Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stuart Turton „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” RECENZJA: osiem dni i osiem wcieleń Aidena Bishopa. Nieoczywisty i oryginalny kryminał

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
Stuart Turton „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”
Stuart Turton „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” Mat. wyd. Albatros
Wbrew pozorom nie jest to kryminał w angielskim stylu – zagadki zamkniętego pokoju. „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” Stuarta Turtona to powieść, która wymyka się gatunkowej klasyfikacji. Po pierwsze dlatego, że oprócz skomplikowanej zagadki kryminalnej, autor swobodnie czerpie z innych gatunków, m.in. fantastyki, a po drugie, fabuła jest tak pokręcona, że konia z rzędem temu, kto czytając tę książkę nie pogubi się w fabularnych meandrach. O dziwo, ten gatunkowy eklektyzm mi się spodobał. Piszę o dziwo, bowiem fantastyka to kompletnie nie moja bajka.

„O jedenastej wieczorem Evelyn Hardcastle zostanie zamordowana. Masz osiem dni i osiem wcieleń. Pozwolimy ci odejść pod warunkiem, że odkryjesz, kto jest zabójcą. Zrozumiano? W takim razie zaczynamy…” - tak na okładce przepięknie wydanej książki pisze wydawca, wydawnictwo Albatros. Myli się jednak ten, kto sądzi, że to klasyczny kryminał, choć klimat angielskiej prowincji jest tutaj aż nadto odczuwalny.

Oto poznajemy pewnego mężczyznę, który budzi się w lesie i nic nie pamięta. Nie pamięta też, jak się nazywa. Za to jest świadkiem morderstwa. Przerażony ucieka i trafia do Blackheath, angielskiej posiadłości. Dowiaduje się, że wieczorem odbędzie się tam przyjęcie, podczas którego zginie tytułowa Evelyn Hardcastle. Kim jest ta kobieta? Dlaczego musi zginąć?

Nie przegapcie

Wkrótce dowiadujemy się, że tajemniczy mężczyzna to Aiden Bishop, który musi załapać mordercę. Ale czy to naprawdę on? Bo Aiden codziennie budzi się w ciele innego człowieka. I ma osiem dni, osiem szans na rozwiązanie zagadki śmierci Evelyn Hardcastle.
Ale żeby nie było tak prosto, autor gmatwa historię podrzucając liczne ślepe tropy, nagłe zwroty akcji, wprowadzając nowe wątki i postaci, które wydają się istotne, ale potem niekoniecznie są. Bawi się z czytelnikiem w kotka i myszkę. Ja rozwiązania się nie domyśliłam – i dobrze, bo autor mnie zaskoczył. Lubię być inteligentnie wyprowadzona w pole.

Gdybym miała jednym słowem określić tę książkę, to napisałabym, że jest oryginalna. Nie ukrywam, że książka wymaga skupienia, bowiem łatwo się pogubić w meandrach fabuły. Czytając trzeba być mocno skoncentrowanym. Wodzenie czytelnika za nos jednych może irytować, ale mnie akurat mobilizowało do myślenia podczas czytania i kombinowania, szukania rozwiązania.

Ostatecznie – jak napisałam wyżej – autor mnie zaskoczył. Co ważne, skomplikowana i pełna zaskakujących zwrotów akcji fabuła, wciąga. Książkę w sumie czyta się szybko.

Polecam zwłaszcza tym fanom gatunku, którzy szukają w literaturze kryminalnej świeżości i nieoczywistych rozwiązań.

Stuart Turton, „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”, Alabtros, 2019, 544 strony

Zobaczcie koniecznie

W PUNKT ODC. 6: Zagłębie Sosnowiec spadło z Ekstraklasy

Kopalnia Zofiówka rok po katastrofie. Zobaczcie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo