorąca, zwłaszcza że trybuny będą zadaszone. Przez najbliższy sezon na pewno będziemy jednak grali na Cichej i na tym się teraz skupiajmy.

Rozmawiał Jacek Sroka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!