Starosta żywiecki Andrzej Z. z prokuratorskimi zarzutami

Chodzi o sprawę z 2007 roku, a konkretnie inwestycję związaną z budową muru oporowego w Koszarawie na Żywiecczyźnie.

Starostwo najpierw we wrześniu 200 roku ogłosiło przetarg nieograniczony na wykonanie tej inwestycji, do którego przystąpiły dwie firmy. Jednak odrzucono oferty tych podmiotów, mimo że jedna z nich spełniała prawie wszystkie wymogi.

Półtora miesiąca później ogłoszono tak zwany przetarg z wolnej ręki, czyli wybrano firmę bez skomplikowanego postępowania przetargowego.
- Przede wszystkim kwestionujemy sposób wyboru tej firmy, bo powinno się to odbywać właśnie w trybie przetargu nieograniczonego lub też ograniczonego, ale na pewno nie w takiej formie, jaką zastosowano w tym przypadku - twierdzi prokurator Krzysztof Piękoś, szef Prokuratury Bielsko - Biała Południe.

Zdaniem prokuratury przetarg był po prostu ustawiony.

Ponadto śledczy ustalili, że podmiot, który otrzymał od starostwa zlecenie wykonania muru oporowego od starostwa w ramach przetargu nieograniczonego za kwotę przeszło 550 tysięcy złotych, nie miał sił, ani też środków by wykonać takie takie roboty. Była to bowiem firma jednoosobowa, która następnie zleciła wykonanie prac podwykonawcy. Okazało się, że właścicielką firmy podwykonawczej jest żona jednego z ówczesnych radnych powiatowych.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*REKORDOWY 20. FINAŁ WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY W WOJ. ŚLĄSKIM
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

WIELKI KONKURS. Pokaż zimę na Śląsku i wygraj narciarski WEEKEND!Wybieramy NAJFAJNIEJSZĄ CHOINKĘ w woj. śląskim. ZAGŁOSUJ na swoją!
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera