Susza w Łodzi. Miasto wprowadziło zakaz koszenia trawników. Obowiązuje do 14 lipca

Trawniki pozostają w stanie nienaruszonym od 20 czerwca, zakaz był dwukrotnie przedłużany, ponieważ susza pogłębiała się, a prognozy meteorologiczne nie zwiastowały zmiany pogody. Kosiarki nie będą pracować co najmniej do 14 lipca.
Zakaz obowiązuje na wszystkie terenach miejskich, m.in. w parkach, na skwerach, ogrodzie botanicznym i ogrodzie zoologicznym, terenach rekreacyjnych, poza miejscami, których koszenie jest niezbędne z uwagi na bezpieczeństwo lub odrębne przepisy. Trzeba więc skracać trawę porastającą rejony skrzyżowań i fragmenty pasów drogowych, torowiska, rowy i zbiorniki melioracyjne, obiekty sportowe itp.

Mieszkańcy Łodzi już wcześniej, zanim zaczął obowiązywać zakaz, a już panowała susza, wskazywali na stan trawników, które zostały skoszone w łódzkich parkach, np. w Baden Powella i Widzewska Górka. Uschnięte i wypalone słońcem trawniki przypominały ściernisko.
- Wskutek koszenia jego terenów trawiastych park z oazy zieleni zamienił się w step - alarmowała pani Ewa, mieszkanka Widzewa, która chodziła na spacery do parku im. Baden Powella. - Z powodu koszenie soczyście zielony trawnik stał się suchym ugorem.
Nie lepiej wyglądał park Widzewska Górka. O wyschniętych na wiór trawnikach tego zieleńca alarmował pan Jarosław, mieszkaniec Widzewa.
- Mieszkam przy tym parku. Po skoszeniu trawy ten zieleniec zamienił się w pustynię. Grunt nie trzyma wilgoci, wyjście na spacer w środku upalnego dnia stało się nie lada wyzwaniem. Żar aż bije z ziemi - opisywał.