Szczęśliwy finał poszukiwań pana Franciszka. 82-latka uratowano w ostatniej chwili, był w cieku wodnym, a nad wodę wystawała tylko głowa

Poszukiwania pana Franciszka trwały od poniedziałku, 1 sierpnia. Mężczyzna około godziny 10.00 wyszedł z domu na spacer i nie wrócił do miejsca zamieszkania. Ślad po nim zaginął. Ostatni kontakt z zaginionym, rodzina nawiązała około godziny 13:00.

W poszukiwania zaangażowano również mundurowych z katowickiego oddziału prewencji i drona ze Sztabu Policji KWP w Katowicach. I to właśnie dzięki temu ostatniemu, udało się zlokalizować pana Franciszka. We wtorek (2 sierpnia) operator drona wypatrzył seniora w jednym z cieków wodnych na zalesionym terenie. Wystawała mu tylko głowa...

Jak się okazało, starszy pan rzeczywiście wybrał się na spacer. W pewnym momencie wpadł do zagłębienia wypełnionego wodą i nie potrafił się z niego wydostać. Na miejsce natychmiast wysłano ekipę ratunkową oraz śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Wyziębiony 82-latek został zabrany do szpitala. Już zajmują się nim lekarze.

Przy tej okazji przypominamy, że z uwagi na stan psychofizyczny i zmiany związane z procesami starzenia, seniorzy to osoby szczególnie podatne na różnego rodzaju wypadki i sytuacje zagrażające ich życiu czy zdrowiu. Przykładami takich zdarzeń są właśnie zaginięcia. Niestety w niektórych przypadkach kończą się one tragicznie. Aby ich uniknąć, warto znać chociażby ulubione miejsca naszego seniora - istnieje prawdopodobieństwo, że po samotnym wyjściu z domu może udać się właśnie do nich...