Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szarpanina z udziałem posła Borysa Budki w Galerii Katowickiej. Są spore rozbieżności w zeznaniach parlamentarzysty i zatrzymanego mężczyzny

OPRAC.:
PAP
PAP
Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Marek Szawdyn/Polska Press
Mężczyzna podejrzany o naruszenie nietykalności posła Borysa Budki w trakcie zdarzenia, do którego doszło w piątek w Katowicach, przyznał się, jednak jego wyjaśnienia co do przebiegu zdarzenia, są w części rozbieżne z zeznaniami posła. Prokuratura będzie wyjaśniała te rozbieżności.

Jak przekazała PAP w niedzielę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach prok. Marta Zawada–Dybek, "w sprawie zabezpieczono nagrania z monitoringu z Galerii Katowickiej, które będą przedmiotem szczegółowych oględzin pod kątem przebiegu zdarzenia, w szczególności wobec rozbieżności co do przebiegu kluczowego momentu zdarzenia pomiędzy zeznaniami pokrzywdzonego a wyjaśnieniami podejrzanego".

Poseł Borys Budka miał być zaatakowany 22 września w Galerii Katowickiej

W piątek przed południem na terenie przylegającej do dworca kolejowego w Katowicach Galerii Katowickiej 49-letni mężczyzna naruszył nietykalność cielesną posła Koalicji Obywatelskiej Borysa Budki, miał mu ubliżać i zniszczył jego telefon. Mężczyznę zatrzymali powiadomieni przez posła policjanci.

Jeszcze w piątek zatrzymany 49-latek usłyszał w Prokuraturze Rejonowej Katowice-Północ w Katowicach zarzuty zniszczenia telefonu posła o wartości 3 tys. zł oraz naruszenia nietykalności cielesnej, przy czym czyn ten - jako prywatnoskargowy - został przez prokuratora objęty ściganiem z urzędu.

Wobec podejrzanego zastosowano dozór policji i zakaz zbliżania

Wobec podejrzanego prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego.

W niedzielę prok. Zawada-Dybek przesłała PAP informację "w związku z pytaniami redakcji dotyczącymi zdarzenia z udziałem posła na Sejm RP Borysa Budki".

Jak napisała, w związku z tym, że "zeznania pokrzywdzonego posła w części są rozbieżne z wyjaśnieniami podejrzanego, będą weryfikowane w oparciu o inne materiały dowodowe, zwłaszcza zabezpieczony materiał filmowy z monitoringu".

"W razie konieczności przeprowadzona zostanie też konfrontacja, w trybie art. 172 K.p.k. Od wyników tych ustaleń będą zależeć dalsze czynności procesowe" – wskazała prok. Zawada-Dybek.

Podkreśliła, że mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzuconych czynów, jednak przedstawił odmienny przebieg istotnych okoliczności.

Zeznania posła Borysa Budki i zatrzymanego mężczyzny się różnią

"Z zeznań posła wynika, że w sklepie na terenie Galerii Katowickiej nieznany mu mężczyzna miał go nazwać m.in: +Niemcem+ i +świnią Tuska+. Po wyjściu ze sklepu, jak zeznał poseł, mężczyzna miał na niego czekać przy schodach ruchomych, a gdy zobaczył posła, miał podbiec i wytrącić mu telefon z ręki. Po jego podniesieniu poseł miał oświadczyć, że dzwoni na policję, co spotkało się z reakcją mężczyzny w postaci popchnięcia posła i ponownego wytrącenia mu z ręki telefonu" – napisała prokurator.

"Przesłuchany w charakterze podejrzanego Dariusz W. przyznał, że powiedział do posła Borysa Budki, że +zachowuje się jak Niemiec+, ocenił też swoją wypowiedź jako głupią. Jednak zdecydowanie zaprzeczył, że po wyjściu ze sklepu czekał na posła i że do niego podszedł" - zastrzegła.

"Z jego wyjaśnień wynika, że do zdarzenia doszło już w innym miejscu galerii, i to nie on, ale poseł miał do niego podejść +szybkim krokiem+ i przystawiać telefon do twarzy, co wywoływało jego dyskomfort" – przekazała prok. Zawada-Dybek.

"Podejrzany wyjaśnił, że takim zachowaniem B. Budki zdenerwował się i przyznał, że dopiero w reakcji na to zachowanie posła dwukrotnie wytrącił mu telefon oraz popchnął go. Zaprzeczył też, aby kogokolwiek pobił. Dodał, że po zdarzeniu nie uciekał i oddał się do dyspozycji policjantów" – podała.

W rozmowie z dziennikarzami po zdarzeniu szef klubu KO opowiadał, że sytuacja rozpoczęła się, gdy stał w kolejce do kasy w jednym ze sklepów odzieżowych na poziomie minus 1 Galerii Katowickiej. Jak mówił, usłyszał wówczas za sobą wołanie: "ty Niemcu, ty nazisto".

Gdy Budka zapytał, czy to słowa skierowane do niego, miała paść odpowiedź: "tak, Budka, do ciebie mówię, ty świnio Tuska". Mężczyzna miał też zapowiedzieć, że czeka na posła na zewnątrz. Poseł relacjonował, że gdy wyszedł ze sklepu i pojechał schodami ruchomymi na parter, mężczyzna miał tam się kręcić.

Poseł mówił, że gdy zauważył mężczyznę idącego w jego kierunku, wziął telefon, aby włączyć nagrywanie. Według relacji Budki sprawca wytrącił mu telefon z ręki, a gdy próbował go podnieść, popchnął go; w rezultacie telefon spadł za bariery na kondygnację niżej.

Poseł pobiegł do najbliższych policjantów, którzy dzięki wskazówkom przechodniów, zlokalizowali i ujęli mężczyznę. Budka w komisariacie przy ul. Stawowej złożył zawiadomienie o przestępstwie.

"To był atak ze względów politycznych. To nie było tak, że chciał coś ukraść. Facet zaatakował mnie z przyczyn politycznych. I niestety mówił absolutnie przekazem TVP" – ocenił następnie Budka. Poinformował, że w efekcie zdarzenia jego telefon został uszkodzony: m.in. został rozbity ekran.(PAP)

mtb/ jann/

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera