„O jedenastej wieczorem Evelyn Hardcastle zostanie zamordowana. Masz osiem dni i osiem wcieleń. Pozwolimy ci odejść pod warunkiem, że odkryjesz, kto jest zabójcą. Zrozumiano? W takim razie zaczynamy…” - tak na okładce przepięknie wydanej książki pisze wydawca, wydawnictwo Albatros. Myli się jednak ten, kto sądzi, że to klasyczny kryminał, choć klimat angielskiej prowincji jest tutaj aż nadto odczuwalny.
Oto poznajemy pewnego mężczyznę, który budzi się w lesie i nic nie pamięta. Nie pamięta też, jak się nazywa. Za to jest świadkiem morderstwa. Przerażony ucieka i trafia do Blackheath, angielskiej posiadłości. Dowiaduje się, że wieczorem odbędzie się tam przyjęcie, podczas którego zginie tytułowa Evelyn Hardcastle. Kim jest ta kobieta? Dlaczego musi zginąć?
Nie przegapcie
- Te zawody znikną z rynku pracy! Sprawdź listę!
- Najdroższe domy w województwie śląskim TOP 20. Poznaj ceny
- Wojsko sprzedaje sprzęt na przetargach w maju 2019
- Policja jeździ tymi nieoznakowanym radiowozami. Zobaczcie
- Tak wygląda TOP 20 najbogatszych Polaków. Ile zarobili?
- Najbogatsi ludzie w Śląskiem. Rankingg Forbes 2019
Wkrótce dowiadujemy się, że tajemniczy mężczyzna to Aiden Bishop, który musi załapać mordercę. Ale czy to naprawdę on? Bo Aiden codziennie budzi się w ciele innego człowieka. I ma osiem dni, osiem szans na rozwiązanie zagadki śmierci Evelyn Hardcastle.
Ale żeby nie było tak prosto, autor gmatwa historię podrzucając liczne ślepe tropy, nagłe zwroty akcji, wprowadzając nowe wątki i postaci, które wydają się istotne, ale potem niekoniecznie są. Bawi się z czytelnikiem w kotka i myszkę. Ja rozwiązania się nie domyśliłam – i dobrze, bo autor mnie zaskoczył. Lubię być inteligentnie wyprowadzona w pole.
Gdybym miała jednym słowem określić tę książkę, to napisałabym, że jest oryginalna. Nie ukrywam, że książka wymaga skupienia, bowiem łatwo się pogubić w meandrach fabuły. Czytając trzeba być mocno skoncentrowanym. Wodzenie czytelnika za nos jednych może irytować, ale mnie akurat mobilizowało do myślenia podczas czytania i kombinowania, szukania rozwiązania.
Ostatecznie – jak napisałam wyżej – autor mnie zaskoczył. Co ważne, skomplikowana i pełna zaskakujących zwrotów akcji fabuła, wciąga. Książkę w sumie czyta się szybko.
Polecam zwłaszcza tym fanom gatunku, którzy szukają w literaturze kryminalnej świeżości i nieoczywistych rozwiązań.
Stuart Turton, „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”, Alabtros, 2019, 544 strony
Zobaczcie koniecznie
- Bielizna erotyczna z Zabrza robi furorę na świecie ZOBACZCIE
- Co wyprzedaje Wojsko Polskie? Oferta AMW zachwyci niejednego
- Ile naprawdę zarabiają nauczyciele? Sprawdziliśmy pensje
- Parada zabytkowych traktorów w Lubecku ZDJĘCIA
- Tak będzie wyglądał nowy hotel i biura w centrum Katowic
- Budowa zakopianki wygląda niesamowicie! Te zdjęcia robią wrażenie
W PUNKT ODC. 6: Zagłębie Sosnowiec spadło z Ekstraklasy
Kopalnia Zofiówka rok po katastrofie. Zobaczcie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?