Film przez ponad rok nie mógł natomiast znaleźć dystrybutora, który zająłby się jego rozpowszechnianiem. Podjęła się tego firma SPECTATOR, która 23 września wprowadzi "Ewę" na polskie ekrany.
- Zaskoczyły nas - mówi Ingmar Villqist - nie tyle same kłopoty z dystrybucją, ile argumenty, jakich używano. Z grubsza biorąc chodziło o to, że film uznano za... zbyt poważny i zbyt gorzki. Według wielu opinii, jeśli film rozgrywa się na Śląsku to powinien być wesoły i zawierać masę kawałów. "Ewa" tych kryteriów nie spełniała, więc jako obraz mało komercyjny odpadała niejako w przedbiegach - dodaje współreżyser.
"Ewa" opowiada historię śląskiej kobiety, żony górnika, która w dramatycznych okolicznościach zostaje prostytutką. Gdy mąż traci pracę, a rodzinie grozi rozpad, bohaterka wybiera jedyną, jak jej się wydaje, drogę uratowania wspólnego życia. Ta historia nie została wymyślona. Realizatorzy, zainspirowani prasowym artykułem, odnaleźli takie kobiety i to na podstawie ich opowieści, powstał scenariusz.
Nie tylko o dramatyczne wybory w tym obrazie chodzi, także o granice winy i wybaczenia.
W rolę głównej bohaterki wcieliła się Barbara Lubos-Święs, która została za tę rolę uhonorowana nagrodą im. Elżbiety Czyżewskiej na Festiwalu Filmów Polskich w Nowym Jorku. Na tym samym festiwalu oraz na festiwalu "Era Nowe Horyzonty" nagrody za debiut reżyserski otrzymali Adam Sikora i Ingmar Villqist. Andrzej Mastalerz za rolę Erwina, męża Ewy, nagrodzony został na festiwalu "Prowincjonalia".
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?