Kilka dni temu, przy pomocy Facebooka, kawiarnia Sweet Home Silesia w Katowicach poinformowała, że wraca do działalności stacjonarnej. W piątek 22 stycznia oficjalnie, mimo pandemii i obostrzeń, klienci mogą zjeść i napić się nawy na miejscu. Każdy kto przyjdzie, po wypełnieniu stosownych dokumentów zostanie testerem smaku.
- To nasze być albo nie być - przyznaje Mateusz Formicki, właściciel kawiarni. - Kawiarnia istnieje od ponad czterech lat, ma grono swoich fanów. Kawiarnię przejąłem z początkiem 2020 roku. To był czas, kiedy prowadziłem kawiarnię raptem dwa, może trzy tygodnie zanim ogłoszono stan epidemii i od tego czasu zaczęły się problemy. Przy pierwszy lockdownie nie dostaliśmy żadnego wsparcia od rządu. Dostaliśmy jedynie dotację w wysokości 5 tysięcy złotych. Przy prowadzeniu takiego miejsca to kropla w morzu potrzeb. Przetrwaliśmy to, daliśmy sobie radę - tłumaczy właściciel.
Nie przeocz
Latem lokal poszerzył asortyment. W Mysłowicach kawiarnia prowadziła letnią strefę, gdzie można było zjeść coś słodkiego i napić się kawy. - Udało nam się przeżyć. Gdy powoli zaczynało się to fajnie rozkręcać, przyszedł drugi lockdown. Zgodnie z tym rozporządzeniem się zamknęliśmy, wierząc w słowa pana premiera, że pomoże, że nie zostawi gastronomii i tych wszystkich branż bez pomocy. Mieliśmy ograniczoną działalność. Funkcjonował tylko wynos, to jest jednak zabójstwo dla takiego miejsca. Bo o ile kawa jeszcze pójdzie, to ciasto nie bardzo. Bardzo dziękujemy naszym najwierniejszym klientom. Trzymaliśmy się do stycznia. Mieliśmy się nie otwierać, ale w poniedziałek otrzymałem informację z Działu Analiz Prawnych, że nie należy nam się totalnie nic. Pomimo, że miejsce to działa cztery lata, są książki przychodów i rozchodów. Niestety, ze względu na to, że jestem młodym przedsiębiorcą i nie miałem utargów z lat poprzednich na swoją firmę, nie otrzymamy pomocy - tłumaczy.
Były obawy, jak klienci zareagują na informację o otwarciu. Właściciel obawiał się także hejtu. - Na szczęście reakcja była fajna i po tej reakcji stwierdziłem, że skoro ludzie tego potrzebują, to otwieramy. Oczywiście epidemia jest - zresztą sam ciężko przeszedłem COVID-19, jednak przy zachowaniu odpowiedniego balansu jesteśmy wstanie zachować wysokie środki sanitarne - mówi Formicki.
Zobacz koniecznie
Godzinę po otwarciu kawiarni do lokalu przyszły przedstawicielki sanepidu wraz z funkcjonariuszami policji.
- Umieszczając informację na Facebooku, to tak jakbym wysłał zaproszenie do sanepidu i policji. Panie z sanepidu przeprowadziły swoją rutynową kontrolę. To są urzędnicy państwowi, którzy wykonują swoje obowiązki. To tak jakby ktoś bez biletu jechał autobusem i miał pretensje do kontrolera biletów, że żąda od niego biletu. Panie przyszły i ustalają stan faktyczny, jeśli chodzi o użytkowość tego miejsca. Muszą wykonać swoje procedury - tłumaczy właściciel.
Lokal jest otwarty od godziny 11 do godziny 21, w środku może przebywać jednocześnie 16 osób. Telefon w lokalu nie przestaje dzwonić, klienci rezerwują stoliki na weekend.
W piątek oprócz Home Sweet Silesia, w Katowicach o godzinie 15 otworzył się "Kredens" na ulicy Teatralnej, a o godzinie 20. przy placu Miarki otwiera się Bavitto. W sobotę o godzinie 15. planuje się otworzyć "Mały kredens" na Mariackiej.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?