Wszyscy protestujący mieli palić znicze. Ale ostatecznie zapalono tylko kilka. - Zrezygnowaliśmy. Nie będziemy żegnać dworca. Mamy nadzieję, że go ocalimy - mówiła Ester Solińska, pomysłodawczyni akcji.
Przedsięwzięcie przerodziło się w debatę o przyszłości dworca. - Jest brudny, ale nie zdewastowany, można go wyremontować. Do tego stanu doprowadziły go władze PKP, naszym obowiązkiem jest protestować - tłumaczył zebranym Henryk Buszko, katowicki architekt, projektant m.in. os. Tysiąclecia.
- Hala dworca to jeden z najwybitniejszych przykładów brutalizmu w architekturze - dodawał inny architekt z Katowic, Robert Konieczny.
Przysłuchiwali się i starzy, i młodzi, wśród tych ostatnich Ronnie Deelen, Holender mieszkający w Katowicach. - Gdy zobaczyłem dworzec, to się w nim zakochałem - mówił. Niektórzy skandowali: PKP wandale! Zburzcie Sukiennice! - krzyczeli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?