Historia się powtarza. ŁKS znów tylko na jeden sezon zagościł w krajowej elicie...
To smutny fakt, niestety, trzeba się z nim pogodzić, ale i z optymizmem patrzeć w przyszłość. Przed i w trakcie tych rozgrywek popełniono cały szereg błędów sportowo-organizacyjnych, dlatego finał sezonu jest smuty dla fanów ŁKS.
Wspomniał pan o optymizmie. Z czego ma wynikać?
Z pojawienia się w ŁKS Dariusza Melona, właściciela firmy Kramel. Biznesmen, który ma obecnie tyle samo udziałów co Tomasz Salski, pokazał, że jest przyszłością tego klubu i wie, co robić, by jutro było znacznie ciekawsze i by dla ŁKS znów zaświeciło słoneczko.
Skąd takie przekonanie?
Swój optymizm opieram na dokładnej obserwacji jego działań w piłkarskiej spółce z al. Unii. Przecież to jego pieniądze dały ŁKS kroplówkę i przedłużyły jego życie. Nie pozwoliły wpaść w otchłań problemów, które już kiedyś wszyscy poważnie przeżywaliśmy.
Widać, że facet wie jak działać, ale przede wszystkim chce, by ŁKS był nadal wielką sportową marką. Zmiany w klubie to efekt jego starań i podejmowanych decyzji. Zainwestował nie tylko w piłkarzy, ale również w działaczy, którzy mają mu pomóc w prowadzeniu klubu i utrzymaniu go na wysokim poziomie organizacyjnym.
Szkoda, że tak późno włączył się w działalność ŁKS, bo zakończenie tego sezonu mogło być zupełnie inne, znacznie bardziej radosne dla całej społeczności ŁKS. Nie ma jednak już co gdybać i trzeba patrzeć w przyszłość.
Jak ją pan widzi?
Stare polskie powiedzenie mówi, że trzeba czasami upaść, aby móc powstać i wzbić się jeszcze wyżej. I jestem przekonany, że tak będzie w przypadku ŁKS. Dla mnie ważne są deklaracje pana Melona, który w jednej z nieoficjalnych rozmów podkreślał, że będzie robił wszystko, aby wizyta ŁKS w pierwszej lidze trwała tylko rok. To cenne stwierdzenie i trzeba mu w tym pomagać i wspierać go, by piłkarski czyściec nie trwał zbyt długo, bo to na pewno nie służy sprawie ŁKS.
Od kiedy?
Już od soboty, od meczu ze Śląskiem Wrocław, który rozpocznie się o godz. 15. To mecz nie tylko z kandydatem do mistrzowskiego tytułu, ale także wyzwanie, sprawdzian dla fanów ŁKS. To będzie idealna okazja do zamanifestowania klubowej jedności, wsparcia dla udziałowca, pokazania, że jest się z klubem na dobre i na złe. Taka zasada powinna przyświecać wszystkim fanom klubu z al. Unii. Ukochany zespół piłkarki zasługuje na to, by wspierać go również w trudnych momentach. Przecież razem można przenosić góry. Liczę, że wszyscy, którym losy jednego z najstarszych polskich klubów nie są obce, myślą identycznie.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej Zieliński pocałował brata po śmierci. To stało się potem. "Trudno uwierzyć"
- Tak NAPRAWDĘ wyglądają przedramiona 68-letniej Kwaśniewskiej! Tego nie da się ukryć
- Ojciec dziecka Tomaszewskiej nie spełnia się w nowej roli? "Już jest przestraszony"
- Bliscy Murańskiego boją się mówić prawdy o jego śmierci! "I tak byście nie uwierzyli"