Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczepański: Czego uczą nas domowe zwierzęta i jak potrafią nas co dnia czarować

Marek Szczepański
Marek Szczepański
Marek Szczepański
Tylko ci, którzy pod dach mieszkania i domu przyjęli „gadzinę” - tak mawiała moja babka - mają świadomość, jak obecność zwierząt zmienia funkcjonowanie rodziny, stosunki między krewniakami, zwłaszcza rodzicami i dziećmi.

Doświadczyłem tego przed piętnastu laty, kiedy w moim pełnym alergików domu zagościła birmańska kotka o wdzięcznym imieniu Myia. Wszystko uległo wtedy zasadniczej zmianie. Kocica rozgościła się na dobre, za nic miała ustalony porządek rodzinny, układ przestrzenny domu, o podstawowym porządku nawet nie wspominając.

Zaczęła decydować o tym, kto i co w danej chwili miał robić, stroiła fochy, witała powracających lub - przeciwnie - odwracała się do nich szlachetnym zwieńczeniem kręgosłupa. Była kapryśna jak, nie przymierzając, gwiazdy rodzimej czy międzynarodowej sceny. Trzeba wielu chwil, oznak sympatii i dziesiątek przysmaków, aby łaskawie przyjęła przeprosiny. A wtedy, gdy uznała, że pora na admirację futrzaka, siadała przy ekranie komputera i zakazywała dalszej pracy użytkownikom.

Z całą pewnością studenci oddychali z ulgą, wiedząc, że naganne zwierzę ograniczyło głębię i podchwytliwość pytań siedzącego przed ekranem egzaminatora z mojej rodziny. Była i jest kompletnie nieprzewidywalna, śmiga własnymi drogami, za nic mając odczucia domowników.

No cóż, pamiętamy wówczas niemal wszyscy wiersz Wisławy Szymborskiej o kotach. Noblistka, która z pewnością znała psychologię zwierząt, napisała w istocie kilka poruszających w tym zakresie fraz, ukazujących ich wrażliwość. „Umrzeć - tego się nie robi kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami. Nic niby tu niezmienione, a jednak pozamieniane”.

W światowej nauce od wielu lat niekwestionowaną pozycję zajmuje etologia, która analizuje zachowania zwierzęce, zwłaszcza w warunkach ekstremalnych. To jej eksperymentatorzy pokazali między innymi, jaką wagę #odgrywa nadzieja w walce o przetrwanie braci mniejszych, ale i nas - ludzi.

Otóż okazało się, że wrzucony do basenu szczur o ograniczonych zdolnościach pływackich, tonął po kilkunastu minutach. A wtedy badacz pomagał zestresowanemu gryzoniowi w powrocie do życia, podając - niczym most - specjalną deseczkę. W kolejnym przedsięwzięciu ten sam szczur pływał wielokrotnie dłużej, będąc niemal pewnym, że wkrótce otrzyma wsparcie i ocali życie. To potwierdzenie wspomnianej już roli nadziei w trwaniu i przetrwaniu. Podobno ona umiera ostatnia.
Jeszcze większe zmiany w życiu rodziny wprowadza obecność psa, zwłaszcza o niesfornym czy wręcz chuligańskim charakterze. Takich choćby, jak posokowiec bawarski, myśliwski zgred, który o niczym innym nie marzy, jak tylko dopaść zwierzynę łowną.

Ale w warunkach domowych potrafi zadowolić się skórzanymi sznurówkami do butów, paskiem do zegarka, butami, poduszkami, a nawet kompletnie niewinnymi nogami stołowymi. Skonsumuje też z wielkim wdziękiem książkę, zwłaszcza w skórzanej obwolucie. Słowem - wszystkim. Straty liczone są w tysiącach złotych, ale łapserdak ten rozbraja i eliminuje szkody przez spojrzenie i radość przywitania domowników wracających z pracy. To chwile bezcenne, nagradzające finansowe straty, wynikające z obecności w domu tego animalnego obwiesia.

Wszyscy czytelnicy, którzy mieszkają z kotem i/lub psem, mają pełną świadomość różnicy usposobienia tych lokatorów. Pierwszy zazwyczaj z wyniosłą izolacją przyjmuje powrót domowników, wykazując niezadowolenie z przedłużającej się ich absencji. Drugi natomiast w bezwarunkowo radosny sposób okazuje szczęście z odnowionej wspólnoty człowieka i zwierzęcia. Czasem jednak kooperatywa między futrzakami, psem i kotem, jest niemożliwa, a wręcz dowodzi głębokich niechęci. Niekiedy wszakże dowiadujemy się o zażyłej ich przyjaźni, ale to nie jest zjawisko powszechne.

Lecz wszelkie te niedogodności nie odbierają przekonania, że obecność braci mniejszych, zwierzaków w naszych domach - zwłaszcza jeśli mieszkania spełniają podstawowe warunki dla ich normalnej egzystencji - poprawia relacje międzyrodzinne, zwiększa poczucie bezpieczeństwa i bliskości. Ale też powiększa poczucie odpowiedzialności za kogoś, kto oczekuje bezwarunkowo życzliwości i jest bezradny czy bezbronny wobec człowieka.

*Marszałek Saługa: PiS buduje swoją siłę na lęku ludzi ROZMOWA JEDEN NA JEDEN
*Wojewoda Wieczorek: Nie będzie medialnych rozliczeń ROZMOWA JEDEN NA JEDEN
*Katowice: 390 porzuconych psów i kotów w te wakacje ZOBACZ ZDJĘCIA, MOŻE ZECHCESZ ADOPTOWAĆ
*Dzieci zasypiają w każdych warunkach NAJŚMIESZNIEJSZE FOTKI
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!