Obydwa zespoły chciały na Cichej podtrzymać dobrą passę. Goście, którzy wygrali cztery ostatnie spotkania, przyjechali do Chorzowa bez Lukasa Duriski. Słowak w sparingu z Zagłębiem zerwał więzadło krzyżowe i w przyszłym tygodniu czeka go operacja.
Derbowy pojedynek lepiej zaczęli chorzowianie. Już w 4 minucie przeprowadzili groźną kontrę. Miłosz Przybecki przebiegł z piłką 50 m mknąc z prędkością pendolino, ale gdy znalazł się sam na sam z bramkarzem strzelił na siłę nad poprzeczką.
Na murawie szybko do głosu doszedł jednak Raków wspierany z trybun przez 500 częstochowskich kibiców. Goście opanowali środek pola i swobodnie rozgrywali piłkę na połowie Niebieskich. Dobrą okazję miał Piotr Malinowski, który z ostrego kąta strzelił w boczną siatkę, ale znacznie bliższy zdobycia gola był Daniel Boateng. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego i zamieszaniu w polu karnym Ruchu wychowanek Arsenalu Londyn z 5 m trafił w poprzeczkę.
Gospodarze odpowiedzieli kąśliwym uderzeniem Brazylijczyka Mello w krótki róg, z którym poradził sobie Mateusz Kos. Częstochowianie cały czas jednak nacierali. Aghvan Papikyan znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale Nikołaj Bankow znakomicie obronił nogami strzał Ormianina. Bułgarski golkiper Niebieskich z niewielką pomocą obrońców poradził sobie także z uderzeniem Andrzeja Niewulisa oddanym głową z najbliższej odległości, a bomba Krystiana Wójcika z dystansu przeleciała tuż obok słupka chorzowskiej bramki.
Niebiescy mieli okazję do kontry, bo na trzech obrońców Rakowa biegło z piłką aż czterech graczy Ruchu, ale Artur Balicki źle podał piłkę i okazję diabli wzięli. To co nie udało się w I połowie chorzowianie zrobili tuż po przerwie. Z rzutu rożnego dośrodkował Michał Walski, a wprowadzony w II połowie na boisko Mateusz Zawal trafił w słupek. Wybita piłka znów trafiła pod nogi Walskiego, który zacentrował wprost na głowę Bojana Markovicia. Mierzący 197 cm Bośniak z bliska trafił do siatki.
Ruch Chorzów - Raków Częstochowa ZDJĘCIA KIBICÓW Gorące derby na Cichej ochrona użyła gazu
Raków rzucił się do odrabiania strat i znów osiągnął wyraźną przewagę. Z ostrego kąta groźnie strzelał Adam Czerkas, Bankow znakomicie poradził sobie z obroną uderzenia Rafała Figiela, a gdy Papikyan w końcu trafił do siatki Ruchu to sędzia słusznie odgwizdał spalonego. Goście do końca dożyli do wyrównania, lecz Ruch utrzymał skromne prowadzenie.
Ruch Chorzów – Raków Częstochowa 1:0 (0:0)
Bramki 1:0 Bojan Marković (54-głową)
Sędziował Mariusz Korpalski z Torunia
Widzów 6326
Żółte kartki Góra, Embalo (Raków)
Ruch Bankow - Villafane, Trojak, Marković, Hołownia - Przybecki, Urbańczyk, Walski, Mello (86. Komarnicki), Posinković (60. Nowak) – Balicki (46. Zawal)
Raków Kos - Boateng, Niewulis, Góra (85. Petrasek) - Malinowski, Wójcik (82. Mizgała), Figiel, Łabojko, Papikjan, Mondek – Czerkas (78. Embalo)
Oglądaj Sportowy Magazyn DZ Kibic i naszą sportową zapowiedź weekendu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?