Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby Śląska w Ekstralidze. Włókniarz podejmuje ROW Rybnik

Redakcja
Stawką dla Włókniarza jest pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie
Stawką dla Włókniarza jest pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie Oliwer Kubus
Derby Śląska w PGE Speedway Ekstralidze. Włókniarz Vitroszlif Crossfit Częstochowa we wtorek 2 maja o godz. 18.30 podejmie ROW Rybnik. Stawką pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie.

Nie udała się inauguracja PGE Ekstraligi drużynom z naszego województwa. Zarówno Włókniarza Vitroszlif Crossfit Częstochowa, jak i ROW Rybnik z powodu niekorzystnych warunków, na pierwszy mecz w sezonie musiały czekać aż do 3. kolejki. Niestety w obydwu przypadkach premiera nie była udana. Włókniarz został rozgromiony w Grudziądzu przez osłabiony brakiem Tomasza Golloba GKM 55:35. Rybniczanie przegrali natomiast natomiast na torze mistrzów Polski w Gorzowie 39:51.

Po niedzielnej kolejce to jednak rybniczanie mają więcej powodów do optymizmu. Rywalizowali z wyżej notowanym rywalem, a przegrali niżej. Znakomicie spisał się jeden z najlepszych polskich juniorów, który zdobył 14 punktów i bonus, „lejąc” przy okazji uczestników Grand Prix, Nielsa Kristiana Iverssena oraz Martina Vaculika (zwycięzca Grand Prix Słowenii miał w niedzielę wyjątkowo słaby dzień).

Dobre wrażenie po sobie zostawił również Max Fricke, który jako jedyny pokonał Bartosza Zmarzlika, a każdy kibic żużla wie, że na torze w Gorzowie to wyczyn godny uwagi. W Gorzowie na całej linii zawiódł co prawda Grigorij Łaguta, ale na torze w Częstochowie, na którym czuję się znakomicie, z pewnością będzie silnym punktem rybnickiego zespołu.

A jeśli dodamy do tego mającego dobry początek sezonu, Fredrika Lindgrena oraz Rafała Szombierskiego i Tobiasza Musielaka, którzy z reguły świetnie spisują się w Częstochowie,to ROW wydaje się być faworytem derbów Śląska (początek o godz. 18.30).

We Włókniarzu co prawda po pierwszym spotkaniu nikt nie robi tragedii, ale nastroje na pewno są nieco gorsze. Częstochowianie zaczęli mecz w Grudziądzu przyzwoicie, ale z biegu na bieg przewaga gospodarzy robiła się coraz większa. Debry Śląska będą miały w tym roku dodatkowy smaczek.

Przed sezonem na rynku transferowym ROW i Włókniarz rywalizowali o praktycznie tych samych żużlowców, ale na razie wygląda na to, że Krzysztof Mrozek miał większą intuicję niż Michał Świącik. We Włókniarzu w pierwszym meczu na miarę oczekiwań spisał się jedynie Leon Madsen. Rune Holta i Andreas Jonsson, którzy przed rokiem jeździli w ROW-ie, na razie zawodzą, a kompletnym nieporozumieniem był w Grudziądzu występ Mateja Zagara, który zdobył dwa punkty. Nic dziwnego, że gorzowska Stal pożegnała się ze Słoweńcem bez żalu.

Na dodatek to na gospodarzach ciążyć będzie większa presja. Porażka przed własną publicznością z jednym z głównych rywali w walce o utrzymanie, po wysokiej przegranej w Grudziądzu, może w praktyce oznaczać utratę szans na pozostanie w Ekstralidze zaledwie po dwóch spotkaniach.

ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM KATARZYNY KAPUSTY Z CYKLU TU BYŁAM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!