Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kutz: Chcę walczyć o Śląsk. Ale nie w PO

Redakcja
Kazimierz Kutz
Kazimierz Kutz Mikołaj Suchan
Kazimierz Kutz udzielił Dziennikowi Zachodniemu wywiadu, w którym mówi, że partia Palikota musi wspierać regionalizm. Jeśli pójdzie w tym kierunku, będzie reprezentować też śląskie sprawy. Rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Mówiąc o odejściu z PO powiedział pan, że nastąpiło przesilenie. Kiedy tak naprawdę zaczęło się to wszystko psuć?
Zbierało się to we mnie bardzo długo. Od dwunastu lat siedzę w polityce, w ostatnich latach posłując dla Platformy Obywatelskiej. Byłem w rozmaitych komisjach, ale najważniejsza była dla mnie sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych. To było dla mnie bardzo ważne. Cały czas mówiłem, że będę walczył, żeby ustawa o mniejszościach narodowych została znowelizowana, żeby mowa śląska została w końcu uznana za język regionalny. Mam wrażenie, że cały czas wszyscy o tym zapominają, a to jest przecież takie ważne dla większości Ślązaków. Dzięki temu mogliby się zająć swoją bogatą kulturą, bo dostaliby na ten cel znacznie więcej pieniędzy. Mogliby korzystać z wielu unijnych programów, korzystać z dobrodziejstwa europejskich zapisów, które zmuszają państwa do opieki nad grupą etniczną, pielęgnowania jej odmienności, które przecież wzbogacają każdy kraj, także Polskę.

Brak zapisu w ustawie był głównym powodem odejścia?
Tak. Śląscy posłowie w ogromnej większości nigdy się tym nie interesowali. A ja jestem posłem o bardzo wyrazistych poglądach, dla którego istnieje tożsamość górnośląska. Ona istniała nawet wtedy, kiedy Polska w okresie międzywojennym Śląska się wyrzekła, odrzuciła go.

Pana zdaniem nadal żyjemy w odrzuceniu?
Jesteśmy odrzucani. Odziedziczyliśmy przedwojenną rację stanu, która mówiła, że na Śląsku nie ma problemu śląskości, tylko niemieckości i polskości. Do Ślązaków był stosunek jak do ludzi z kolonii. To wtedy Wojciech Korfanty stał się polityczną ofiarą. Od dwudziestu lat jesteśmy wolnym państwem, kiedy więc w 2005 roku pojawiła się nowa ustawa za sprawą nacisków z Unii Europejskiej, która żądała dostosowania prawa w oparciu o ogólnoeuropejskie wzorce, w rejestrze nie wpisano języka śląskiego. Ja, godząc się na posłowanie, pracowałem dla PO. I co? Z tego wszystkiego została nam tożsamość administracyjna, w której mamy Górnoślązaków, Zagłębiaków i mieszkańców z Podbeskidzia. Tak naprawdę nic się więc nie zmieniło, a ja uznałem, że nie mam sił już walczyć. Mogę gadać, ale to jest tak, jakby rzucać grochem o ścianę. Nie będę się już bawił w politykę, bo w końcu musi być coś za coś.

Dlatego deklaruje pan wsparcie dla ruchu Janusza Palikota?
Będę go wspierać. Zobaczymy jak on rozwinie tę partię. Jak sądzę, w sposób oczywisty będzie proeuropejska i z zasady będzie silnie wspierać regionalizm. Bo to jest właśnie nowoczesne państwo. Uświadomię Palikota, postawię przed nim ten obowiązek. Jeśli rozwinie się w tym kierunku, będę namawiał innych, żeby do tej partii wstępowali. Wtedy będą mieli możliwość reprezentowania śląskich spraw w Sejmie.

Co dalej, jakie ma pan plany?
Nie mam żadnych. Rok, do końca kadencji przetrwam. A potem? Niekoniecznie trzeba być posłem, żeby zajmować się Śląskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!