Matematyka dla ryzykantów

- Zdawanie matematyki na poziomie rozszerzonym to duże ryzyko - uważają tegoroczni maturzyści. Tymczasem resort edukacji nie skąpi pieniędzy na spoty telewizyjne, które mają zachęcić dzieci i młodzież do rozwiązywania równań.

Dziesięć lekcji z matematyki w tygodniu, niekończące się testy, kilka próbnych matur, w tym ostatnia przed Wielkanocą, tak wygląda życie trzecioklasisty, który w maju będzie zdawał maturę z matematyki. Po 20 latach matematyka wraca jako przedmiot obowiązkowy na egzaminie dojrzałości. Nauczyciele i uczniowie nie zaprzeczają, że z tego powodu zainteresowanie pozostałymi przedmiotami spadło na dalszy plan.

- Matematyce poświęcamy tyle czasu, że brakuje go potem na inne przedmioty. Ale tak trzeba, bo w większości przypadków to ona będzie decydować, czy dostaniemy świadectwo maturalne - mówi Monika Rzepa, maturzystka z I Liceum Ogólnokształcącego w Knurowie.

Do egzaminu z matematyki uczniowie zasiądą 5 maja. Centralna Komisja Egzaminacyjna przedstawiła już zapotrzebowanie na liczbę arkuszy maturalnych. Okazuje się, że w kraju matematykę będzie zdawało 400 tys. uczniów, z czego tylko 58 tysięcy wybrało poziom rozszerzony. To 14,5 proc. zdających. Jednak w województwie śląskim ta średnia jest o wiele niższa. Trudniejszy poziom wybrało tylko 5.652 z 51.860 uczniów, czyli 10,9 proc.

- Nic się nie zmieniło, odsetek uczniów, którzy zdecydowali się na maturę z poziomu rozszerzonego jest dokładnie taki sam, jak wtedy gdy matematyki nie było wśród przedmiotów obowiązkowych - tłumaczy Roman Dziedzic, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Jaworznie.

Mobilizacja maturalna potrwa do końca kwietnia. Szkoły chcą uniknąć Pogromu 2010, bo takie prognozy pojawiły się przed rokiem. - Pracujemy pełną parą. Prawdę mówiąc walczymy o humanistów, którzy muszą jeszcze więcej popracować. Przed nami czwarta już próbna matura z rzędu i pakiet zajęć pozalekcyjnych. Miejmy nadzieję, że to wystarczy, bo w tej chwili nie mamy jeszcze stuprocentowej zdawalności - dodaje Bożena Leżuch, wicedyrektorka I Liceum Ogólnokształcącego w Knurowie.

W I LO w Knurowie matematykę na poziomie rozszerzonym wybrało 13 z 145 uczniów, a w II LO w Zabrzu 44 ze 164. Samorząd zabrzański postawił na dodatkowe lekcje. W klasach humanistycznych ich liczba zwiększyła się z 3 do 5, w matematyczno-fizycznych z 8 do 10.

- Uczniowie żyją tylko matematyką i wcale im się nie dziwię - mówi Adam Regiewicz, dyrektor zabrzańskiego LO.