Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak rybnicki szpital kupuje cuda techniki, żeby ratować chorych

Barbara Musiałek
Od lutego szpital korzysta z własnego ujęcia wody
Od lutego szpital korzysta z własnego ujęcia wody Fot. Agnieszka Materna
Pacjenci Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku nie będą musieli martwić się, że zabraknie pieniędzy na ich leczenie.

Władze lecznicy znalazły bowiem sposób na znaczne obniżenie rachunków za wodę, prąd i ciepło. Zaoszczędzone pieniądze pomogą szpitalowi wyjść z długów i na bieżąco płacić firmom farmaceutycznym za leki.

- Rocznie na wszystkie leki wydajemy 12,5 mln zł, z czego ponad połowa "idzie" na te onkologiczne. Obecnie mamy spore zadłużenie wobec firm, od których je kupujemy. Jedno z naszych zobowiązań opiewa na 888 tysięcy złotych - mówi Tomasz Zejer, dyrektor lecznicy.

Finansowe problemy szpitala ma rozwiązać silnik kogeneracyjny. - To silnik napędzany gazem, który będzie produkował prąd w skojarzeniu z ciepłem. Głównym produktem będzie energia elektryczna, a ciepło jego efektem ubocznym - tłumaczy Grzegorz Wawoczny, zastępca dyrektora do spraw technicznych WSS nr 3. Dodaje, że energia elektryczna produkowana przez własny silnik, zaspokoi całkowite potrzeby szpitala.

- Powstałą nadwyżkę będziemy odsprzedawać koncernowi energetycznemu. Z kolei wyprodukowane ciepło używać będziemy np. do podgrzewania bieżącej wody i w niewielkiej części do centralnego ogrzewania - mówi Wawoczny. - Mamy już opracowany projekt silnika i koncesję Urzędu Regulacji Energetyki na taką instalację - dodaje. Silnik ma stanąć w kotłowni. Szpital potrzebuje na nie-go 5 milionów złotych.

- Przewidujemy, że ta inwestycja zwróci się nam w ciągu pięciu lat. Za prąd płacimy rocznie ponad 2 miliony zł, a za ciepło ponad milion. Wiemy, że zwiększą nam się rachunki za zużycie gazu, ale ostatecznie i tak wyjdziemy na solidny plus - mówi Wawoczny.
- Będziemy starać się o środki unijne. Potrzebujemy do tego 15 procent wkładu własnego, to jest około 750 tys. zł - dodaje Tomasz Zejer.

Pracownicy Urzędu Marszałkowskiego zapowiadają, że lecznica ma szansę na wsparcie finansowe, bo przychylnie patrzą na projekty, mające przyczynić się do oszczędności. - Wszyscy biadolą, a oni kombinują, jak zarobić, by było trochę kasy na leczenie. Już teraz pijemy herbatkę na wodzie, która pochodzi z podziemnego rozlewiska pod szpitalem - chwali pani Anna, pacjentka oddziału wewnętrznego.

Oszczędności płyną już do szpitala razem z wodą

To już druga inwestycja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3, pozwalająca zaoszczędzić lecznicy sporo pieniędzy, które zamiast na opłaty, mogą być spożytkowane na leczenie pacjentów.
Od lutego szpital korzysta z własnego ujęcia wody, które znajduje się w podziemiach budynku. Olbrzymie rozlewisko pod budynkiem szpitala odkryto dwa lata temu.
- Przewidujemy, że dzięki własnemu ujęciu wody do końca roku zaoszczędzimy 230 tysięcy złotych. Dziennie zużywamy jej 9 metrów sześciennych na godzinę. Ujęcie z miejskich wodociągów traktujemy jako awaryjne - cieszy się Tomasz Zejer.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty