Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczepański: Ksiądz czy celebryta? Oto jest pytanie

Marek S. Szczepański
Marek S. Szczepański
Marek S. Szczepański arc.
O księdzu Krzysztofie Charamsie i jego publicznej deklaracji, że jest zakochanym gejem oraz pozostaje w szczęśliwym związku z Katalończykiem Eduardo, napisano już prawie wszystko. Ale mimo mnogości tych informacji, często o emocjonalnym charakterze, warto spokojnie ocenić to ważne zdarzenie społeczne.

Przede wszystkim należy jednoznacznie podkreślić, że Kościół katolicki, instytucja, która trwa skutecznie od dwóch tysiącleci, poznał się zawczasu na intelektualnych kompetencjach prałata. Zainwestował w edukację księdza w sposób jednoznaczny i niepozwalający na wątpliwości w tym zakresie. Posłał go bowiem na studia w szwajcarskim Lugano, a później w Rzymie, umożliwił wykłady na najbardziej prestiżowych uczelniach Watykanu. Jako profesor świeckiego uniwersytetu w Polsce mogę tylko pomarzyć o takim losie moich absolwentów najbardziej nawet utalentowanych i zmotywowanych.

Rozumiem przy tym dramatyczną sytuację księdza Charamsy, jego - jak sam to nazwał - schizofreniczną sytuację geja i kapłana zarazem, ale całkowicie nie pojmuję, dlaczego nie wystąpił od razu ze stanu kapłańskiego. Reguły gry są jasno zdefiniowane w prawie teologicznym i mówią - ni mniej, ni więcej - że gej nie może być wyświęcony na kapłana.

Nie podejmuję tutaj najmniejszej dyskusji, czy to rozstrzygnięcie słuszne i współczesne, czy też porażająco anachroniczne oraz wymagające zmian. Takie są prawne rozstrzygnięcia kościelne i wciąż celibat jest ich naturalnym elementem.

Złośliwcy powiedzą, że rygor celibatowy jest łamany przez wielu księży, a sporo z nich prowadzi podwójne życie. Być może tak jest, ale tylko nieliczni socjologowie polscy przeprowadzili wyczerpujące badania na ten właśnie temat.

Na razie warto podkreślić, pomijając czarne owce w kapłaństwie, że większość księży prowadzi pracę duszpasterską zgodną z powołaniem, wspiera ubogich parafian, dzieci z niewydolnych wychowawczo rodzin, niedołężnych i chorych.

Jednocześnie każde zjawisko patologiczne w Kościele winno być jednoznacznie napiętnowane i surowo karane. To bowiem instytucja, która - jak żona Cezara - musi pozostać poza jakimikolwiek podejrzeniami.

Odrażające przypadki pedofilii i seksualnego molestowania winny znaleźć bezzwłoczne zakończenie nie tylko w wymiarze teologicznym, ale także świeckim - czyli karnym. Takie katharsis jest absolutnie potrzebne tej instytucji, która w losach Polski odegrała ważną i pozytywną zazwyczaj rolę.

Ksiądz Charamsa nie odczytał, albo nie chciał tego uczciwie zrobić, że jego związek miłosny pozostaje w rażącej sprzeczności z zasadami prawa kościelnego. A mimo to coming out wykonał po latach - jak twierdzi - psychicznego utrapienia i w dwuznacznych co najmniej okolicznościach. Wcześniej bowiem napisał do kilku polskich i zagranicznych tytułów prasowych z propozycją udzielenia wywiadu na wyłączność, czyli jak obecnie w nieznośnym żargonie się go określa - wywiadu ekskluzywnego.

Problem w tym, że wizerunek dr. Charamsy i jego wypowiedzi ukazały się jednocześnie na okładkach co najmniej trzech kluczowych tygodników polskich. A to zupełnie niezgodne z zasadą tego typu wywiadów i dziennikarskiego rzemiosła.

Podobnie jak wielu czytelników tych pism, odnoszę wrażenie, że wśród księży pojawia się pokusa celebrytyz-mu i obecności w wielu mediach. Wystarczy tylko obejrzeć niektóre stacje telewizyjne, zwłaszcza informacyjne, aby zrozumieć, jak parcie na szkło pozostaje w sprzeczności z kapłańskim powołaniem.

Część obserwatorów utrzymuje, że ks. Charamsa starannie przygotował spektakl, promujący tyle co skończony manuskrypt książki jego autorstwa. Nie potrafię ocenić tych informacji, bo nie mam dostatecznej wiedzy w tym zakresie. Pomijając jednak wszelkie wątpliwości etyczne i moralne, nie można udawać, że prałat postawił błahe pytania: o roli gejów, lesbijek, transseksualistów w życiu Kościoła i jego funkcjonowaniu.

To kwestie ważne, ale sformułowane w atmosferze skandalu oraz wymuszonego zainteresowania. A przecież problem wymaga spokojnego namysłu kościelnych hierarchów, wiernych i samego sukcesora na Stolicy Piotrowej. Nie zostanie rozstrzygnięty w najbardziej nawet prestiżowych tytułach prasowych i audycjach telewizyjnych o największej oglądalności.

Marek S. Szczepański, socjolog


*Policjanci z Częstochowy skasowali film, na którym biją chłopaka. Ale jest drugi ZOBACZ?
*Wielki powrót Kamila Durczoka. Dawny szef Faktów TVN zadebiutował w nowej roli
*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Rolnik szuka żony. Co wydarzy się w odcinku 7?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!