Jak wyjaśniają przedstawiciele Urzędu Gminy w Świerklańcu, świadkowie poinformowali, że w okolicach ulicy Młyńskiej w Świerklańcu widziany był młody bocian, który nie potrafił wzbić się z ziemi do lotu. Urzędnicy zdecydowali się interweniować. Okazało się, że ptak był ranny. To jeden z bocianów, który wiosną wykluł się w gnieździe przy ul. Oświęcimskiej w Świerklańcu.
Jak doszło do zranienia?
- Najprawdopodobniej był to jeden z jego pierwszych lotów w życiu, który zakończył się pechowo. Młody ptak nie potrafił wzbić się do lotu. Z pomocą sołtysa Świerklańca, Mirosława Bacika, został najpierw przetransportowany na boisko przy ul. Oświęcimskiej, skąd miał blisko do swojego gniazda. Jak się później okazało, bocian ma zranione skrzydło. Rana była świeża i wydobywała się z niej krew – wyjaśniają przedstawiciele Urzędu Gminy w Świerklańcu.
Ptak został przekazany weterynarzowi. Trafił do Leśnego Pogotowia w Mikołowie. Jak się okazuje, jego rehabilitacja może trwać jeszcze długo i z pewnością nie będzie mógł odlecieć na zimowisko do Afryki.
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?