Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po co komu taka straż miejska?

Michał Wroński
Marzena Bugała
Po co nam straż miejska? Czy jej obecność na ulicach sprawia, że żyje się nam bezpieczniej? A może raczej rację mają ci, którzy twierdzą, że podstawowym celem działalności strażników jest napełnianie miejskiej kasy pieniędzmi z mandatów? Po druzgocącym dla strażników miejskich raporcie Najwyższej Izby Kontroli, która wypunktowała nadużycia przy stosowaniu fotoradarów znów pojawiły się wątpliwości odnośnie celowości istnienia tej formacji.

W poszukiwaniu odpowiedzi na te pytanie sprawdziliśmy, jakie kwoty trafiały w latach 2008- 2010 do budżetów Katowic, Sosnowca, Gliwic, Rybnika, Częstochowy i Bielska-Białej dzięki poczynaniom funkcjonariuszy SM. Następnie zestawiliśmy to z ilością przestępstw odnotowywanych w tym samym okresie przez tamtejszą policję. Okazało się, że strażnicy nie próżnują - w większości miast z roku na rok za sprawą mandatów zapewniają coraz większe wpływy do budżetu. Owe działania rzadko kiedy przekładają się jednak na ograniczenie aktywności kieszonkowców, mniejszą ilość rozbojów bądź włamań do samochodów.

Czy obie te statystyki można ze sobą łączyć? Artur Hałubiczka, prefekt Krajowej Rady Komendantów Straży Miejskich i Gminnych uważa, że takie zestawienie jest nieuzasadnione.

- Wystawiane przez nas mandaty mają związek z bardzo szeroką sferą wykroczeń, niekoniecznie związanych z bezpieczeństwem - argumentuje.

Jak to ma się jednak do art. 1 ustawy o strażach gminnych, który mówi, że owa formacja jest powołana do ochrony porządku publicznego? Czy bezpieczeństwo nie mieści się w tej definicji? Obecność na ulicach umundurowanych strażników powinna oddziaływać prewencyjnie.

- Ja bym nie liczył na to, że strażnik zadba o moje bezpieczeństwo. Ta formacja kojarzy mi się głównie z blokadami i mandatami - komentuje mec. Sławomir Kania, prawnik z Katowic.

Strażnicy odpierają zarzuty przekonując, że mają pełne ręce roboty z zadaniami, których nikt - także policja - nie chce się podejmować. Zbieranie pijaczków z ulic, sprawdzanie, czy mieszkańcy "na lewo" nie spuszczają ścieków do rowu bądź przeganianie latem kąpiących się w niezabezpieczonych gliniankach - to tylko kilka z ich rutynowych działań. Nie brakuje opinii, że kiepskiej reputacji strażników winni są samorządowcy, którzy narzucają im rolę "poborców", np. wpisując mandaty z fotoradarów do miejskich budżetów.

Już niebawem ma się to jednak skończyć. W przyszłym roku Najwyższa Izba Kontroli przyjrzy się pracy strażników w woj. śląskim. - Interesuje nas zwłaszcza przekształcanie się straży w "policję fotoradarową" - zapowiada Paweł Biedziak, rzecznik NIK.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

Katastrofa samolotu Cirrus w Pyrzowicach. NAJNOWSZE USTALENIA, NIEZNANE FAKTY, RELACJE ŚWIADKÓW
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


Agnieszka Cisak. Seksowna góralka walczy o koronę Miss Polski [Zobacz ZDJĘCIA]
Kolejny cenny zabytek poszedł z dymem! Dramatyczne zdjęcia pożaru w Katowicach

W przyszłym roku inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli wezmą pod lupę straże miejskie w województwie śląskim. Taką zapowiedź usłyszeliśmy wczoraj od Pawła Biedziaka, rzecznika NIK-u. Będzie to kontynuacja kontroli, jaką niedawno Izba przeprowadziła w kilkunastu jednostkach SM na terenie pozostałych regionów kraju. Jej wyniki nie napawają optymizmem. Inspektorzy odkryli, że funkcjonariusze masowo nie dopełniali przepisów karząc "ustrzelonych" przez fotoradar kierowców. Zdaniem rzecznika NIK takie praktyki świadczą o tym, że strażnicy zapomnieli o celach, które im postawiono powołując do życia te formacje.

- To miała być lekka policja prewencyjna, która miała pilnować porządku na ulicach, czy w parkach tymczasem w wielu przypadkach przepotwarzyła się w "policję fotoradarową" - ocenia Paweł Biedziak.

W naszym województwie fotoradarem dysponują strażnicy w 13 gminnach. Podczas kontroli inspektorzy ocenią, czy służą one bardziej bezpieczeństwu kierowców na drodze, czy też raczej zapełnianiu miejskiego budżetu.

- Nie może być tak, że 80 procent ogółu nałożonych mandatów stanowią te, które wystawiono dzięki fotoradarowi - podkreśla Biedziak. Jak dodaje inspektorzy będą zwracać uwagę na to, jaką część dochodów gminy stanowią wpływy z fotoradarów.

- Na pewno będziemy też interesować się tym, czy w strażach nie pracują osoby związane z producentami fotoradarów - mówi Paweł Biedziak.

Żyć bez straży?

Z dalszego utrzymywania straży gminnych wycofały się w naszym regionie Żory i Kłobuck. Ten pierwszy uczynił to już pod koniec w XX wieku (dzięki temu zatrudniono więcej dzielnicowych), ten drugi poszedł w jego ślady 5 lat temu. Przed kilkoma dniami podobną decyzję podjęli radni w Rabie Wyżnej na Podhalu. Poparli w ten sposób wniosek zirytowanych mieszkańców, którzy zarzucali strażnikom, że swą aktywność ograniczyli do ustawienia fotoradaru przy drodze.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

Katastrofa samolotu Cirrus w Pyrzowicach. NAJNOWSZE USTALENIA, NIEZNANE FAKTY, RELACJE ŚWIADKÓW
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


Agnieszka Cisak. Seksowna góralka walczy o koronę Miss Polski [Zobacz ZDJĘCIA]
Kolejny cenny zabytek poszedł z dymem! Dramatyczne zdjęcia pożaru w Katowicach

Która straż goli najskuteczniej?

Katowice - w roku 2008 strażnicy wnieśli do miejskiej kasy ponad 634 tys. złotych. Rok później ta kwota urosła do przeszło 984 tys. zł. , a w ubiegłym roku sięgnęła 1, 246 miliona złotych.

Rybnik - trzy lata temu SM zapewniła miastu 660 tys. złotych, rok później było to już 1,204 mln. złotych. W roku ubiegłym kwota ta spadła do 1, 177 mln. zł. (jako jedyna spośród wszystkich ujętych w tej klasyfikacji straży dysponuje fotoradarem).

Częstochowa - ubiegłoroczny wynik tutejszych strażników to 494 tys. złotych. W roku 2009 było to 530 tys. złotych, natomiast w roku 2008 - 361 tys. zł.

Gliwice - w roku 2008 strażnicy wystawili mandaty za blisko 549 tys. złotych. Po roku było to już kwota 551 tys. złotych, by w roku 2010 spaść do 521,5 tys. zł.

Bielsko Biała - w roku 2008 dzięki mandatom gmina zyskała ponad 307 tys. zł. Po roku kwota owa skoczyła do 394,5 tys. zł. , zaś po kolejnym "sezonie" sięgnęła 487 tys. zł.

Sosnowiec - w roku 2008 SM wystawiła mandaty za blisko 218 tys. zł. Po roku było to 143 tys. zł., a w roku 2010 niecałe 131 tys. zł.

Łapią- ostrzegają

Dzięki nowelizacji przepisów od tego roku strażnicy nie mogą polować na przekraczających prędkość kierowców "zza krzaka". Zanim rozstawią fotoradar muszą ustawić przy drodze znak ostrzegający o prowadzonej kontroli. Ograniczona została też liczba fotoradarów, jakie mogą znajdować się w swoim pobliżu. W obszarze zabudowanym stacjonarne urządzenia musi dzielić co najmniej kilometr, zaś poza miastem ów dystans musi wynieść minimum 5 km. W odległości mniejszej aniżeli 500 metrów od stacjonarnego urządzenia nie mogą też ustawić przenośnego fotoradaru.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

Katastrofa samolotu Cirrus w Pyrzowicach. NAJNOWSZE USTALENIA, NIEZNANE FAKTY, RELACJE ŚWIADKÓW
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


Agnieszka Cisak. Seksowna góralka walczy o koronę Miss Polski [Zobacz ZDJĘCIA]
Kolejny cenny zabytek poszedł z dymem! Dramatyczne zdjęcia pożaru w Katowicach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!