Mieszkanki Żor zagrały w najnowszym filmie Smarzowskiego

Grupa mieszkanek Żor, razem z mieszkańcami Katowic i Rybnika, wzięła udział w zdjęciach do nowego filmu Wojciecha Smarzowskiego. Zdjęcia kręcono w Orłowej koło Ostrawy, w miejscowym kościele i jego otoczeniu.

Z Żor do udziału w filmie zaproszono jako statystów trzy osoby. Były to panie: kierownik Kina na Starówce - Jolanta Hrycak ze swoją córką - oraz Henryka Świerczyna, aktywna seniorka, działająca w Uniwersytecie Trzeciego Wieku.

- To była niesamowita przygoda, było ok. 300 statystów, przyjechaliśmy do Czech autokarami. Spędziliśmy tam cały dzień, było to dość męczące ze względu na liczne duble, czyli powtarzanie scen. Odgrywaliśmy scenę w kościele, będącą częścią mszy. Dla mnie było to bardzo ciekawe przeżycie, ale wiem już, że zawód aktora to ciężki kawałek chleba, tym bardziej chylę czoła dla sław polskiego kina, z którymi mogliśmy się spotkać na planie - mówi Henryka Świerczyna, nie chcąc zdradzać szczegółów dotyczących fabuły filmu.

Żorzanka w ostatnim czasie wzięła udział również w kastingach do seriali paradokumentalnych, dlatego być może wkrótce otrzyma kolejne zaproszenia na plan filmowy. Pani Henryka znana jest w Żorach z promowania różnego rodzaju aktywności dla seniorów, m.in. zumby, jogi, tańca latino i country. Kilka lat temu wzięła również udział w zabawie Supermetamorfoza „Dziennika Zachodniego". To osoba, która nie boi się wyzwań, więc występ przed kamerami był tylko kwestią czasu.

Nowy film Wojciecha Smarzowskiego według zapowiedzi producenta Tomasza Jaskulskiego, ma opowiadać o reformie Kościoła katolickiego w naszym kraju z myśl zaleceń papieża Franciszka. To bardzo ogólny opis, ale nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że film ma poruszać temat molestowania nieletnich przez księży.

To nie dziwi, bo Wojciech Smarzowski już nawiązał do tego tematu w swojej etiudzie „Ksiądz”, zrealizowanej dla portalu Showmax. Tam również w rolę księdza wcielił się Arkadiusz Jakubiak, którego będziemy mogli zobaczyć w najnowszym obrazie reżysera. Ma też pojawić się aktor, który do tej pory nie współpracował ze Smarzowskim - Janusz Gajos.

- Mieliśmy okazję wziąć udział w scenach z Robertem Więckiewiczem w kościele w Orłowej. Siedział między nami. Duble były dość męczące, a doskwierał upał. Ja już dawno zapisałam się do agencji filmowej i teraz się odezwali. Wzięłam udział w tych zdjęciach z ciekawości, bo już 25 lat pracuję w branży kinowej. Dla mnie ciekawym przeżyciem była możliwość rozmowy z reżyserem czy aktorami - stwierdza Jolanta Hrycak, kierownik Kina na Starówce w Żorach, która wraz z córką wzięła udział w nagraniach.

- Na pewno, tak jak każdy film Smarzowskiego, tak i ten będzie kontrowersyjny. Co do samego reżysera, muszę stwierdzić, że jest bardzo spokojny, uśmiechnięty. Bardzo miło do nas podchodził i widać było, że wszystko ma dokładnie przemyślane - dodaje Jolanta Hrycak.

Statyści po pracy zostali ugoszczeni w przykościelnym ogrodzie w Orłowej. Jak podkreślają, atmosfera na planie była bardzo pozytywna. W sierpniu kolejne sceny do filmu mają być kręcone m.in. w Krakowie. Pewnie wkrótce również dowiemy się, jaki tytuł będzie nosić kolejne dzieło reżysera takich obrazów jak „Wesele” i „Dom zły”.

Warto wspomnieć, że film „Wolyń” zdobyła aż 9 Orłów - nagród Polskiej Akademii Filmowej, m.in. za najlepszą reżyserię, muzykę, zdjęcia oraz statuetkę dla najlepszego filmu. Kinomani już wieszczą sukces produkcji. W samym Krakowie filmowcy mają spędzić 35 dni, z 60 dni zdjęciowych, zaplanowanych na powstanie filmu.

Oprócz już wspomnianych aktorów, na ekranie mają pojawić się także Jacek Braciak i prawdopodobnie Izabela Kuna.

Tych przestępczyń szuka policja. Poznajecie? Oto nazwiska

Podwyżki w Biedronce, Lidlu, Auchan. Ile zarabiają?

KLIKNIJ W OBRAZ I ZOBACZ JAK PRAWIDŁOWO WYPEŁNIĆ WNIOSEK W PROGRAMIE RODZINA 500 PLUS

Wielka woda 1997. Zobacz niezwykły dokument multimedialny, który przygotowaliśmy z okazji 20-rocznicy wydarzeń z lipca 1997 roku. Archiwalne filmy, zdjęcie i teksty. Zachęcamy, by oglądać w trybie pełnoekranowym komputera.